Rozdawałam motyle
bo sama ich potrzebowałam.
Czekałam na niego
a on i tak zaskoczył mnie
swym przybyciem
i tym że usiadł na mym sercu.
Tą krótką chwilę
wpatrywał się w nie
a ja w niego.
Jego wielkie od wiadomości skrzydełka
musnęły mnie swą lekkością,
już wiem że mogę latać.
23.09.21
Piękny wiersz!!
Dziękuję pięknie @mariagarbien! Natchnienie zawdzięczam motylowi co wylądował na samym środku mojej klatki piersiowej. To było bardzo niezwykłe przeżycie i sprawiło że nie mogłam tak zwyczajnie o nim zapomnieć.