4/120 - Czacz

in #polish6 months ago

Jest takie miejsce na mapie Polski. Dość specyficzne. Nie dlatego, że jest tam piękna przyroda i cuda natury. Nie dlatego, że są tam ciekawe zabytki. Nie wiem w sumie jak mam opisać to, co można tam zobaczyć. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że jest tam wszystko. Kto był, ten wie o czym mówię.

O tym miejscu uslyszałam już dość dawno. Myślę, że ponad 10 lat temu. Pojechałam tam i totalnie mnie to wciągnęło. To, że za małe pieniądze można było kupić fajne meble, często do renowacji, ale to akurat mnie bawi.

Podobało mi się to, że można chodzić od podwórka do podwórka, od szopy do szopy i znajdować "skarby". Z czasem miejsce to zaczęło sie rozkręcać biznesowo, pojawiły się pierwsze bary z fast foodem, a rzeczy, które były w szopach znalazły swoje miejsce w wielkich namiotach.

A potem było już tylko gorzej. Sporo tych namiotów przekształciło się w miejsca do sprzedaży śmieci. Mam wrażenie, ze część osób utonęła w nich. Nie chcą wyrzucić i pewnie nie są w stanie tego już ogarnąć. Sprzedają rzeczy, których bym nigdy nie chciała nawet za darmo.

Czy jest to zatem miejsce już stracone? Czy przestanę tam jeździć? Przecież łatwiej i szybciej można coś używanego kupić w internecie.

Fascynują mnie te rzeczy. Można po całej wsi chodzić kilka godzin. Podoba mi się ten klimat. W dalszym ciągu można coś znaleźć, chociaż chyba minęły czasy kiedy we trzy jechałyśmy jednym autem i wracałyśmy zgniecione w środku przez meble.

Dlaczego o tym piszę? Dzisiaj bank zabrał mi kolejną ratę a za coś trzeba urządzić mieszkanie. Lubimy przedmioty i meble z duszą. Takie, które z jakiegoś powodu nas wołają. Mają już swoją historię. Poza tym toniemy w rzeczach. Kupujemy nowe, a nie wiemy, co zrobić ze starymi. To ja część z tych rzeczy może ocalę.

Tym razem wpadła w moje ręce lampa

A tak się prezentuje w swoim nowym domu.

Czacz.
Zapamiętaj. Pojedź. Zobacz.

Sort:  

Hajw bawi, hajw uczy. W życiu nie słyszałem o tym całym Czaczu, a przecież lubię pchle targi, antykwariaty i przegląda nie starych dupereli.No nic, pora zaplanować wyprawę, dzięki za solidny (choć krótki) reportaż.

A no to dobrze, że komuś taka wiedza się przydała:) Miejsce naprawdę warte zobaczenia. Mnie za każdym razem fascynuje.