Szczepan Jeleński na początek dnia

in #polish4 years ago (edited)

Dla tych, którzy jeszcze zastanawiają się czy wstać i zabrać się do jakiejś roboty…

Trzeba pomyśleć, pomyśleć z taką siłą, aby ta myśl zrodziła czyn, o pracy pozytywnej, o wsączaniu w społeczeństwo nowych zasobów idei, nowych myśli, nowych pojęć, o budzeniu w niem nowych, wyższych pragnień, tęsknot i zagadnień, o kształtowaniu nowych, doskonalszych form życia jednostkowego, rodzinnego i społecznego. Na szczęście, wzmaga się z każdym dniem zastęp ludzi, którym zbrzydła, obmierzła gnuśność duchowej wegetacyi, zastarzałość i banalność myśli stała się nieznośną.

Ci czują, iż z każdym dniem rośnie, wzbiera konieczność, by w to królestwo niepodzielne szablonu i rutyny uderzyć tak, żeby aż przejął dusze wstrząs; zwietrzałe zgorszy i odstraszy, pierzchną w popłochu, lecz zdrowe porwie i uniesie na te szlaki, na których jedynie i wyłącznie jest prawdziwe, wielkie i radosne, warte cierpień życie — na szlaki duchowego entuzyazmu. Ci czują, że trzeba z całą siłą w blade, błędne oczy ślepych na wartość życia, powiedzieć, krzyknąć, huknąć, że — dość pełzania, dość tego miętoszenia życia, że rozkoszą jest żyć czynnie, górnie, w pełni, życiem zjednoczonem w uniesieniu. Nie trwać, lecz rwać całą siłą naprzód, wzwyż, z każdym rokiem nie tylko dalej, ale i prędzej, i chyżej, chyżej, aby wreszcie, przez śmierć, przelecieć jak strzała rzucona cięciwą o przepysznem, królewskiem napięciu, co przebija gęstwę drzew i idzie — w niebo.

Szczepan Jeleński, Zarys nowego programu