You are viewing a single comment's thread from:

RE: Plus Size - z czym to się je czyli cała prawdao tym dlaczego grubi ludzie(patrz kobiety) nie mają przekichane

in #polish4 years ago

Hmm. Trudny temat poruszyłaś, w którym niełatwo tak krążyć, żeby nikomu nie nadepnąć na odcisk i nie ruszyć lawiny.
Ale spróbujmy. Plus-size i body positive są - w mojej opinii - trendami zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi. Pozytywnymi wtedy, gdy zwracają uwagę, że nie tylko chude jest piękne, że nie trzeba się głodzić i wpędzać w anoreksję, żeby móc się podobać - można też mieć tych kilogramów trochę więcej i wciąż być sexy i akceptować samą siebie taką, jaką się jest.

Negatywnymi - kiedy wmawiają, żeby akceptować siebie w dowolnej postaci, nawet jeśli nadwaga przekracza kilkadziesiąt kilo i prowadzi daleko poza granicę ciężkiej, chorobliwej otyłości. I wtedy nie ma znaczenia przyczyna osiągnięcia takiej wagi - czy są to hormony, czy inna choroba, czy po prostu zaniedbanie i zażeranie zmartwień. Wtedy wmawianie sobie lub komuś, że wszystko jest w porządku, jest fatalnym pomysłem, wtedy trzeba się leczyć, zamiast poklepywać się po pleckach i mówić, że plus size jest piękne i w ogóle bądź sobą.

No i tak, Herbaciany ma dużo racji - w plus-size i body-positive zdecydowanie brakuje równowagi. Kobiety mają szansę się tam odnaleźć, ze wsparciem dla mężczyzn, jak do tej pory, się nie spotkałem (co nie znaczy, oczywiście, że go nie ma, ale... prawdopodobnie istnieje w znacznie skromniejszym zakresie).

No ale nie będę się mądrował. Sam do pewnego momentu pozwalałem sobie na pełną swobodę w kwestii swojej sylwetki i zadowalanie swojego samopoczucia (przynajmniej dopóki nie patrzyłem na wagę). Kiedy waga zaczęła się zbliżać do 95 przy 178, jakoś tak mnie zmobilizowało do zmiany nawyków. W tej chwili chyba udało mi się ogarnąć (choć chwile słabości i żarcia wciąż się zdarzają czasem), chudnę i jest szansa, że już nie przekroczę pewnej granicy, ale... jeszcze długo nie wrócę do wagi z młodych lat. Pytanie, czy uda mi się to bez wpędzania w poczucie winy i całkowitej rezygnacji z różnych drobnych przyjemności ;)