Czytam sobie #14. Donoszę z biblioteki. Październik

in #polish6 years ago (edited)

W ciemny wieczór październikowy, gdy nieakceptowani społecznie przebierańcy próbują nieśmiałych wędrówek po osiedlu, a szczęśliwcy, dla których piątek jest dniem wolnym od pracy toną w błogości pierwszych chwil długiego weekendu, donoszę z biblioteki. Właściwie już szczęśliwie doniosłam i napawam się słodkim widokiem symapatycznego stosu książek.
Ze spraw okołobibliotecznych. Pracowałam w komisji konkursowej lokalnego konkursu ortograficznego. Oceniałam kategorię klas VII-VIII i III gimnazjum. Wrażenia? Młodzież, która wzięła udział w dyktandzie, pisze rewelacyjnie. Wprawdzie nie była potrzebna dogrywka i wystapił pewien rozrzut punktów karnych, ale też rozmaitych haczyków w tekście było sporo. W związku z powyższym nie widzę potrzeby uproszczeń w polskiej ortografii i interpunkcji.

Z ubiegłego miesiąca

Przeczytałam cztery książki dla dzieci. Bardzo polecam Wysiedlonych Doroty Combrzyńskiej-Nogali i Jadzię Izabelli Klebańskiej z cyklu Wojny dorosłych - historie dzieci. Napisane pięknie, mówiące wprost o tym, co czuły dzieci, jak postrzegały kompletnie rozbity przez wojnę świat - świat niebezpieczny, w którym codzienność zaczęła rządzić się innymi prawami oraz o tym, jak radzono sobie z trudną rzeczywistością powojenną. To książki w teorii dla dzieci, w praktyce poruszające i mówiące wiele również dorosłym czytelnikom.
Tata reporter Sergiusza Pinkwarta to bardzo miła lektura - o tym, jak wygląda życie pięcioosobowej rodzinki, gdy tata wykonuje zawód reportera telewizyjnego i często wyjeżdża, czasem również w miejsca niebezpiecznie.
Sekretne życie Krasnali w Wielich Kapeluszach Wojciecha Widłaka i Pawła Pawlaka to nietypowe opowiastki (a właściwie autoprezentacje) nieco mniej znanych krasnali o intrygujących życiorysach i osobowościach. Jest też wątek wrocławski - moje dzieci już planują wycieczkę do Fontanny Krasnali.

Pora na podsumowanie "dorosłej" części miesiąca. Książek było sześć i układają się w pary odpowiadające poziomowi mego entuzjazmu. Najpierw fajerwerki, czyli para bardzo, bardzo, a w niej Umberto Eco i Sześć przechadzek po lesie fikcji. Uważam, że jest to pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego, kto myśli o tworzeniu jakichkolwiek tekstów, które mają mieć czytelników (lub czytelnika). Do pary ustawia się Sándor Márai i Dziedzictwo Estery. Powieść psychologiczna o niezwykłej głębi, poruszająca ("Dlaczego Estero? Dlaczego?!"), uniwersalna. Zdecydowanie nie jest to literatura łatwa, ale za to jak piękna.

W drugiej parze - bardzo dobrej i zdecydowanie godnej polecenia jako pierwszy Jacek Dukaj i Lód. Powieść monumentalna, z niesamowitą fabułą, rewelacyjnym językiem - stylizowanym na dziewiętnastowieczny i najeżonym neologizmami (a autor ma duży talent słowotwórczy). Dlaczego w drugiej parze? Powieść w moim odczuciu jest nieco nierówna - podobno wydawnictwo wymogło na autorze odchudzenie pierwszej wersji. Jako druga do pary książka Wanda Chotomska. Nie mam nic do ukrycia - ciekawa, budująca biogafię rozmowa Barbary Gawryluk z pisarką-legendą, królową polskiej poezji dla najmłodszych. O specyfice czasów, w których tworzyła, o przyjaźni z Mironem Białoszewskim, o kolejnych utworach, o sławie, którą przyniosła telewizja (Jacek i Agatka), o życiu osobistym. Dobra, ciekawa lektura.

W trzeciej parze Zapraszamy do Trójki - książka niezgorsza, ale odebrałam ją jako jakąś taką mało "mięsistą", są fragmenty intrygujące, ale tylko tam, gdzie ludzie związani z Trójką nieco się otwierają. Mało. Audrey Hepburn. Kochać i być kochaną - nie polecam. Biografia powierzchowna, raczej nudnawa.

Na koniec audiobook - Jak zawsze Zygmunta Miłoszewskiego. Fabuła ciekawa - oparta na koncepcji przeniesienia bohaterów w przeszłość i jednocześnie w alternatywną rzeczywistość(Polska po wojnie nie stała się krajem zależnym od Sojuza, silne więzy przyjaźni zawiązano z Francją). Jednak nie zaiskrzyło pomiędzy mną a tą książką. Opisy realiów alternatywnej Polski, które dla mnie miały duży potencjał, przegrały z dość schematycznymi wątkami dotyczącymi życia erotycznego bohaterów, które wydają się istotniejsze dla autora. Rozbawił mnie za to wątek, w którym główny bohater podejmował próby zdobycia wielkich pieniędzy dzięki swej wiedzy o tym, co dopiero miało nastąpić. A może by tak napisać bestseller korzystając ze sprawdzonych pomysłów?

Do przeczytania i przesłuchania

Dziś udało mi się nieco przygotować do wizyty w bibliotece. Miałam wytypowane trzy tytuły w dziale dla dorosłych i jedno zlecenie na lekturę szkolną (nieznaną mi jeszcze) z działu dla dzieci.

Wizyta w dziale dla dzieci to łącznie cztery tytuły - dwie książki z półek i dwie ze stolika nowości. W dziale dla dorosłych znalazłam dwie zaplanowane książki, a później miłe chybił-trafił.

IMG_6718.JPG

  • Evžen Boček, Ostatnia arystokratka, 2012
  • Jakub Małecki, Rdza, 2017
  • Paul Beatty, Sprzedawczyk, 2018, audiobook, czyta Jarosław Boberek
  • Tomasz Kowalewski, Nie pozwlisz żyć czarownicy, 2018
  • Margareta Strömstedt, Astrid Lindgren. Opowieść o życiu i twórczości, 2015
  • Mariusz Urbanek, Brzechwa nie dla dzieci, 2013

  • Barbara Kosmowska, Dziewczynka z parku, 2012
  • Grzegorz Kasdepke, Potworak i inne ko(s)miczne opowieści, 2013
  • Katarzyna Ryrych, Wilczek, 2018
  • Anna Czerwińska-Rydel, W poszukiwaniu światła. Opowieść o Marii Skłodowskiej-Curie, 2018

Rdzę i Ostatnią arystokratkę zaplanowałam. Przeczytałam o Jakubie Małeckim dobre słowa i zapragnęłam sprawdzić osobiście. Evžena Bočka miałam w zamiarze jeszcze w czasach pracy w bibliotece, ale wtedy zakładałam, że czytelnik ma pierwszeństwo i tak oto Boček ciągle trafiał do czytelników. Minęło parę lat od wydania, Arystokratka wreszcie w moich rękach.

IMG_6720.JPGIMG_6719.JPG

W niebeletrystycznej książka o Astrid Lindgren uroczo wyróżniała się na regale szalonym grzbietem. Przyznaję - miałam ochotę wypożyczyć ją już podczas ostatniej wizyty, ale opanowałam chciwość. Brzechwa nie dla dzieci - jak tu nie przeczytać, gdy przeczytało się już Tuwima. Wylęknionego bluźniercę tego samego autora i była to biografia świetna. Po małym rachunku sumienia stwierdzam, że ci oto dwaj to zdecydowany top moich poetów do wygłaszania z pamięci. Nic ekstraordynaryjnego - "Pewna żaba była słaba", "Do biedronki przyszedł żuk", "Murzynek Bambo", "Okulary" i całkiem sporo innych w całości i we fragmentach.

IMG_6724.JPG

Planowałam również książkę Marcina Wichy Rzeczy, których nie wyrzuciłem w postaci audiobooka. Niestety nie znalazłam, a na ratunek przyszła półka z nowościami - tym razem również audio. Jest zatem Sprzedawczyk z Bookerem 2016 na koncie, a z nowości książkowych Nie pozwolisz żyć czarownicy - takie oczko w kierunku dzisiejszego Halloween.

IMG_6722.JPGIMG_6721.JPG

Z działu dla dzieci ku rozrywce Grzegorz Kasdepke i zamówiona przez syna lektura - Dziewczynka z parku z pięknymi ilustracjami Emilii Dziubak.
Na stole z nowościami łakomy kąsek - Wilczek. Wojny dorosłych - historie dzieci po raz kolejny, choć tym razem nieco inaczej, bo nie o drugiej wojnie, a o stanie wojennym. Ilustracje Sylwii Szerszeń. Druga nowość to książeczka o Marii Skłodowskiej-Curie - biografia noblistki dla dzieci z ilustracjami Doroty Łoskot-Cichockiej.

Przedwczoraj dotarł do mnie nowy numer "Książek. Magazynu do czytania". Sprezentowałam sobie roczną prenumeratę tego oto dwumiesięcznika. Myślę, że będzie to kawałek przyjemnej lektury i niezły zbiór wskazówek, jakich autorów i jakich tytułów szukać na bibliotecznych i księgarskich półkach. I jeszcze jolkę literacką drukują, a ja od najmłodszych lat mam iście emeryckie ciągoty do rozwiązywania krzyżówek.

Dzwonek przy furtce zamilkł, trzy kilo cukierków, lizaków, gum i wafelków rozdane. Czas zmyć granatowy makijaż czarownicy bez nosa i tkanek miękkich w okolicy ust i zasiąść do czytania. Przed nami długi weekend!

Sort:  

Wow, przecyztałaś Lód Dukaja i JESZCZE 5 INNYCH KSIĄŻEK W MIESIĄC? Kiedy ty masz czas na wszystko, kobieto!

Rewelacyjna powieść, subtelna fantastyczność światów budowana przez Dukaja, realne, wartościowe i naprawdę głębokie filozoficzne rozważania wplecione w powieść, wspomniany przez Ciebie język, który jest po prostu miodny. Mmmm. Jest tłumaczona teraz na angielski, mam nadzieję, że tłumacze sprostają zadaniu i powieść zostanie doceniona na arenie międzynarodowej, (chociaż ciężko o to może być, bo przecież przeciętny czytelnik z zagranicy będzie miał problemy w zrozumieniu wielu kontekstów związanych z sytuacją Polski pod imperalistycznym butem rosyjskim.

podobno wydawnictwo wymogło na autorze odchudzenie pierwszej wersji.

To mnie zdziwiło, jeszcze dłuższe to chciał wydać? xD

Czytam dość szybko, ale akurat Dukaj został mi jeszcze z zeszłego miesiąca. :)
Gdy gdzieś na coś lub kogoś mam czekać, to zawsze mam książkę w plecaku (ale raczej lżejszą gatunkowo), no a Dukaja to po prostu wieczorami.

Z całej siły ściskam kciuki za udany przekład, bo gdy taki będzie, to nie wyobrażam sobie, aby Lód przeszedł bez echa. Świat jest zbudowany z takim pietyzmem, iż myślę, że nawet dla czytelnika angielskiego czy amerykańskiego możliwości czerpania z tekstu będą ogormne. W końcu Zbrodnię i karę czy Wojnę i pokój też jakoś ogarnęli. :)

Na taką informację natrafiłam - że napisał 1600 stron. A co do wydania, które czytałam, to uważam, że popełniono okropny błąd wbijając wszystkie części i rozdziały w jedno tomiszcze. Jeżeli ktoś będzie rozważał zakup, to zdecydowanie wersję na czytnik lub wydanie nowe (trzy tomy).

Ooo, nie wiedziałem, że wydali w 3 tomach nowe wydanie! Ja czytałem właśnie na Kindlu więc ciężak mnie ominął. Jednak jest coś nęcącego w tym ciężarze i ogromie tej powieści, ktoś napisał gdzieś że czytając ją człowiek czuje się właśnie jakby przebijał się przez Lód i... rozdrabnianie tego na 3 tomy jakoś to tak oswaja i osłabia :)

A to racja - tak jakby wszystko Ci zamarzało. ;) No ale tekstu jest na tyle, że i trzy tomy można zrobić ciężkie i masywne, a nie będą się tak łatwo niszczyły. Niestety o odrwanie okładki w przypadku tomiszcza nietrudno.

Czytanie to nie rurki z kremem

These are admirable and neat