Smakowanie kultury

in #polish3 years ago

10 Thomas Hovenden Autoportret artysty w jego studiu 1875.jpg
Thomas Hovenden "Autoportret artysty w jego studiu" 1875

Kiedy wyobrażamy sobie „człowieka kulturalnego” to przeważnie przed oczami pojawia się nam wysuszona i ascetyczna postać mężczyzny w podeszłym wieku z idealnym drobnym wąsikiem, z okrągłymi retro okularami (albo z monoklem!) ubranego w smoking za kilka tysięcy złotych, stojącego przed wielkim gmachem opery czy teatru opierającego się o ręcznie rzeźbioną laskę. Jednak to nie jest takie proste.

Ważnym czynnikiem klasy średniej jest właśnie kultura, jednak by nie wypalić się w przedbiegach trzeba wytworzyć prawidłowe podejście do wspomnianej kultury. Najlepszym sposobem, by poznać kulturę jest podejście do niej jak dzikus podchodzący do nieznanego mu przedmiotu. Trzeba najpierw pooglądać ją ze wszystkich stron, później ostrożnie podejść bliżej, a po jakimś czasie może powąchać, dotknąć, czy kto wie, może nawet posmakować?

Powinniśmy zacząć od dobrego podejścia do tematu, czyli po pierwsze „Nie bądź snobem” Do wszystkiego podchodźmy z serdecznością, to że znamy wszystkie symfonie Beethovena, albo widzieliśmy wszystkie obrazy El Greco nie znaczy, że jesteśmy od kogokolwiek lepsi. Podstawowym celem kultury jest chęć obcowania z pięknem. Człowiek kulturalny otacza się pięknem, czyta, słucha i ogląda piękno dla samej rozkoszy kontaktu z doskonałymi wytworami sztuki wszelakiej. Jeżeli nawet ktoś stałby się największym znawcą kultury, ale nie miałby za grosz serdeczności dla innych, cała ta wiedza jest nic nie warta.

Sam proces smakowania piękna nie może być przyspieszony, sztuka wymaga godzin, dni a czasem lat by prawdziwie w nią wchłonąć. Janusz Rewiński w wywiadzie dla TV Republika kilka lat temu tłumaczył to na przykładzie obrazu, mówił (cytat z pamięci) „Jeden obraz można powiesić, a za dwa dni już go znamy i nam nie pasuje nad kominkiem, więc go przewieszamy do innych pokojów, bo już nie możemy na niego patrzeć. A są obrazy, które wiszą w salonie trzydzieści lat i widzimy go codziennie, czasem nawet siadamy i się w niego wpatrujemy, a ten ciągle przed nami coś ukrywa, ciągle cieszy oko.” Zagadnienie staje się jeszcze trudniejsze, kiedy uzmysłowimy sobie jak wiele jest do poznania. Tysiące filmów, niewyobrażalna ilość muzyki, niezliczone obrazy, książki i tomiki poezji. Wszystkiego nie poznamy, więc postarajmy się chociaż wybrać jakościowo dobrą sztukę i po prostu ją smakujmy! Po swojemu, na tyle na ile potrafimy.

„Życie jest sztuką wyborów”

Od czego zacząć? Od unikania „antykultury”. To jak z troską o zdrowie: najpierw zaczynamy unikać szkodliwych nawyków, a później dopiero implementujemy zdrowe. Tak i w tej kwestii najlepiej zacząć od redukowania „kultury masowej” na rzecz lepszej jakościowo. „Kultura jest albo masowa, albo elitarna” Początkowo więc należy omijać burdy, kłótnie i pijaństwo na umór, w ich miejsce uczyć się panować nad sobą, preferować dyskusje i debaty w miejsce awantur a kulturę picia „jak najwięcej, jak najszybciej, byle stracić przytomność” zamienić w dobry kunszt spożywania alkoholi. Każdy z tych aspektów można by rozwinąć na osobny artykuł, ale wspomnę jedynie kwestię alkoholu. Sam alkohol nie jest niczym złym, ale zamiast pić czystą gorzałkę (dla przypomnienia historycznie wódka była spożywana przez chłopów i kozaków, wyższe sfery spożywały głównie wina, przyprawiane piwa lub likiery) można powrócić właśnie do tych praktyk. Butelka dobrego wina, kieliszek anyżówki po dobrym obiedzie czy wieczorowo kieliszek domowej wiśniówki pomaga się rozluźnić i nie przyprawia o kaca.

Przy walce z antyspołecznym zachowaniem pomoże zaprzestanie używania wulgaryzmów, czy zwracanie większej uwagi na rozmówcę, wszystko to wymaga pracy, ale jest możliwe do wypracowania.

Moim zdaniem najważniejszą kwestią jest uwaga. Dobrym sposobem byłoby, jeżeli dziennie pijesz kawę czy herbatę skupić się choćby na rytuałach sporządzania tych napojów. Nie mówię, żeby od razu kupować z chin herbatę za duże pieniądze, potem parzyć ją w japońskim miedzianym imbryczku i pić z małych japońskich filiżanek siedząc na podłodze po turecku, jednak, jeżeli zaparzenie herbaty, a później wypicie jej stanie się pewnym rytuałem, będzie to oznaczało w jakimś stopniu obcowanie z pięknem, smakowanie (dosłownie w tym wypadku) chwili.

Jeśli ktoś chce się rozwijać powinien aspirować do szlachetnego zachowania. Szlachetność znaczy najwyższa jakość, brak kompromisów, najszlachetniejsze trunki, zachowanie, wygląd, materiały, jednak nie może być to rekonstrukcja historyczna. Wydanie wielkich pieniędzy na smoking, dominikańskie cygaro i pójście do amfiteatru na spektakl nie zmieni Cię w kulturalnego człowieka. Zatrzymanie się w drodze do sklepu czy pracy przed pięknym budynkiem i spędzenie minuty na zadumanie się nad kunsztem wykonania fasady, może poruszy w Twojej duszy coś co sprawi, że zaczniesz chętniej obcować z sztuką.

Zacznijmy powoli, z miejsca, w którym jesteśmy. Lubisz czytać książki? Niech co trzecia książka, którą przeczytasz będzie „trochę ambitniejsza” zamiast kolejnego tytułu science fiction czy fantasy sięgnij po Dostojewskiego, Huxleya, Sołżenicyna czy Tołstoja. Lubisz słuchać muzyki? Dwa razy w tygodniu wysłuchaj jedną klasyczną symfonię albo jeden chorał Gregoriański. Przeglądasz sporo Facebooka albo oglądasz memy? Pooglądaj obrazy jakiegoś malarza i tutaj wybór jest nieograniczony- lubisz sielankę? Fałat albo Chełmoński; grozę? Beksiński albo Peter Gric; klasykę malarstwa? El Greco albo Caravaggio. Chcesz mieć czas dla siebie, żeby odpocząć i odciąć się od pędu dnia codziennego? Kup najprostszą fajkę z gruszy albo amerykańską kukurydziankę i naucz się pykać. Rytuał pykania fajki (o czym pewnie napiszę jeszcze tekst) jest niesamowitym czasem dla siebie na dumanie i rozmyślanie. Oglądasz dużo filmów? Pomiędzy kino akcji czy komedie wplataj od czasu do czasu film Kurosawy czy Tarkowskiego, (ostatnio sam oglądałem „Iluminacja” Zanussiego i jest to film godny polecenia)

Kultura, klasa, etos i rytuały wykonywane z pietyzmem dodają smaku życiu. Są jak przyprawa. Można zjeść pełny talerz mięsa bez przypraw i smaku, które da nam uczucie sytości na długi czas, ale nie wykrzesze z nas nawet małej iskierki zachwytu. Możemy też zjeść malutką porcję fantastycznej potrawy, którą zapamiętamy na lata. Jedno da nam nudną nijakość, drugie życie pełne zachwytów, wybór leży w każdym z nas, ponieważ „Życie jest sztuką wyborów”

https://polskaklasasrednia.blogspot.com/2021/07/smakowanie-kultury.html

P.S.

  1. Bloga na Hive ogarnę w przyszłości, nie miałem czasu, ale ciągle o tym myślę.
  2. Miałem post wrzucić wczoraj, ale musiałem zrobić "dzień winiarza" i butelkowałem roczne wino z dzikiej róży a trzy kolejne zlewałem z nad osadu, więc to nie brak chęci, a brak czasu wczoraj mnie dopadł.
  3. Post ten kierowany jest głównie do "laików sztuki" więc prosiłbym o łagodne go przyjęcie- społeczność HIVE wydaje mi się skupiona dość mocno wokół sztuki, wielu twórców, artystów a przynajmniej rzemieślników tutaj widuję (czytuję) stąd tekst odbierzcie jako próbę przekonania laika.
    Pozdrawiam!
Sort:  

Congratulations @bazan! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You distributed more than 100 upvotes.
Your next target is to reach 200 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out the last post from @hivebuzz:

Feedback from the September 1st Hive Power Up Day
Introducing the Hive Power Up Month - Let's grow every day!