Nadszedł kolejny dzień, w którym pieniądze znikają z konta.
Szkoda, że równie łatwo nie pojawiają się na nim.
113 miesięcy to trochę sporo, dlatego zmniejszam ten dystans jak mogę.
Na ten moment nie jest to równa walka.
Tymczasem życie toczy się dalej. Jak to powiedział mi pewien architekt, po tym jak przyprowadził kominiarza, który prawie spalił mi łazienkę po tym jak zostawił zapałkę na kratce wentylacyjnej i jak po całym tym wydarzeniu trochę się przejęłam zniszczeniami:
- Zdrowa Pani jest?
- Tak.
- To najważniejsze. Resztą nie trzeba się przejmować.
I chociaż strasznie byłam wtedy na niego wkurzona i na tego jego kominiarza, i sobie myślałam, co on mi tutaj pieprzy o jakimś zdrowiu, jak prawie mi spalił łazienkę, to teraz w takich sytuacjach zawsze to sobie przypominam. Działa.