Zdrowa świnia domowa...

in #polish7 years ago

Z dezaprobatą spoglądam na termometr zmęczona i obolała. Tu łamie, tam strzyka... Mąż zagląda mi przez ramię.
– I co? Ile masz?
– 37,2 - oznajmiam grobowym tonem - Coś mnie bierze.
– Ale nie zmieniasz się w świnię?!? - patrzy podejrzliwie
– W CO???
– No tak czytałem. Poczekaj, sprawdzę... Wuwuwuwikipediakropkapeel... O jest! Trzydzieści siedem i dwie kreski - temperatura ciała zdrowej świni domowej!

10522443_796305203734102_2515631353279701668_n.jpg

Wyjdź za mąż, mówili. Będzie fajnie, mówili.

Chrum!

Sort:  

A czytałaś do czego służy mama?

Piszesz o tym przedstawieniu w jakiejś szkole? Słów brak.

Dokładnie.

Widzę poziom romantyzmu zupełnie jak u mojego małża ;) Łączę się w bólu, też zasmarkanam tak po pas. Nie ma to jak choróbsko kiedy za oknami wiosenne lato. Ech.