Król jest nagi - gdyby nie Tematy Tygodnia, to szanse, że zaangażowałabym się w społeczność #polish i w ogóle nie rzuciła Steemita w ciemny kąt internetu, wynosiłyby w optymistycznych szacunkach jakieś 1,4%. Nie byłam i nie jestem blogerką, mam silne opory przed pisaniem o swoich uczuciach, każdą opinię ważę sto razy. Na Steemicie chciałam i nadal chcę przede wszystkim czytać i głosować.
Dlaczego zatem w ogóle powstały jakiekolwiek posty i dlaczego przede wszystkim do Tematów Tygodnia? Ekosystem raczkującego Steema okazał się dramatycznie niestabilny. Za mało było wszystkich - twórców, komentatorów, kuratorów. Pierwszy bodziec był zatem taki, żeby jednak coś dokładać w każdym zakresie przynajmniej do czasu, gdy społeczność trochę urośnie w siłę. Ale o czym ma pisać osoba, która zasadniczo uważa, że nie ma za wielu ciekawych rzeczy do opowiedzenia? Dla mnie prawdziwym kołem ratunkowym było całkowicie zadniowe podejście do zagadnienia. Jest temat - "trzeba" coś napisać. No i charakterek mam taki, że sama dla siebie rzadko robię coś pracochłonnego, a tu mam elegancki bodziec numer dwa - "zrób dla społeczności!", "ktoś się napracował, zorganizował, nie umrzesz od napisania posta". I są.
W ciągu tego roku napisałm do TT 51 postów. Z rocznego podsumowania Alcika wynika, że warto było, a Wy - Drodzy Czytelnicy i Głosujący byliście dla mnie szalenie wręcz łaskawi. Ze swej strony również starałam się oddawać głosy na posty konkursowe tak często, jak tylko było to możliwe.
O czym pisałam? Zwykle o tym, o czym mam jakąś podstawową wiedzę. Nigdy nie odważyłam się podjąć tematu, który wymagałby ode mnie zrobienia kompletnego researchu - to pewnie zajęłoby mi najmarniej miesiąc. Zatem historia (przede wszystkim lokalna - mojego miasta i okolic) i książki - do tych obszarów mojej aktywności szarokomórkowej najczęściej naciągałam wylosowane tematy. Powstało również trochę postów dotyczących zagadnień społecznych i przyrody (o zwierzętach, bo z pierwszego wykształcenia jestem zoologiem). No i parę wspomnieniowych "michałków", choć zawsze pisanie o sobie sprawiało mi ogromną trudność.
Ośmieliłam się nieco i opublikowałam też posty służące wyłącznie rozrywce. "111 scen" i "Straszliwe sekrety zamkniętych grup". Bez tych próbek dla Tematów Tygdnia pewnie nigdy w życiu nie odważyłabym się pisać rozmówek polskich na SteemFest.
Z przyjemnością czytam teraz "michałki" - "Polski "strój jednolity" i "Wspomnienia kulinarne dzieciństwa i zupa nic". Nie byłam przekonana do ich publikacji, ale przemiły odzew z Waszej strony w komentarzach sprawił, że być może jeszcze kiedyś napiszę coś wspominkowego.
Niedawno w rozmowie z Wilkiem na czacie stwierdziłam, że napisałam może 2-3 wartościowe posty. Dołek chyba trochę mi minął, a i przygotowanie dzisiejszego zestawienia uświadomiło mi, że postów, które mogą się komuś na coś przydać może być nawet 7. 🌈
Zrobiłam tabelę od najstarszych do najnowszych - taki mój roczny spis treści z Tematów Tygodnia. Są puchary, za które gorąco Wam dziękuję, jest mnóstwo wspomnień z tworzenia tych postów, są tu, choć nieoznaczone, moje "rekordowe" wpisy (pod względem wypłat, liczby głosów, liczby komentarzy). Są również dwa posty, które zdążyły ładnie ulokować się w wyszukiwarkach i jeżeli ktoś wpisze "oscary książki" lub "łacińskie kolory", to jest spora szansa, że zainteresuje go link do Steemita.
I tak oto cały rok korzystałam z tematowych podwózek do budowania konta na Steemie. Moj ojciec mawia, że jepiej źle jechać niż dobrze iść i pewnie ma rację, tylko że w przypadku jazdy TT to źle mogłam co najwyżej pisać ja, bo sam konkurs jest pojazdem klasy lux. Mówi się też, że "baba z wozu koniom lżej", ale w przypadku Tematów Tygodnia jest akurat odwrotnie - im więcej bab i chłopów na wozie, tym lepiej całość jedzie.
Post powstał w ramach edycji urodzinowej Tematów tygodnia i nawiązuje do tematu 3 - Tematy Tygodnia - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość.
Serio @bowess? Dla mnie jesteś tutaj Gwiazdą! To dla Ciebie i dosłownie kilku innych osób, kieruję moją przeglądarkę w tę stronę internetów. Nie twierdzę, że brakuje w naszej społeczności dobrych treści ale gwiazd jest tu tylko kilka :-D (i nadal jest to o kilka więcej niż gdziekolwiek indziej).
Czy to przez Wilka? To będę musiał z nim porozmawiać, mam tylko nadzieję, że go nie pokruszę ;-). Nie widziałem ani jednego Twojego postu, który nie byłby wartościowy, tyle w temacie.
Owszem - serio. Tak siebie postrzegam. :) Raczej osoba zwykła zupełnie. I tak - wiem, że Ty jesteś mój Steem Friend numer 1. - blockchain nie kłamie.
Wilk oponował i nawet przeprowadził rozmowę wychowawczą. ;)
Jestem też Twoim Fanem nr 1. Zawsze na Twoich koncertach stoję w pierwszym rzędzie. I bardzo się powstrzymuję, żeby nie rzucać w Ciebie majtasami. :-D
I jeszcze na dodatek skromna jest!
Jednak dobry z niego chłopak. Ale jeśli rozmowa wychowawcza nie wystarczyła, to może potrzebna interwencja?
Bardzo miły jesteś @alcik 'u, bardzo miły! :)
Wyobrażam sobie rzut koszulą męską w krateczkę. ;)
Bo się powstrzymuję? :-D
No gdybym ja był gwiazdą, to chciałbym żeby dziewczyny rzucały we mnie swoją bielizną, ale rozumiem, że to nie musi działać u każdego :-). A koszuli w krateczkę nie posiadam. Ach te stereotypy ;-P. Ale mógłbym pomyśleć o tym żeby zakupić specjalnie do rzucania, te jak je mój kolega z Podlasia nazywa - żonobijki (jeśli już przy stereotypach jesteśmy).
Źródło: wikipedia
I już mi wesoło. :D
Jak to? Pracownik IT nie posiada koszuli w krateczkę? Może w prążki chociaż? Nawet ja posiadam dwie koszule w prążki.
Żonobijka nie może być taka nowa i biała. Na zdjęciu powyżej widzimy coś, co ma potencjał ewentualnie stać się tworem właściwym - kruche pierwociny żonobijki, których prawidłowy rozwój może zaburzyć proszek do prania i wybielacz.
Żonobijka dojrzała poniżej na Zdzisławie.
W takim razie kupuję i pod koniec przyszłego kwartału pierwsza będzie gotowa.
No to zasługi kolegi są nieporównywalnie większe niż sądziłem ;)
Cieszę się, że tak się nie stało i myślę, że wszyscy głosujący na Twoje posty myślą podobnie ;)
Jakby zorganizować bal z okazji rocznicy z staroświeckim polonezem, to musiałabyś iść w pierwszej parze z @marszum / @lukmarcus ;)
No tak - to niewątpliwa zasługa Lukmarcusa, że tu siedzę. A mój ojciec chrzestny na #polish to @fervi . :)
Bal może być, ale marzę, żeby okazją było na przykład świętowanie 100 000 użytkowników Polisza naszego.
Ten wykres kołowy jest przepiękny!
Na czacie były śmieszki z wykresów, więc oto jest! :D
Bardzo sumiennie przygotowane statystyki - wykresik itp.
i zgadzam się z Tobą w 100% odnośnie następującego wniosku: " im więcej bab i chłopów na wozie, tym lepiej całość jedzie" bo mechanizm działania steemian i platformy powoduję synergię efektów. To będzie pewnie działało do pewnego momentu granicznego, ale dla naszej polskiej społeczności daleka jaszcze droga...
Chyba potrzebowałam takiego "rachunku sumienia". :)
Steem jest ciekawy i trudno cokolwiek prorokować. "Polisz" może przechodzić przez zakrętasy, jakich na ten moment nawet sobie nie wyobrażamy. Faktem jest, że TT potrzebuje ludzi - tworzących teksty i głosujących. A czasem bywało tak, że nawet nie wszyscy piszący oddawali głosy.
@bowess = Królowa "Tematów Tygodnia" :D
Raczej taki gnom, co się zaraz na początku zalągł i nie wiadomo, jak go wytępić. :D
Nikomu by nie przyszło do głowy tępić kogoś, kto tak genialnie i ciekawie pisze na przeróżne tematy :)