Dawno temu, gdy w sumie był tylko Steem garstka osób na polish zastanawiała się jak tu się rozwijać. Były spotkania, były rozmowy na czacie co zrobić, by Steem był bardzo fajną platformą. Pojawił się bardzo fałszywy wniosek w którym by Steem był dobrą platformą - należy nagradzać dobre wpisy i walczyć z innymi wpisami.
To był cholernie zły pomysł, który był kultywowany między innymi przeze mnie. Idea jest strasznie głupia, ale w sumie to odpowiednia manipulacja ludźmi. Chcesz by platforma się dobrze sprzedawała? Rób zajebiste wpisy, a tylko spróbuj się wyłamać, to ci rączki utniemy! Przypomina to rodzinę, która na pozór jest idealna, a w zaciszu kłótnie, mordobicie i rzucanie talerzami.
Myślę, że stąd główne walki między użytkownikami, z których część po prostu rezygnowała. Chcieli coś tworzyć po swojemu, a tylko dostawali lanie. Bez sensu to wszystko było.
Popatrzmy nawet na typowy wpis z Hive - oczywiście musi być obrazek - zawsze fajnie jak są, ale czy muszą być? Na Hive muszą. Inaczej ostracyzm może się włączyć. Jedyne obrazki jakie są akceptowane, to własne i z Pixabay. Inaczej reprymenda.
No i oczywiście treść wpisów - nie możesz opowiedzieć o swoim wczorajszym dniu, bo nikogo wczorajszy twój dzień nie interesuje. Musisz napisać coś, co można dodać do jakiejś książki zbiorczej - Najlepsze miejsca do odwiedzenia, najlepsze ciasto do zrobienia - nic dla siebie.
Przerażające i straszne - Natomiast byłem jednym z osób promujących tego rodzaju zachowania za co przepraszam. Widzę jak cenzura na Hive z tym związana działa prężnie, a mnóstwo osób odeszło przez to. Szkoda, że tak się stało w ogóle - nigdy nie powinno to mieć miejsca.
To są takie bzdury, że nie wiadomo od czego zacząć komentarz. Może od gratulacji, że wreszcie możesz się realizować na lepszej dla Ciebie platformie.
To co faktycznie było szybko ukrócane, a co teraz określasz jako "inne wpisy", albo "tworzenie po swojemu" było pospolitym pool rape'em albo co gorsza wyłudzaniem kluczy od użytkowników.
Dalej wypisujesz idiotyzmy pod tezę. Ludzie robią tu to, co potrafią i lubią. Z czasem każdy znalazł optymalne pole do realizacji. I szok - opisują swój wczorajszy dzień i dostają upy. Może po prostu Ty nie widzisz różnicy pomiędzy dobrze napisanym postem o wczorajszym dniu a generycznym bełkotem z czasów Steem, który był wrzucany na #pl-artykuly bo Fervi podbijał jak leci.
Jeśli to, co nawypisywałeś leżałoby na tej samej planecie co prawda, to @engrave właśnie pisałby kolejnego posta z przepisem na ciasto a @gerber publikował "Najlepsze miejsca do odwiedzenia #653". Tak nie jest, bo ludzie, którzy mają pomysły na projekty i kompetencje (kolejny szok) do ich realizacji, po prostu to robią.
Mam wrażenie, że spamujesz teraz na trzy blockchainy, żeby mieć możliwość jęczenia o najgorszym na świecie Hive, na którym na spam lecą downvoty.
Mam nadzieję, że Twoja obecna platforma "będzie się dobrze sprzedawała" i przyciągie jak najwięcej użytkowników - miłośników wszelkiego rodzaju kraników i osób, które będą chciały "tworzyć po swojemu": narzędzia do wyłudzania kluczy, boty głosujące za delegacje, projekty-pasożyty beneficiary, publikować pornografię, treści pedofilskie, ujawniać dane osobowe, albo po prostu kraść czyjąś własność intelektualną. Mocno trzymam kciuki!
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nikt. Nawet Twój spam się tu znajduje.
EOT. Nie mój poziom żenady.
Jak się walczyło z innymi wpisami? W sensie z plagiatami lub kradzieżą własności, to chyba zawsze warto, bo czeka człowieka zalew spamu.
Piszesz z poziomu blurt, gdzie pojawia 3-4 wpisy na polish dziennie ostatnie (48h). Jak pojawiały się dziesiątki wpisów dzienni na Steem, to jednak jakieś kryterium (dobry wpis) trzeba było przyjąć :D
"Walczyło się z innymi wpisami" a "tory też były złe".
Polska społeczność rozwijała się bardzo dobrze, powstawały nowe podgrupy, dobre artykuły w większości przypadków były dobrze nagradzane. Wewnętrzne niepisane reguły utrzymywały wszystko i łatwo było wystartować z dobrym kontentem. Plagiaty, spam i rzeczy łamiące prawo były ukrywane bardzo szybko flagami. A potem pojawił się ktoś, kto mocno doładował sobie konto finansami z zewnątrz, i postanowił wprowadzić własne reguły. Promowanie badziewia i ukrywanie dobrego kontentu z samemu sobie znanych powodów. Nie mam pojęcia, jak to wygląda obecnie, ale ilość nowych postów w #polish mówi sama o sobie.
Chyba się pogubiłem - z jednej strony piszesz o tolerancji, a później o wypraszaniu niektórych osób. Czyli portal dla wszystkich, ale jednak nie dla wszystkich? To się nawet nie wpisuje w definicję słowa "tolerancja".
Społeczności internetowe raczej nie opierają się na spotkaniach face-to-face. Jest to oczywiście jakiś wyznacznik zżycia samej społeczności i stopnia znajomości członków, ale ludzie muszą być na tyle otwarci, aby zza monitorów i klawiatur chcieć się spotkać osobiście.
Jest to zależne od wielu czynników, ale na pewno nie od samej formy miejsca społeczności. Czy kiedykolwiek na Hive proponowałeś komuś jakieś spotkanie?
Aha, jasne, tymczasem ledwie miesiąc temu: @fervi/wazne-przykro-mi
(To tak poza innymi oczywistymi bredniami, których nawet nie chce mi się komentować)
A jaki to ma związek z moim komentarzem powyżej?
I co Ty tam sobie znowu uroiłeś?
Żadne środki mu nie znikły, a środki z airdropa finalnie otrzymał.