Harlan Coben - Bez skrupułów

in #polish8 months ago
![signal-2023-09-03-195754_002.jpeg](

To moje drugie spotkanie z Harlanem Cobenem i drugie spotkanie z Winem, pierwsze z Myronem Bolitarem. Czy uważam je za udane? Pomimo pojedynczych minusów, to tak, uważam je za udane. A, no i to druga książka z akcji #kryminalnywrzesień od @ruderecenzuje.

Jak tylko zaczęłam czytać Mów mi Win, to dostawałam wiele wiadomości, żebym koniecznie zaczęła czytać całą serię z Myronem od samego początku. Traf chciał, że akurat @literia.pl się zareklamowała z całą kolekcją Śladem tajemnic, to był naprawdę czysty przypadek! Pierwszy tom z serii to Bez skrupułów, więc z zapałem usiadłam do książki.
Można mnie podsumować jako miłośniczkę polskich, ewentualnie skandynawskich (od tego się zaczęło i myślę, że wielu fanów kryminałów powie, że ta miłość zaczęła się od mroźnej Skandynawii), które w mojej opinii cechują się dość rozbudowanymi opisami, dialogami, przez które się płynie. Coś na zasadzie „głębokich” rozmów, „spowiedzi sprawców” i tym podobne, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Mało czytałam amerykańskich autorów w swoim życiu, więc nie jestem do końca pewna, czy to specyficzny styl Cobena, czy po prostu tak autorzy tak mają, ale brakowało mi tych głębszych opisów, głębszych rozmów. Dialogi są bardzo proste, język w książce również należy do tych nieskomplikowanych. To są główne te niewielkie minusy, o których wspomniałam wcześniej – przyzwyczaiłam się do innego stylu prowadzenia kryminałów czy thrillerów i wydawało mi się to zbyt proste. Przecież thriller powinien być bardziej zawiły!
Natomiast sami bohaterowie – na duży plus. O dziwo, pomimo że w Mów mi Win, nie polubiłam Wina, to tutaj bardzo zyskał w moich oczach i uważam go za bardzo ciekawą postać. Myron również, przede wszystkim kupił mnie swoim dowcipem. Sam fakt, że pomimo bycia „tylko” byłą gwiazdą sportową, agentem sportowym, to w międzyczasie pracował dla FBI i prowadzi własne śledztwa, sprawia, że jest naprawdę intrygującą postacią.
Dialogi w Bez skrupułów są może proste, ale właśnie z dużą dozą humoru. Fabuła? Też nie najgorsza, z pozoru całkiem… banalna. Natomiast z czasem okazuje się, że nic nie jest takie oczywiste, jak się wydawało. Podobało mi się rozwiązanie sprawy, połączenie wszystkich wątków, które nabrały sensu.
Podsumowując – nie uważam, że to najlepsza lub jedna z lepszych książek, jakie czytałam w swoim życiu, ale uważam, że jest dobra i na pewno będę chciała kontynuować znajomość z Myronem. Co prawda, będę musiała poczekać, bo kolejne dwa tomy, które dostałam w pierwszej paczce Śladem tajemnic, nie są powiązane z tą serią, ale myślę, że warto zaczekać.

Opis wydawcy: Myron Bolitar – dawny koszykarz, teraz agent sportowy – ma finalizować kontrakt gwiazdy futbolu, Christiana Steele’a. Niestety, na Christiana pada podejrzenie o zabicie narzeczonej. Kathy Culver zniknęła, a ślady wskazują, że padła ofiarą gwałtu i morderstwa. Wszyscy są przekonani, że sprawcą jest Steele. Bolitar na prośbę siostry dziewczyny podejmuje śledztwo i przekonuje się, że każda z osób zamieszanych w tę sprawę ma własne sekrety.

Instagram
Lubimy czytać