OCZYMA BUNTOWNIKA #5 - MATURA

in #polish6 years ago

MATURA Z JĘZYKA POLSKIEGO 

  Od matury z polskiego już trochę czasu minęło, ale pomyślałem, że warto napisać kilka słów o śmiesznym egzaminie z jakim przychodzi nam się zmierzyć po ukończeniu technikum, liceum. Uczniowie, nie wiem czemu, przejmują się, szukają jaki temat rozprawki może się pojawić. Warto zadać pytanie, czy na maturze jaka jest dzisiaj, pojawiają się trudne tematy rozprawki? Nie przeczytałem żadnej lektury w szkole, nie żebym się chwalił bo od niedawna zacząłem czytać książki i nie zdawałem sobie sprawy z wartości jakie czytanie książek  może nam dać, nie przeczytałem żadnej lektury, poświęciłem jeden dzień na przeczytaniu streszczeń lektur obowiązkowych, poświęciłem kolejny dzień na obejrzenie trzech filmów z tego co pamiętam i tyle wystarczyło by prawdopodobnie zdać maturę. Myślę, że matura z polskiego poszła mi na jakieś 50-60% co jest śmieszne patrząc na to jak się przygotowałem. Egzamin, którym straszy się nas od pierwszej klasy szkoły średniej a zdanie go jest banalnie proste, trudniej go nie zdać niż zdać. 

MATEMATYKA 

   Matematyka w porównaniu do polskiego jest dużo trudniejsza, myślę, że jest raczej nie możliwe by ją zdać nie robiąc nic przez trzy, cztery lata. U mnie przygotowania do matury z matematyki przyszły miesiąc przed egzaminem i sprawdzając nieoficjalne wyniki będę miał około 50%. Podobny wynik jak na polskim, ale porównując czas na przygotowanie do jednego i drugiego egzaminu ten z polskiego jest na śmiesznym poziomie. Nie chcę mówić, że matura z matematyki jest trudna, bo skoro teoretycznie przygotowujemy się do niego 3,4 lata, a poświęcając na niego miesiąc przygotowań prawdopodobnie zdałem go w granicach 50% to świadczy o tym jakim śmiesznym egzaminem jest matura. Druga sprawa, na egzaminie bez problemu da się ściągać. Sam dzisiaj wręczyłem kartkę z odpowiedziami mojemu koledze z zadań zamkniętych by mógł spisać i to bez najmniejszego trudu. Byli nawet tacy co ściągali z telefonu co jest absurdem bo rzekomo nie można mieć telefonów na maturze, ale czy ktoś to kontroluje? I to jak zdamy maturę ma oświadczyć o tym, czy dostaniemy się na studia, czy dostaniemy pracę bo wymaga się od nas zdania matury? Niektórzy nie mają odwagi, żeby ściągać lub sumienie im "nie pozwala". Są osoby, które przygotowują się do matury, ale można ją zdać bez problemu nic nie potrafiąc i ten śmieszny egzamin ma komuś "zamykać drzwi" lub "otwierać" tylko przez to, że jeden ściągnął a drugi nie miał odwagi?