You are viewing a single comment's thread from:

RE: CZYTANIE TWARZY

in #polish4 years ago (edited)

Odkąd wróciłem do Polski naprawdę męczy mnie wlasnie to, że jesteśmy tak spętani konwenasami. Odzywczaiłem się od tego, że ludzie przechodzą koło siebie jak duchy, a zagadanie do obcej osoby postrzegane jest czesto jako objaw dziwactwa. Mimo wszystko takie cenie sobie momenty które opisałaś. :D

Sort:  

takie sytuacje nie zdarzają się tylko w PL :)

śmieszne, ale po moim wpisie, miałam pewną ciekawą dyskusje z kimś, kto właśnie bardzo lubi te naszą powściągliwość i traktuje to jako rodzaj taktu, szacunku dla czyjejś przestrzeni;
hmm..

i podał mi kilka przykładów czyjejś żywiołowości, zagadywania, wykrzykiwania, zbyt głośnych rozmów w transporcie publicznym, tańczenia na stole, biegania dzieci, potrącania przechodniów i tym podobnych "nieskrepowanych" zachowań spotykanych w innych kulturach
(i nikt nie mówi tam o braku dobrego wychowania czy taktu, bo jest to tam norma)

zatem nasz proces socjalizacji nie jest czymś złym,
pożądany jest tylko jakiś zloty środek, czy balans :)

ja, w moim poście - starałam się podać przykłady niektórych zachowań u osób przebywających gdzieś solo - bo to dodatkowe wyzwanie:
"co sobie ludzie pomyślą, gdy nagle roześmieję się w głos, jak głupi do sera"

bardzo to wszystko ciekawe :)