Koty i dziecko - o wadach, mitach i zaletach.

in #polish6 years ago

O wychowaniu w sierści :

DSC_0171.JPG

Jako dziecko nie mogłam mieć zwierząt, moja mama i tato prowadzili dom jak zimne muzeum i o sierści nie mogło być mowy.

Z nawiązką rekompensuje ten brak ciepła swojej rodzinie.
8 lat temu wzięłam ze schroniska pierwszą kotkę - Lindę. W 2013 roku dołączył adoptowany z fundacji czarny kocur Pacziono a pod koniec 2015 roku gromadkę wzbogacił podrzucony mi rudy Bambarus. Równocześnie przed wyprowadzką z Wrocławia przyjmowaliśmy niekiedy zwierzęta do tzw domu tymczasowego i wspólnie z fundacją Ebra Koci Zakątek leczyliśmy i szukaliśmy domu.
Kiedy zaszłam w ciążę, rodzina i znajomi zadawali mi i mężowi nieustannie nurtujące wszystkich pytanie. "A CO ZROBICIE Z KOTAMI?!" Chociaż wiem, że pytanie to pochodziło ze źle pojętej troski to irytujące było tłumaczenie każdej ciotce, że nie mamy zamiaru oddać kotów do schroniska.
Mity o czarnych kotach przynoszących pecha to jest najmniejszy problem. Dużo gorzej rozprawić się z mitem, że zarazisz się od kota pasożytami:

Mit 1. Koty przenoszą toksoplazmozę

Toksoplazmoza jest groźną dla kobiet w ciąży chorobą wywołaną przez pierwotniaka Toxoplasma gondii. Główną przyczyną zachorowań jest zjedzenie surowego lub niedosmażonego zarażonego mięsa a nie jak się powszechnie uważa kontakty z kotami. Jest prawdą, że kontakt z odchodami zarażonego kota (bliski kontakt, zjedzenie kociej kupy) może prowadzić do zachorowania ale tylko w przypadku kiedy kot sam dopiero co się zaraził (okres dwóch tygodni) i jego odchody leżą dłuższy czas około 3-5 dni. Około 0,8- 1% populacji kotów może zarazić tym pasożytem. Dlatego zaleca się mycie rąk po kontakcie z kotami, po sprzątani kuwety i zabawie w piaskownicy.
Ważnym jest także by w ciąży nie jeść surowego mięsa, szczególnie dokładnie myć owoce i warzywa i używać rękawiczek w czasie pracy w ogrodzie.

Mit 2. Koty zaduszą dziecko we śnie

Zasłyszany od przesiąkniętej ludową mądrością ciotki klotki krzywdzący mit jakoby kot rzucił się zagryźć śpiące niemowlę z zazdrości o właściciela. Hmm cóż ja mogę na to powiedzieć, to straszna bzdura. Koty są przeważnie zwierzętami ostrożnymi i będą unikać dziecka obchodząc szerokim łukiem. Są też jednocześnie ciekawskie dlatego powinniśmy pozwolić kotu powąchać malutkiego noworodka, łóżeczko czy wózek. Mój czarny kot jest bardzo przywiązany do mojego męża ale nie przejawiało się to nigdy agresją w stosunku do dziecka.
tato i kot.jpg
Dla każdego odpowiedzialnego człowieka wydaje się natomiast jasne, że zawsze powinniśmy kontrolować sytuację i nie pozwalać kotu kłaść się na dziecku (koty lubią ciepło) tak samo jak uważać na to żeby w swoim rozbrykanej zabawie koty po niemowlęciu przebiegły. Zawsze musimy być obecni w pokoju w którym znajduje się niemowlę i koty. Dobrym i bezpiecznym rozwiązaniem jest też wyproszenie kotów z sypialni na kilka miesięcy po urodzeniu dziecka.
DSC_0093.JPG

Mit 3. Dorosły kot nie zaakceptuje nowego domownika

Zdarza się, że kot boi się dziecka. Dlatego nie można zmuszać kota do kontaktu z dzieckiem jeśli on sobie tego wyraźnie nie życzy. Czasami do miłości potrzeba czasu i wyrozumiałości. Są koty, które na stres reagują np sikaniem poza kuwetą. Nie można wtedy krzyczeć i karać zwierzęcia bo to tylko pogorszy sytuacje. Nie reagujmy też złością i chęcią oddania zwierzęcia do schroniska. Zazwyczaj pomaga zwrócenie uwagi i poświęcenie czasu na zabawę z kotem. Pomocne również mogą się okazać uspokajające środki zapachowe lub specjalna wyciszająca kota karma. Jeśli wszystko będzie przebiegać na spokojnie to bez obaw w przyszłości zaobserwujemy prawdziwą miłość między wszystkimi domownikami.

Mit 4. Koty są odpowiedzialne za bezpłodność

Nie ma na to żadnych dowodów. Zdarza się, że samotni bezdzietni ludzie otaczają się kotami ale to nie jest w żadnym wypadku przyczyną ich samotności a tylko sposobem na radzenie sobie z nią.

Mit 5.6.7.

Wiele mitów o kotach dotyczy ciąży. Mówi się np. że jeśli kobieta w ciąży będzie często głaskać kota, to dziecko urodzi się nadmiernie owłosione a w życiu zyska wielu nieprzyjaciół. Ponoć ciężarne nie powinny też patrzeć na ziewającego kocura, jeśli nie chcą, by dziecko miało rozstrzępione podniebienie.
Kotów nie wolno przytulać, będąc w ciąży, bo odbierze nam on całą miłość i nie będziemy potrafiły kochać nasze maleństwo.
Jeśli kot wystraszy ciężarną, dziecko będzie miało znamię.
I wiele innych bzdur, które pozostawię bez komentarza :)

Omówiliśmy kilka mitów, dlatego teraz spokojnie możemy przejść do pozytywów.

Fakt 1 Dobre bakterie

Wychowywanie dzieci w sterylnych warunkach odchodzi do lamusa. Udowodniono, że dzieci które mają kontakt z bakteriami i drobnoustrojami stają się na nie odporne i rzadziej chorują. Dzieciaki stają się także bardziej odporne na alergie skórne.
kot6.jpg

Fakt 2. Spokój i bezpieczeństwo

Kontakt ze zwierzętami powoduje, że dziecko jest spokojniejsze i czuje się bezpiecznie. Kot czy pies nie ocenia i nie krytykuje za to można się do niego przytulić. Dzieci powierzają kotu lub psu swoje troski, tajemnice i niepokoje. Często zwierząt domowych używa się do terapii np. autyzmu i schizofrenii.
17035631_1416629668367327_336359035_n.jpg

Fakt 3. Nauka odpowiedzialności

Karmienie, czesanie, sprzątanie po zwierzęciu to dokonała nauka odpowiedzialności i systematyczności. Dziecko uczy się również subtelności, panowania nad sobą i wyczucia w relacjach ze zwierzęciem. Zabawa z psem lub kotem to oprócz świetnej rozrywki także czas na zrozumienie granic.
kotki2.jpg

Fakt 4. Życie z kotem i psem to też nauka o świecie.

Zwierzęta odczuwają ból i strach, czasem chorują i umierają. Dzieci uczą się od nich szacunku do starości.

Fakt 5. Zajęcie czasu, szybszy rozwój.

Mój syn spędza połowę dnia uganiając się za kotami. Bawi się z nimi specjalnymi wędkami z piórkami. Głaszcze, przytula, biega za nimi i próbuje łapać. Pamiętam, że jako 4 miesięczne maleństwo bardzo chciał usiąść tylko po to by móc popatrzeć na koty. kot5.jpg
Kiedy wstaje w złym nastroju, ma skok rozwojowy albo przeżywa szczególnie mocno ząbkowanie to właśnie najlepszym lekarstwem są zawsze koty ,które odwracają jego uwagę od wszystkiego co złe. Kiedy się bawi, zawsze jakiś kot mu towarzyszy i podkrada klocki. Głośny śmiech syna, który często słychać w moim domu bardzo często skierowany jest właśnie w stronę naszych pupili. Oczywiście koty też Go lubią, zwłaszcza od kiedy zaczął się z nimi dzielić jedzeniem :)

Pozdrawiam czytających :)

Bez tytułu.jpg

Sort:  

Świnto prawde godacie kumo - przez te higiene to tylko alergije som i insze takie, a jak onegdaj dziecka się w błocku wytarzały ze świnkami, krowim łajnem łobrzuciły abo takiemu kotu z miski mleko wychlipały bez pomyłke to ich żadne takie arelgie, desleksje czy tam inne zarazy się nie imały. A teroz to wyńdzie taki hygieniczny dzieciok na pole i zara kicha, mo sraczke abo gender go chyci i pozamiotane 😛

Ad Mit 1. Koty przenoszą toksoplazmozę

Nie zgadzam się... TO NIE JEST MIT... Koty zarażone faktycznie przenoszą toksoplazmozę.

Niewiedza w tym temacie może kogoś kosztować tragedię rodzinną np. uszkodzenie mózgu dziecka i inne powikłania.

W przypadku wykrycia zakażenia toksoplazmozą w ciąży, zalecane jest podjęcie leczenia. Jest ono bardziej bezpieczne dla płodu niż postawienie toksoplazmozy nieleczonej.

Nie tylko kontakt z odchodami kota może spowodować toksplazmozę. Należy unikać kontaktu z pyskiem kota (miziania dłonia, ustami) może on na nim przenieść pierwotniaka po swojej toalecie intymnej.

Kobieta planując ciążę lub już w niej będąca, powinna sprawdzić u siebie poziom przeciwciał (immunoglobuliny IgM i IgG).

Jeśli badanie tych dwóch parametrów przyniesie odpowiedź ujemną, to znaczy, że nigdy nie miała kontaktu z toksoplazmozą - powinna bardzo uważać, organizm nie ma zbudowanej odporności na toksoplazmozę.

Jeśli wynik IgG jest dodatni, a IgM ujemny, to miał już kontakt z toksoplazmozą, w organiźmie są przeciwciała - jest chroniona.

Jednakże jeżeli poziom przeciwciał IgG jest bardzo wysoki, to po trzech tygodniach badanie należy wykonać ponownie.

Świetny materiał o toksoplazmozie powiazany z kotami "Kiedy bać się toksoplazmozy?" można znaleźć na portalu olbrachta.pl

Toxoplasma gondii to pierwotniak a nie wirus.

Przejęzyczenie. Dzięki za korektę.

Jest prawdą, że kontakt z odchodami zarażonego kota (bliski kontakt, zjedzenie kociej kupy) może prowadzić do zachorowania ale tylko w przypadku kiedy kot sam dopiero co się zaraził (okres dwóch tygodni) i jego odchody leżą dłuższy czas około 3-5 dni. Około 0,8- 1% populacji kotów może zarazić tym pasożytem. Dlatego zaleca się mycie rąk po kontakcie z kotami, po sprzątani kuwety i zabawie w piaskownicy.

To nie pisz, że jest to mit. Ponieważ takim stwierdzeniem podważasz badania kliniczne i weterynaryjne dotyczące toksplazmozy.

Zarazić się można przez fizyczny kontakt z kotem. Konsekwencje są dla kobiety w ciąży i płodu bardzo poważne. Może dojść do uszkodzenie wzroku, znian w mózgu, głuchoty, porażenia układu nerwowego i problemów neurologicznych.

Bagatelizowanie tego uważam za mało poważne i szkodliwe.

Trochę odopowiedzialności. Zamieszczasz w sieci swoje przemyślenia, które nijak mają się do stanu faktycznego. Zainteresuj się wypowiedziami i relacjami matek, których dzieci mają z tego powodu poważne problemy.

Chcesz edukować w temacie ciąży, kota, toksoplazmozy inne matki nie opierając się na wiedzy medycznej tylko na własnych przemyśleniach ?

Zdajesz sobie sprawę ile krzywdy możesz komuś zrobić?

Nie pisz i nie opowiadaj, że jest to mit bo to kłamstwo.

Mój artykuł ma formułę taką, że najpierw jest teza a pod nią wyjaśnienie. Co do samej tokso to zarazić się można przez niemycie warzyw, zjedzenie niedogotowanego mięsa i grzebanie w ziemi a udowodnione zostało, że zarażenia nie pochodzą od kotów i to właśnie jest ten mit, jakoby toksoplazmoza brała się głównie i tylko od kontaktów z kotami.

Podważasz wiedzę medyczną i weterynaryją pisząc bzdury, że możliwość zarażenia się od kota tokosplazmozą to mit.

Rozpowszechniasz świadomie nieprawdziwe informacje i to w zakresie wiedzy dotyczącym ciąży.

Jesteś nieodpowiedzialna i niepoważna.

powielasz mity i pleciesz bzdury, rób to z dala od moich artykułów

To pisz prawdę a nie okłamuj ludzi i to w tak poważnym temacie jak ciąża i bezpieczeństwo płodu.

Koty mogą zarażać toksoplazmoizą i nie jest to jak napisałać mit.

Takie są fakty. Zastanów się ile szkody robisz publikując takie kłamstwo.

Świetny materiał. W domu rodzinnym zawsze mieliśmy koty. Pozdrawiam.

dziękuję :)

Bardzo piękny post. Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Mity, zabobony to coś strasznego, chociaż mnie bardziej boli niewiedza, powtarzanie bzdur.
Pamiętam parę, która kiedyś przyszła do lecznicy, ona w ciąży, z kotkiem. I płacze... bo lekarz prowadzący ciążę KAZAŁ bezwzględnie pozbyć się kota, bo toxo. I ona zapłakana pyta co ma robić.
Dziecko ma kilka lat, kotek z rok, dwa starszy od dziecka, najlepszymi przyjaciółmi zostali.

Ja też mam nieodparte wrażenie, że czasami lepiej iść do veta niż do internisty 😂

funny2.gif

Mój ginekolog, wybitny specjalista w swoim fachu (dyplomów i świadectw 2 pomieszczenia) też nakazuje unikania kotów i to na każdej wizycie co 4 tygodnie w ciąży. Nie mówiłam mu, że mam trzy, po co ma się martwić biedny chłop.

Ah te teksty babć o kotach i ciąży .. 😎😎

Jeszcze w XVIII wieku w Polsce palono na stosie za magię, więc minie jeszcze kilka wieków zanim koty, zwłaszcza czarne, uwolnią się od złych przesądów ;-)

Super artykuł! Czytałam z prawdziwą przyjemnością :)

dziękuję :)

Bardzo fajny tekst. Ciekawe informacje ciekawie przedstawione :)

dzięki @tapioka , samo życie :)

perła-odnaleziona.jpg

fiu fiu, dziękuję za wyróżnienie @kamilkowalski

Gratulacje, twój post został uwzględniony przez @OCD w dziennej międzynarodowej kompilacji o numerze #150!

Polscy kuratorzy to: @fervi, @lukmarcus / @marszum i @santarius.

Możesz także dodać @ocd do obserwowanych użytkowników – dzięki temu dowiesz się o innych projektach i poznasz różne perełki! Walczymy o transparentność.