#6 Tensor, czyli o ukierunkowaniu życia - ze słowniczka rozwoju duchowego inżyniera

in #polish5 months ago

W którą stronę myślisz? Pytanie, które bez kontekstu można uznać za wytwór szaleńca. I szczerze nie wiem czy takie stwierdzenie bardzo rozmija się z prawdą.

Prowadząc autorefleksję, często próbuję znaleźć jakiś obraz, myśleć poprzez symbol. Fizyka na studiach dała mi się we znaki... i jednocześnie pomogła z porządkowaniem siebie. Jednym ze szczególnych przykładów jest pojęcie tensora. O wiele częściej jednak spotykamy się z pojęciem wektora, więc to od niego zacznijmy.

Wektor opisuje różne siły, zmiany i procesy, podając w którą stronę coś się zmienia (kierunek i zwrot) i jak szybko (długość wektora, zwana modułem). Przykładowo, idąc przez miasto, możemy poruszać się po chodniku (kierunek) w jakąś stronę (zwrot) z jakąś prędkością (moduł). Cokolwiek co się zmienia, będzie miało taki wektor. Temperatura może spadać (zwrot) o 2 stopnie dziennie (moduł). Gospodarka może rosnąć (zwrot) o 5% w skali roku (moduł).

Jednak ma to zastosowanie też to rzeczy które akurat nie zmieniają się. Jeżeli coś leży, i tak działa na to siła grawitacji (skierowana do środka ciężkości Ziemi - czyli zwrot), jednak jest redukowana przez siłę sprężystości, przeciwstawną do grawitacji - i tak książka leżąca na półce nie spada bardziej.

Tensor jednak jest trochę bardziej skomplikowany. Jest to uogólnienie wektora, można powiedzieć że zbiór wszystkich wektorów działających w poszczególnych punktach. Mało sensowne? To wróćmy do pierwszego przykładu - wychodzimy na spacer. Zaczynamy w pozycji stojącej. Nasza lewa stopa robi krok do przodu (czyli uzyskuje wektor przemieszczenia), podczas gdy druga stopa zostaje w miejscu gdzie została postawiona (wektor jest, ale zerowy). Zwykle tak wychodzi że środek ciała (patrząc z góry) jest w połowie, co znaczy że w danej chwili nasze ciało przesuwa się do przodu o połowę kroku. Dostawiamy drugą stopę, a ciało przesuwa się o drugie pół kroku. Mimo że całe ciało ma jeden wektor przemieszczenia, to każda ze stóp ma swój wektor.

Jeżeli dorzucimy do tego bieg (albo jakieś klasyczne ćwiczenie, np. skip typu A) okaże się że nasze kolana dłonie, łokcie posiadają własne tensory przemieszczenia. Ostatecznie kilka(naście? dziesiąt?) wektorów zmian działa na nasze ciało, by uzyskać jeden wektor przemieszczenia całego ciała. Jeżeli doliczymy do tego zmiany przesunięcia np. każdego mięśnia czy ścięgna, otrzymamy bardzo skomplikowaną sytuację. Zostańmy jednak przy najważniejszych częściach ciała, tych które przesuwają się najbardziej. Wszystkie te wektory razem tworzą tensor. Tensor ruchu naszego ciała mówi nie tylko jak my się przesuwamy, ale też jak przesuwają się poszczególne elementy ciała

66ae96b2-0a2e-4f5e-94c6-827f7810e1de.jpg

Naciąganie gumy

A teraz pomyślmy o sobie i swoim życiu w podobny sposób. Całe życie może iść w jakimś kierunku, jednak jeśli weźmiemy pod uwagę poszczególne obszary (np. karierę, rodzinę, hobby, znajomych, naszą psychikę, nasze ciało) to okaże się że każdy z tych elementów ma własny kierunek i własny wektor zmian. Może być tak że poszczególne obszary życia są skierowane w całkiem innym kierunku. Czy to źle? Nie zawsze.

Wróćmy do analogii ze spacerem. Chociaż nogi przemieszczają się na zmianę, a ręce poruszają się na odwrót (jedna w tył, druga w przód), to całe ciało przesuwa się do przodu, o ile między tymi różnicami występuje rytm.

Ale jeśli w czasie biegu próbowalibyśmy jedną stroną ciała robić pajacyki, a drugą stronę zaangażowalibyśmy w całkiem inne ćwiczenie, nasz bieg musiałby spowolnić, albo ryzykowalibyśmy upadek. Na dłuższą metę nie dałoby się tak działać.

Tensor naszego życia - czyli zbiór zmian i naszego wysiłku w poszczególnych obszarach - nie może wyglądać jak chaotyczne losowanie. Robić dużo, ale w sposób nieuporządkowany - to znaczy nie rozwijać się, nie osiągać.

Jest jeszcze jeden aspekt - spójność. Spróbuj rozciągać gumowe rzeczy w nieskończoność. Chociaż do pewnego stopnia da się coś gumowego rozciągnąć, w pewnym momencie po powrocie zacznie ono tracić początkowy kształt. A w pewnym momencie usłyszymy trzask (i nas zaboli, jeśli staliśmy blisko) - właśnie nasza zabawka pękła, guma się rozerwała, i nieodwracalnie zniszczyliśmy to co rozciągaliśmy. Każdy z pojedynczych punktów naszej gumowej zabawki miał własny wektor. Jednak cały tensor - zbiór wektorów - nie był spójny tak bardzo, że sam materiał nie wytrzymał.

dc11683d-e3d4-42ce-bc3a-ec56b92a825b.jpg

Harmonia kształtu

Jak takie rozważania mogą się przydać w rozwoju duchowym? Właśnie przez dbanie o własną spójność i harmonię. Odpowiednie zbalansowanie rzeczy którymi się zajmujemy pozwala nam iść do przodu.

Jeżeli opieramy życie na dwóch głównych "nogach", to musimy zrozumieć że trzeba przesuwać obie te nogi. Idąc tylko jedną nogą, zachowujemy się jak zombie (lub ktoś kontuzjowany). Bliskie mojemu sercu wychowanie harcerskie skupia się na wszechstronnym rozwoju. Wchodzący w dorosłość harcerze używają watry, czyli zbalansowanego ogniska, jako symbolu swojego rozwoju. Siła ciała, siła rozumu i siła ducha to trzy płomienie, które powinny zachować tą kolejność, od najmniejszego do największego. Odpowiednie dokładanie drewna i dbanie o kształt ogniska ma dawać wynik w postaci pięknego ognia, które nie tylko oświetla ale i grzeje.

Każdy kształt życia będzie indywidualny. Każde ognisko jest wyjątkowe. Jednak do nas należy dbanie o to by spełniało swoje zadanie. Do nas należy dbanie o to by kolejny ruch naszego duchowego ciała pozwalał nam iść dalej, a nie był tylko chaotyczną mieszanką epileptycznych spazmów i ruchów rodem z techno-dyskotek.

Jednak harmonia nie musi być tylko poruszaniem się do przodu. Jeżeli nauczymy się koordynować siebie, możemy dojść do punktu, gdzie nasze życie jest tańcem - w który wkładamy wysiłek, jednak jednocześnie tworzymy coś niezwykłego. Wewnętrzna synergia na poziomie armii Dancer w Neuroshimie. Pełna harmonia kształtu naszej duszy.

7d1e2939-d1c1-48de-a705-2b4a2ee722aa.jpg

Obróć swoją duszę

Rozważając tensor swojego życia, poruszam zwykle jeszcze jeden aspekt. Aspekt w sumie najważniejszy, przez co wraca on też najczęściej. Używając naszego metaforycznego opisu nas samych jako duchowego ciała, byłaby nim głowa i zakotwiczony w niej wzrok.

Idąc spacerem, możemy poruszać się w wielu kierunkach, jednak głowa może operować niezależnie. Możemy patrzyć przed siebie, wodząc wzrokiem po widnokręgu. Możemy patrzeć bezpośrednio pod nogi, skupiając się na kolejnym kroku. Możemy też rozglądać się wokół, szukając inspiracji lub zapominając o tym że idziemy. W tej metaforze głową jest nasza psychika i nasz duch, podczas gdy wzrokiem jest nasza świadomość.

Możemy zwrócić w którąś stronę głowę, lecz nic nie widzieć. Dzieje się tak wtedy, gdy przestajemy być świadomi własnego ja, i zaczynamy działać automatycznie, instynktownie, bezrefleksyjnie.

Możemy też być skierowani w pewną stronę, lecz nasz duchowy wzrok może patrzyć się na coś na skraju pola widzenia. Gdy jesteśmy zadufani w sobie, lecz zaczynamy dostrzegać własne wady. Psychika może to odrzucać, jednak nasza świadomość wyłapuje coś więcej.

Tensor, opisując kierunek i siłę, może być przydatny nam do opisania swojego podejścia, swojego wewnętrznego ja. Niektórzy autorzy Filokalii, księgi zawierającej przemyślenia na temat umiłowania Piękna, opisują czasem modlitwę używając właśnie kierunków. Odrzucają myślenie "prosto", czyli skierowane przed siebie, myślenie zorientowane wyłącznie na cel, a zalecają by modląc się, używać ruchu skręcającego, zapętlającego się do wewnątrz.

Obrócenie tensora tak aby świadomość była skierowana do wewnątrz może interpretowane być na wiele sposobów, przykładowo jako porzucenie chęci osiągania zewnętrznych celów, czy jako utrzymywanie swojej świadomości skupionej wewnątrz siebie, a nie rozproszonej problemami i wyzwaniami codzienności.

Te dwa wymienione przykłady nie idą mi akurat szczególnie dobrze. Pierwszy wprowadziłem w sobie częściowo - staram się by to co chcę osiągnąć nie było moim celem, a jedynie narzędziem czegoś większego. Chcę rozwijać się, by móc lepiej kreować rzeczywistość i lepiej na nią wpływać, niosąc dobro na tyle ile potrafię. Nie jest to jednak całkowita rezygnacja z zewnętrznego świata, ale ustawienie priorytetów. Wyzwanie drugie - utrzymać świadomość skupioną na ważnych dla mnie rzeczach - wygląda podobnie.

Jednak coś z czego jestem zadowolony, to inny sposób myślenia o ukierunkowaniu do wewnątrz. Gdy ktoś zadaje mi pytanie kim chciałbym być, lub czy jestem tym kim chciałem być, staram się podkreślać że pytanie jest zadane. "KIM" jest usytuowane na zewnątrz mnie. Nie mam na to bezpośredniego wpływu, więc zgodnie ze stoicką nauką, nie powinienem się tym przejmować. Jeśli osiągnę jakiś tytuł lub stanowisko, cóż, tak bywa. To na co mam wpływ to ja, ja wewnętrzne - czyli JAKI, a nie KIM jestem. Staram się więc na co dzień reorientować swój tensor, by mieć to na uwadze. Jak sternik na okręcie, badam kurs swojego życia; jak inżynier, wyliczam tensor - by móc prawidłowo przeliczyć równania, i móc odpowiedzieć na pytanie JAKI BĘDĘ - bo znając siebie, i wiedząc gdzie dążę, mogę zaprojektować coś pięknego - budowlę swojego życia.

I jak to bywa na budowie, czasem pewne elementy są jeszcze rozkopane. Czasem trzeba lać beton i pracować o wiele mocniej. Jednak znając siebie, dbając o swój tensor, wiem że idę w dobrą stronę.


Podziękowania

Post zainspirowany prośbą @ataraksja o zabranie się za duchowy słowniczek inżyniera. Przy przeglądaniu postów trafiłem na uwagę z którą mocno się zgadzam - o wiele bardziej przemawia do mnie wkładanie wysiłku w przemianę wewnętrzną. Samodzielna przemiana jest trudem (chyba że przychodzi jako łaska z zewnątrz - ale i wtedy musimy być na nią otwarci). Powodzenia Ataraksja!

Obrazy wykorzystane w tym poście zostały stworzone przez AI.

Poprzednio

Poprzednio w słowiczku:
#5 Maksimum lokalne, czyli o planowaniu wyzwań

W tym sezonie

Kilka wątków na kolejne teksty - jeżeli któryś Ci się spodobał, daj znać w komentarzu!

  • Teologiczna interpretacja czasoprzestrzeni i energomaterii
  • Lean Scouting - czyli jak zaprojektować efektywny ruch społeczny
  • Geometria absolutu - czyli jak narysować nieskończoność (do geometrii przejdziemy pewnie po rozbudowaniu Słowniczka, pewne pojęcia mogą się przydać)
  • Święta Mitologia - rozwinięcie kilku poprzednich postów o cnotach i okazjach do bycia lepszym na przykładach herosów greckich. Etyka Nikomachejska jest już na półce, czeka na swoją
Sort:  

Congratulations @mligeza! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You distributed more than 200 upvotes.
Your next target is to reach 300 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Check out our last posts:

Our Hive Power Delegations to the November PUM Winners
Feedback from the December Hive Power Up Day
Hive Power Up Month Challenge - November 2023 Winners List