KSIAŻKI. Ciemno, ciemniej, najciemniej (przeczytanie zajmie ok. 3 min.).

in #polish3 years ago

Tytuł dzisiejszego wpisu odnosi się do kolejnych rozdziałów książki Eileen Ormsby "Darknet". Autorka jest australijską dziennikarką, blogerką, freelancerką. Od lat już zajmuje się darknetem, choć przyznaje, że po tej książce nie chce już tam zaglądać. Dlaczego? Ze względu na ostatnią jej część, napisaną z największym trudem. Wcale się nie dziwię - pisać o pedofilach i ich najbardziej odjebanych (przepraszam za słowo, trochę emocji i mnie się udziela) zboczeniach, nawet jeśli nie widziała tego na własne oczy, budzi grozę i obrzydzenie.

1632507968292.jpg
Ciemna strona internetu, być może ktoś z Was się w nią zapuszczał, istnieje gdzieś za tym, z czego korzystamy na co dzień, za tzw. dla przeciwstawienia - clearnetem. Zdaje się, że darknet powstał z pobudek czysto ludzkich, które jak najbardziej można zrozumieć i poprzeć. Dla zachowania prywatności, która obecnie w oficjalnej sieci jest trudna do osiągnięcia, bez użycia odpowiednich narzędzi. Nie będę sie tutaj wymądrzał, bo żaden ze mnie specjalista w tym zakresie, ale jednym z takich narzędzi jest VPN. W książce natomiast mowa jest o sieci TOR. Każdy, kto posługuje się przeglądarką Brave, może łatwo połączyć się z tą siecią. Aczkolwiek mam wątpliwości czy to jest dokładnie to samo, o czym pisze Ormsby.

Ponieważ poziom prywatności w TOR-ze jest na bardzo wysokim poziomie, jest on wykorzystywany również do niecnych czynów. Autorka zaczyna od sprzedaży narkotyków. Wcześniej zajmowała się właśnie tylko tym fragmentem sieci. Dzięki temu powstała książka nt. Silk Road - nieistniejącego już portalu sprzedażowego, zajmującego się przede wszystkim pośrednictwem w handlu narkotykami. Ale mnie zainteresowało szersze tło, na które z resztą w posłowiu zwróciła uwagę Ormsby. Otóż twórca Jedwabnego Szlaku chciał realizacji libertariańskiej idei poprzez właśnie darknet i swój portal. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to co, moim zdaniem, stoi w sprzeczności z możliwością pełnej realizacji którejś z wersji libertarianizmu. Otóż człowiek jest z natury zły. Piszę to o człowieku generalizując. Oczywiście nie każdy człowiek, ale wystarczy kilka jednostek, w których te złe instynkty się obudzą pod wpływem nadmiernego poczucia prywatności, by całą piękną przecież ideę wyrzucić do kosza. Nie chcę tutaj spoilerować, ale taką alegorię zauważyłem w tej książce.

Poza tym darknet to też dobre miejsce do zarabiania pieniędzy. Że w nieuczciwy sposób? No cóż, każdy kto decyduje się tam wejść, musi mieć potężne zaufanie do kogoś ukrywającego się jedynie za nickiem. Tym bardziej jeśli chce się robić nielegalne w realnym świecie interesy. Kupno narkotyków nie wszędzie oczywiście jest całkowicie zabronione, ale już zabójstwa owszem. Łatwo sobie wyobrazić stronę pomagającą połączyć całkowicie anonimowo zleceniodawcę i zleceniobiorcę. To też ciekawa historia.

Wreszcie to od czego zacząłem. Najbrudniejsza, najobrzydliwsza i najokrutniejsza część darkwebu. Znowuż nie zdradzając treści, mogę sobie jedynie wyobrazić, co muszą czuć i ile nocy nie przesypiać, wszyscy pracownicy organów ścigania, którzy pracują przy takich sprawach. Nigdy nie wiadomo co znajdzie się w komputerach tych chorych ludzi, a jeśli uczestniczyli w tworzeniu którejś ze stron darknetowych, można spodziewać się najgorszego.

Krótko reasumując, książkę czyta się świetnie. Jest napisana żywym, reporterskim językiem i pomimo sporych rozmiarów (prawie 400 stron) jej przeczytanie nie zajmuje dużo czasu. No i przy okazji sporo można się dowiedzieć o tym, co się dzieje w miejscu, które odwiedzamy niemal codziennie. Intrygująca to sprawa.

Sort:  

Congratulations @hankreirden! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 2750 upvotes.
Your next target is to reach 3000 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out the last post from @hivebuzz:

Hive Power Up Month - Feedback from Day 20