Trylogia Piotrowskiego przeleżała bezczynnie na moim Kindlu prawie 1,5 roku.
Nieznane nazwisko, rzekomo ciężka tematyka, a ja zawsze miałam do czytania coś innego.
W końcu zdecydowałam się sięgnąć po pierwszy tom. Okazało się, że w międzyczasie trylogia stałą się już tetralogią, a za miesiąc będzie pentalogią, ponieważ na koniec czerwca zaplanowano premierę piątej części cyklu.
Historia komisarza Brudnego jest brudna (sic!), trudna i plugawa. Książka jest mocna. Ostrzegam co wrażliwszych czytelników, ponieważ temat pedofilii w kościele katolickim jest tematem bardzo ciężkim i nie jest odpowiedni dla każdego.
Niemniej jednak jest w tej historii coś, co mnie przyciąga - element magiczności, grozy, horroru - to coś, co powoduje lekki dreszcz na plecach i nie pozwala odłożyć czytnika.
Może i nawet na końcu wszystko się wyjaśnia i wytłumaczenie okazuje się dość racjonalne, ale pozostaje jakiś niedosyt i poczucie, że może jest jednak w tym coś nadprzyrodzonego...? I ta zajawka kolejnej części - taka, że od razu chcesz po nią sięgnąć!
Doskonały materiał na film - o ile ktoś zechciałby się zmierzyć z przedstawioną w tej historii brutalnością i okrucieństwem.
A podczas robienia zdjęć nagle zmieniła się okładka - na jeszcze bardziej przerażającą ;) Więc może jednak są tu jakieś duchy...? ;)
