Katarzyna Bonda - Pochłaniacz

signal-2023-05-05-102112_009.jpeg

Jeśli miałabym wskazać polskiego autora, który rozbudził we mnie miłość do polskiego kryminału, to bez zawahania powiem, że ta miłość zaczęła się właśnie od Katarzyny Bondy i (wtedy) trylogii z Hubertem Meyerem w roli głównej. Zauroczyłam się piórem autorki, a dzięki ówczesnej pracy w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kędzierzynie-Koźlu i organizowanych Targach Książki nad Odrą mogłam poznać Katarzynę Bondę i nawet zdobyć autograf! A to było w 2017 roku. Na trzecim zdjęciu nawet uwieczniono chwilę jak rozmawiamy, zdjęcie pochodzi z Facebooka biblioteki.

Długo jednak nie wracałam do książek autorki – niedawno zorientowałam się, że seria z Hubertem Meyerem rozszerzyła się do dziewięciu tomów! Nie narzekam, będę miała co czytać, a z chęcią wrócę do pierwszych trzech tomów, by znowu zapomnieć się przy tych historiach.

Pochłaniacz, czyli pierwszy tom z serii o Saszy Załuskiej, przeczytałam już w tym 2017 roku, zaraz po spotkaniu. Natomiast kolejne tomy kupiłam całkiem niedawno, bo w tym roku. Powtórna lektura Pochłaniacza tylko potwierdziła moje odczucia, że książki Katarzyny Bondy są świetne, a jeśli ktoś nie jest przekonany do polskiego kryminału, powinien przeczytać tę serię lub początki serii o Hubercie (o kolejnych tomach się wypowiem, jak przeczytam ;)).

Opis z okładki: Profilerka Sasza Załuska po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield postanawia wrócić do Polski. Wkrótce otrzymuje zlecenie od dawnych mocodawców z polskiej policji. Trop w sprawie prowadzi do początku lat dziewięćdziesiątych, a zagadka wydaje się związana z mafią, która w tamtych czasach trzęsła Trójmiastem. Kim teraz są mafioso i jego ludzie? Czy morderstwo dokonane przed laty będzie kluczem do wyjaśnienia współczesnej zbrodni? Skorumpowani policjanci, młodzieńcze błędy, dramatyczne decyzje, które mają wpływ na całe dalsze życie. Czy naprawdę można odnaleźć zabójcę, gdy zapach jest jedynym dowodem?

Książka jest długa, niecałe 700 stron, które pochłania (he, he) się bardzo szybko. Mimo mnogości wątków, mnogości postaci, podejrzanych – raczej nie powinniśmy się zgubić w tej historii, jeśli nic po drodze nas nie rozprasza. Historia zaczyna się w zimą wczesnych lat dziewięćdziesiątych, kiedy Trójmiastem rządziła mafia, a nastolatki, w tym dwójka spokrewnionych ze Słoniem, wpadają w niezłe bagno. Bagno, którego konsekwencje i wyrzuty sumienia ciągną się przez następne dwadzieścia lat. Wtedy ciężko było komukolwiek zaufać, skoro za Słoniem stali także funkcjonariusze policji… W 2013 roku z pozoru wszystko wydaje się inne, każdy poszedł w swoją stronę. Natomiast zbrodnia, do której doszło w okresie Wielkanocy obudziła demony przeszłości. Demony, które Sasza chce odkryć, ale niewiele osób chciałoby jej w tym pomóc.

Pochłaniacz dużo opowiada nie tyle o pracy w policji, o szukaniu sprawcy przez śledczych, co opowiada o pracy profilera – osoby, która tworzy portret psychologiczny sprawcy. Sasza nie ma łatwego zadania, ponieważ spora część policji niekoniecznie wierzy w „psychologiczne sztuczki”. Książka może wydawać się obszerna, a mnogość opisów „niepotrzebna”, ale zaufajcie mi – każdy bohater w tym kryminale ma swoją przeszłość, która rzutuje na obecne zachowania czy poglądy. Nie ma tutaj żadnego przeciągania wątków, czy wątków, które w późniejszym czasie nie są ponownie poruszane czy zamykane. Widać, że autorka poświęciła dużo czasu, żeby powieść była dopieszczona. Miałabym jedynie pewnie zastrzeżenia do finału i do tego, jak to się skończyło, natomiast – siedząc w świecie true crime – wiem, że takie sytuacje mogą się zdarzyć. Jestem ciekawa dalszych tomów, grubaśny Okularnik już zerka na mnie z półki.
Podsumowując – bardzo mi się podobało, dobrze spędziłam czas i zapewne jest w tym dużo sentymentu. Natomiast po tych kilku latach nie odczułam, by ta książka była jakościowo gorsza niż obecne wydawane poczytne kryminały – mogę powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie, dawno nie czytałam kryminału, który tak bardzo skupia się na psychologii postaci i ich historii. Chociażby wątek alkoholizmu Saszy, który nie jest jej cechą charakteru, a ciągłą walką o przetrwanie, a ta walka ma wpływ na jej obecne życie, na kontakty z bliskimi czy współpracownikami.

signal-2023-05-05-102112_008.jpeg

18814855_1391800207524751_7280316167869218400_o.jpg

Instagram
Lubimy czytać

Sort:  

Congratulations @biblioteczka.agi! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You distributed more than 800 upvotes.
Your next target is to reach 900 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Check out our last posts:

Our Hive Power Delegations to the April PUM Winners
Feedback from the May Hive Power Up Day
Hive Power Up Month Challenge - April 2023 Winners List
The Hive Gamification Proposal
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!