VR #2: Kamera

in #polish5 years ago (edited)

IMG_8044.JPG

Zdjęcia sferyczne może robić każdy. Wystarczy posiadać smartfona z zainstalowaną aplikacją Cardboard Camera i umiejętnie obrócić się z telefonem wokół własnej osi. Stworzona w ten sposób panorama nie ma co prawda 360 stopni (z góry i z dołu), ale można ją oglądać za pomocą gogli i poczuć przestrzeń. Przynajmniej w minimalnym zakresie...

Aby osiągnąć pełne 360 stopni, w dodatku w ułamku sekundy, trzeba już zaopatrzyć się w kamerę VR. Nie ukrywam, że jej wybór był dla mniej jednym z najtrudniejszych wyborów sprzętowych ostatnich lat. O ile bowiem nie trudno znaleźć kogoś kto zna się na laptopach czy lustrzankach, o tyle speców od wirtualnej rzeczywistości można szukać ze świecą. I tak o to kilka dni spędziłem przeglądając godziny recenzji na YouTube. Faworyt był jeden: GoPro Fusion. Tak się jednak złożyło, że kilka dni później @wojciechsiryk nagrywał wywiad w Królestwie Bez Kresu, była wiec okazja by zapytać o kamerę, której używa. Odpowiedź brzmiała: GoPro Fusion. Dodał jednak, że na rynku pojawiła się konkurencja: Insta 360 One X i prawdopodobnie zmieni sprzęt.

Kolejny tydzień spędziłem przeglądając Internet. Na korzyść Insta 360 One X przemawiała cena (~2000 zł) i czesto aktualizowana aplikacja. Z kolei przewagą GoPro Fusion jest solidniejsze wykonanie i lepsza jakość dźwięku. I to właśnie to ostatecznie zadecydowało o wyborze GP. W zasadzie nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie recenzja Film My Run. Zrobił on porównanie i niestety jakość nagrywania dźwięku Insta 360 One X jest dużo, dużo gorsza.

IMG_8046.JPG

GoPro Fusion (2800 zł) dla początkującego twórcy jest kamerą optymalną. Pozwala nagrywać filmy w rozdzielczości 5,7K. Zdjęcia też nie są najgorsze, choć daleko im do jakości lustrzanki. Plusem jest bez wątpienia solidność wykonania. Na uznanie zasługuje wygodny, składany statyw. W przeciwieństwie do Insta 360 One X kamera ta jest wodoodporna (na 5 metrów głębokości). I choć nie mam zamiaru robić podwodnych ujęć, to jednak nigdy nie wiem kiedy zaskoczy mnie deszcz. A tak przynajmniej mam pewność, że sprzęt jest niezagrożony.

GoPro Fusion to dobre narzędzie. Należy mieć jednak świadomość, że nie jest to najlepsza kamera na rynku. Z tych, które można dostać w Polsce numerem jeden jest zdaje się Insta 360 Pro 2. Pozwala ona nagrywać materiały w jakości 8K 3D. Pisząc "3D" mam na myśli filmy stereoskopowe, sprawiające wrażenie głębi. Związane jest to z budową człowieka, który nie przypadkowo posiada dwoje oczu. Każde oko natomiast widzi nieco inaczej. I tak też trzeba rejestrować obraz. Kamery monoskopowe, takie jak GoPro Fusion pozwalają widzieć świat okiem pirata. Insta 360 Pro 2 z rozdzielczością 8K pozwala na bardziej realistyczny odbiór. Cóż, 6 obiektywów robi swoje (w GoPro Fusion są 2).

Próbka możliwości Insta 360 Pro 2. Aby jednak dostrzec głębię stereoskopowego obrazu trzeba obejrzeć materiał przy pomocy gogli.

Dlaczego więc nie kupiłem Insta 360 Pro 2? Odpowiedź brzmi: ze względu na cenę. 23 tysiące złotych to nie są pieniądze, które wydaje się lekką ręką. Poza tym rynek VR wciąż się rozwija i kto wie jaki sprzęt za te same pieniądze będę mógł kupić za dwa lata. Do nauki rzemiosła GoPro Fusion nadaje się wystarczająco. Co prawda są też inne rozwiązania, pozwalające nagrywać filmy monoskopowe w 360 stopniach i stereoskopowe w 180. Stosunkowo niedawno pojawiła się Vuze XR, a na horyzoncie jest Insta 360 Evo. Obie za ponad 400$. Niestety możliwość nagrywania w 3D wpłynęła na jakość materiałów nagrywanych w 360 stopniach. Ale co kto lubi. Materiały w 180 stopniach też mają swoje plusy. Ot na przykład dużo łatwiej zorganizować plan filmowy. Przy 360 stopniach trudno ukryć dodatkowy sprzęt (np. oświetleniowy).


Zobacz także: #1 Pierwsze kroki

Sort:  

Efekt z wideo bardzo fajny.