Aaaaa! Fajzer mnie dopadł! A wcześniej ten łachmyta premier Anglii Johnson.
Nic mi nie jest, nic mi nie jest, nic mi nie jest.
A tak na poważnie. Druga dawka zaaplikowana, dla świętego spokoju. Widząc dokąd ten cyrk zmierza. Zachodnia Europa powoli się wycofuje, a my dalej brniemy.
A gdzie naklejka "Dzielny pacjent"? Bez tego się nie liczy, wracaj natychmiast do piguły po naklejkę.
Tak na serio to w Zachodniej Europie jest szaleństwo bez porównania z Polską. Dziś się dowiedziałem, że będą nas w robocie 2-3 razy w tygodniu testować. Liczba szczepień nie ma znaczenia. W moim systemie pracy to by oznaczało, że przed każdym wejściem do roboty będą mi w nosie grzebać, a fuj.
To ja nie wiem po co są te szczepionki, chyba żeby koncerny farmaceutyczne zarobiły.
Współczuję tego testowania. Ja od początku tego cyrku nie miałem zrobionego ani jegnego testu i dalej tak zamierzam trwać. Jak będą chcieli mnie przetestować, to niech robią z gardła. Nie pozwolę sobie żeby mi grzebali w nosie. Kiedyś jako dzieciak miałem robiony wymaz z nosa i nie było to nic przyjemnego. Jeszcze po tym dostałem kataru. Po trzech testach w tygodniu chyba bym dostał... nerwicy.
Szkoda nerwów na tę paranoję.
Jak to po co, po to żeby darmowe WIFI i GPS mieć :)
Ja chyba jakąś lewą dostałam, bo mi nie działa...
:D
Zapomniałem zaznaczyć odmowę zapłaty. Nie lajkować tego!