Tworzenie gier #0 - Słowem wstępu czyli mam super pomysł!

in #polish6 years ago (edited)

Przeglądając różne fora i grupy związane z tworzeniem gier komputerowych (bardziej w pojedynkę, lecz z zespołem też) nie łatwo jest przeoczyć posty typu: "Hej ludzie! Mam super pomysł na grę!”. Większość ludzi którzy już mają doświadczenie przewija stronę dalej omijając ten post. Oczywiście są wyjątki które mają na tyle cierpliwości by wytłumaczyć młodemu człowiekowi, że porywanie się na MMO RPG jako pierwszy projekt to jak odstrzelenie sobie głowy. Niestety to jest najczęściej występujący przypadek. Reszta (bardzo rzadka) to faktycznie ludzie z doświadczeniem którzy szukają zespołu, ale taki ktoś jest już znany na danej grupie czy forum.

Ok, ale czy na pewno takie MMO nie jest dobre jako pierwszy projekt? Przecież tyle rzeczy można się przy tym nauczyć! Hmm.. czy możesz wspiąć się na Mount Everest nie wchodząc wcześniej na żadną inną górę? Przykład nieco na wyrost, ale tak to mniej więcej wygląda. Oczywiście że można zacząć od MMO czy zrobić czwartą część Wiedźmina, pytanie czy jesteś na tyle wytrwały. Nie wiesz jak wprawić gracza w ruch a chcesz tworzyć system ruchu, życia, walki, questów, craftingu, inwentarza, przedmiotów, stworzyć i zbalansować ekosystem oraz całą mechanikę. Dochodzą do tego modele broni, wszystkich przedmiotów, postaci, zwierząt - wszystkiego co widzisz + animacje. Zrobienie do tego tekstury zachowując barwy i styl która ma mieć ta gra. To wymaga ogromnej ilości czasu i wysiłku. Jeszcze malutkie szanse są przy grze singlowej, przy multi to praktycznie zerowe. Jeśli np. 100 doświadczonych osób robi grę w 1 rok, to ile Ty byś musiał poświęcić czasu?

Wiele ludzi twierdzi by jako pierwszą grę zrobić małą i prostą, na przykład clicker. Nie sztuką jest zacząć lecz ją skończyć i tu pojawiają się schody. Ci bardziej wtajemniczeni wiedzą - proporcja czasu do efektów. Na początku szybko się wszystko tworzy, widać co już jest a czego nie ma i mamy zapał. Następnie przychodzi moment kiedy masz już większość zrobione i nagle tam błąd, tu błąd, tu coś nie zbalansowane a tam coś niedokończone. Okazuje się, że rzeczy do zrobienia pt. “jakoś działa, poprawię później” jest więcej niż się zakładało. Nadchodzi wypalenie i patrzenie na projekt w którym nie widać efektów pracy przyprawia o mdłości, że aż się odzywa oranżada z komunii.

Najważniejszym etapem podczas tworzenia gry jest ten na samym początku. Ten którego wiele ludzi pomija bo uważają go za zbędny, ale on szybko pokazuje, że nie lubi lekceważenia. Etap w którym gra jest na… papierze! Przygotowanie i prototypowanie na “sucho” jest najważniejsze. Jeśli cała grę przełożysz na papier, opiszesz i przedstawisz wszystkie mechaniki i możliwości w taki sposób, że jak dasz ten zeszyt (powiedzmy że w zeszycie wszystko pisałeś) to ta osoba będzie wiedziała na czym gra polega i o co w niej chodzi. Fakt, rzadko kiedy już stworzona odzwierciedla dokładnie to co jest zapisane w tym zeszycie bo nie wszystko co działa na papierze będzie działać w grze, ale to jest normalną sprawą. Jeśli ktoś będzie w stanie stworzyć ją na kartce to będzie w stanie ją zaprogramować.

Jeśli chcesz zacząć przygodę z tworzeniem gier i masz już super pomysł, zapisz go w zeszycie i wymyśl coś prostszego którego również rozpisz. Wykonaj ją od A do Z, dzięki temu dowiesz się jak wygląda cały ten proces i czy podołasz temu. Dopiero po niej spróbuj zrobić tą co chcesz. Większość pracodawców nie patrzy jak wielkie i ciekawe gry zrobiłeś, ale JAK je zrobiłeś. Do tego doświadczenie - im więcej stworzonych tym więcej wiedzy. Lepiej przebiegnąć 1 maraton niż w 5 tylko zacząć. Lepiej 5 małych i prostych gier lecz skończonych, niż 1 zaczęta.

Sort:  

I like it! A swoją drogą...

A gdzie się pl-gry podziały?

Zapomniało mi się, już jest ☺