You are viewing a single comment's thread from:

RE: Kiedy jest mnie za dużo... #7

in #polish7 years ago

Musisz się najpierw najeść jako-tako zdrowych rzeczy, bo potem organizm nie będzie się aż tak bardzo tego cukru domagał. Bo zwykle się go domaga gdy chodzi na rezerwie i jest "lej mi do baku tego cukru - nie widzisz, że się paliwo kończy".

Ja od siebie polecam wycięcie cukru do zera - świat jest piękniejszy :)

Sort:  

Czyli czekają mnie duże zakupy spożywcze :| Tylko muszę znaleźć miejsce z lepszym wyborem owoców i warzyw (targ nie jest odpowiedzią, bo w Kato takowego nie ma).

Nie ma targu w Kato? Szok! Zawsze było ich sporo...
Może mieszkasz w nieodpowiedniej dzielnicy(bez targu) :D

No właśnie pytałam się lokalsów o targ, a oni mi mówią, że kiedyś to było ich całkiem sporo, ale nie pasowały do nowoczesnego konceptu miasta i przerobiono je na galerie czy inne centra handlowe. Jedyny targ jaki jest, to ten pchli w centrum, ale tam płodów ziemi na próżno szukać :(

Hmm... to rzeczywiście problem, nowoczesność miasta ok ale bez przesady.
Warzywniaki? A ten wielki bazar na Załęrzu? Ostatecznie market ;)

Miałam warzywniaka pod blokiem, to zwinął interes niedawno. Na załęże przyznam, że boję się jechać sama. Na pewno nie kiedy szybko jest ciemno, jak będzie cieplej to pewnie tamtą część miasta odwiedzę, chociaż trochę strach.

Aż tak źle? Ale na bazar na Załężu trzeba jechać świtkiem-rankiem (jeśli mogę Cię pocieszyć).

Dasz radę :)