Korzenie łotewskiego dziecka

in #polishlast year

Od jakiegoś czasu bardzo dużo myślę o kwestii uczenia się języków. Jeśli chodzi o polski, to bardzo pomocny może być Wikisłownik. Większość naszych Ukraińców chyba go nie zna, bo wciąż używają debilnego Google Translatora, który tłumaczy "sikorka" jako "cycek". Ale nie o tym chciałem się podzielić...

Otóż sprawdziłem dziś słowo "dziecko" i okazało się, że ma bardzo bogatą listę tłumaczeń na inne języki. Wyjątkowo długą. Jest na niej nawet język wilamowicki. Co jednak ciekawe - nie ma na niej łotewskiego. Dziwne. Nawet bardzo. Zwłaszcza, że są różne dziwne języki. Choćby wymarły pruski.

A po łotewsku "dziecko" to "bērns". Nie podobne ani do żadnego języka słowiańskiego, ani do litewskiego, ani niemieckiego. Skąd więc się wzięło to słowo? Jeszcze mieszkając na Łotwie wiedziałem, że po szkocku "dziecko" to "bairn". Uznałem więc, że najpewniej przyszło z północy. No i miałem rację. Wikisłownik jeszcze bardziej rozjaśnił mi sytuację.

duński: (1.1) barn n; (1.2) barn n
farerski: (1.1) barn n
fryzyjski: (1.1) bern n
islandzki: (1.1) barn n; (1.2) barn n
norweski (bokmål): (1.1) barn n; (1.2) barn n
staronordyjski: (1.1) barn n
starosaksoński: (1.1) barn n
szwedzki: (1.1) barn n, unge w; (1.2) barn n

Sort:  

Barn jest pochodną słowa bære (czy raczej staronordyjskiego bera), które oznacza "nosić coś przy sobie" (np. małe dziecko). Pojawiło się to słowo pośrednio i w polskiej przestrzeni medialnej, bo głośno było u nas swego czasu o Barnevernet (dosłownie - "ochrona dzieci") - norweskim urzędzie do spraw dzieci, który znany jest (czy może był, bo sprawy się poprawiły) z odbierania rodzicom dzieci pod bardzo błahymi pretekstami. Polska miała nawet na tym tle poważne spięcie dyplomatyczne z Norwegią - zmuszony do opuszczenia Norwegii był wówczas nasz konsul Kowalski, który pomagał rodzinom Polaków poszkodowanych przez Barnevernet.