Pogoda nie zachęca do wychodzenia, ale na polowanie trzeba iść.
Pszczyna już ubrana w świąteczne dekoracje. 🌲💕
Na Rynku lodowisko. ❄
Się śmigało kiedyś jak Katarina Witt, obijając się o bandy🤣
Planowałam kupić jakieś fajne bańki, bombki z prlu. Miałam super bałwanka☃️
Niestety nic mi się nie podobało. Może już rano ludzie wykupili te lepsze. Teściowa mi obiecała, że coś mi poszuka i da. 🌲
Dobrze, że jej powiedziałam, że to chcę , bo był plan je wyrzucić.
W drugą niedzielę miesiąca jest zawsze na Rynku w Pszczynie targ staroci.
Za tydzień będzie Jarmark Świąteczny.
Chyba od zawsze lubiłam kolorowe szkło, chociaż był czas , że było nazywane wieśniackim.
Jako dziecko podziwiałam szklane ryby i koszyczki, buty.
W moim domu tego nie było , bo mojej mamie się to nie podobało. Pamiętam szkło jakie mieliśmy odnajduję je teraz na olx. Kobaltowy bałwanek. 💙
Trochę już orientuję się w tym szkle. Rozróżniam Murano, Tarnów, Ząbkowice. Wiem już które to sękacze, gałązki, sople itp. Znalazłam nawet u siebie czarno- biały wazon Napoleon. Nie potrafie sobie przypomnieć skąd go mam?🤔
Ludzie mówią, że te czasy Prl-u były szare i smutne. Dla mnie zawsze były kolorowe. Donaldy i gumy kulki, reklamówki z Rfn-u ( Rajchu)
Może tak było, bo wszyscy chodzili ubrani w szaro bure ubrania, kożuchy i futrzane czapki. Kolorowe to były Relaxy miałam srebrne😁
Teraz jesteśmy bardziej kolorowi ale ponurzy.
Myślę, że ludzie którzy posiadali kiedyś te kolorowe szkła byli szczęśliwsi. 🥰
Musieli też być zaradni i sprytni... takie czasy
Dlatego zbieram te kolorowe landrynki i czuję tą pozytywną energię w tych starych cudownych skorupach( jak to nazywa moja córka)💕
Niestety pewna osoba mnie ostrzegała, że jak wpadnę w tą szklaną pułapkę to już po mnie.
Zamiast kupować tabletki polecam szklane landrynki na poprawę humoru.