KSIĄŻKA TYGODNIA #17 „Cyberiada” Stanisław Lem

in #polish2 years ago

Rok 2021 był rokiem Stanisława Lema (setna rocznica urodzin). Tak się jednak zdarzyło, że dopiero tydzień temu skończyłem czytać jego jedno z wielu wybitnich dzieł. Czy "Cyberiada" mi się spodobała? O tym w dalszej części programu 😉

cyberiada-stanisaw-lem.jpeg

Z biblioteki udało mi się wypożyczyć dosyć leciwe już wydanie z 1978 r., którego okładkę możecie zobaczyć powyżej. Zawiera ono w sobie również "Bajki robotów", które (o ile dobrze pamiętam), były lekturą szkolną w podstawówce za moich dziecięcych czasów. I do tej części mam akurat pewne zastrzeżenia. Ciężko mi było zrozumieć, kto tak naprawdę powinien być odbiorcą tych futurystycznych baśni. Moim zdaniem dla dzieci są one zbyt trudne, głównie przez używanie przez autora technicznych, naukowych słów, a także liczne słowotwórstwo. Niektóre opisy urządzeń/istot nawet mnie było ciężko przejść, przez ich sporą komplikację nadmiernie wyszukanymi słowami. Natomiast same historie były dosyć proste, czasem z lekko zaskakującym finałem. Prawdziwą wartość gry słownej autora i nawiązania do historii czy kultury doceni raczej tylko dojrzała osoba, która po bajki raczej nie sięga.

Zdecydowanie bardziej podobała mi się reszta tego pokaźnego zbioru opowiadań. Przygody konstruktorów Trurla i Klapaucjusza są interesujące, wciągające i zabawne. Często iście zwariowane, przechodzące ludzkie wyobrażenie, kosmicznie odjechane. Czytało mi się je lżej niż "Bajki robotów", chociaż to może kwestia przyzwyczajenia się do tego stylu pisania. Sprawiły mi sporo frajdy i cały czas byłem ciekaw kolejnych perypetii dwójki tych dziwacznych bohaterów. Mamy tam przykładowo historię, na której mógł się wzorować Nolan tworząc "Incepcję" - postać uwięziona w istnym labiryncie snów. Jest również wątek robota pozbawionego wszystkich zmysłów (sensorów), który nie może nic robić przez wieki, oprócz myślenia za pomocą swojego elektronowego mózgu. Kreuje on zatem w swoim wnętrzu wszechświat używając wyobraźni - podobieństwo z "Księgą Rodzaju" raczej nieprzypadkowe.

Cyberiada ilustracja.jpg

Urzekły mnie całkowicie końcowe opowiadania, gdzie Stanisław Lem ucieka coraz bardziej w filozoficzne rozważania dotyczące początku świata, sensu istnienia, a także idei dobra powszechnego. Jeśli jesteście ciekawi, czy można stworzyć społeczeństwo w pełni szczęśliwe, konieczne zapoznajcie się z tym dziełem 😉

Wydanie, które miałem okazję przeczytać, zawierało w sobie mnóstwo surrealistyczno-cybernetycznych ilustracji (przykład powyżej). Interpretacja niektórych z nich również może przysporzyć rozrywki.

Podsumowując, jeśli nie boicie się przeczytać czegoś oryginalnego, trochę wymagającego, ale dającego sporo frajdy, sięgnijcie po "Cyberiadę". Na pewno nie każdemu podejdzie, ale może właśnie Ciebie urzeknie i pozwoli na jakiś czas poczuć się jak dziecko - tak jak mnie.

Ocena: mocne 8,5/10.

@kusior


Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/ (głównie tematyka filmowa i książkowa)
oraz na stronę: https://biznesowo-rozwojowo.pl/ (o zarabianiu w sieci).


Jeśli tylko Ci się spodobało zostaw upvote i komentarz :) Będę niezmiernie wdzięczny :) Możesz także obserwować mój profil, by nie przegapić kolejnych postów!