W mojej głowie nr05. Czemu nie szukamy pomocy [#24]

in #polish2 years ago (edited)

whatsapp_image_2021_12_19_at_20.33.39_3_.jpeg

Cześć śliczny dzieciaku 💜

Czytasz kolejny post z serii związanej z zdrowiem psychicznym.
Przedwczoraj pisałem o najczęstszym powodzie depresji i traktowaniu miłości jak plaster na smutek.

Dzisiaj o tym dlaczego nie szukamy pomocy, gdy jesteśmy w potrzebie.

  • Złożone zagadnienia - przedmowa

Na tak skomplikowane pytanie, co osoba może być inna odpowiedź.
Głębiej analizując jest jeszcze ciężej odpowiedzieć. Okazuje się, że że wiele odpowiedzi po trochu składa się na prawdę.

Czemu chodzimy z depresją, traumami, chorującym wnętrzem?
Przecież to jest jak z iluś dziesięcio kilowym workiem ziemniaków. Zarzucasz je na plecy i w przygarbionej pozie, obciążony człapiesz całe życie.

Jest jeszcze trzeci poziom wnikliwych przekmin na skomplikowane pytania, który dzisiaj mi nie będzie potrzebny. Patrząc z perspektywy meta, okazuje się że pozornie zaprzeczające się odpowiedzi tak i nie - potrafią być jednocześnie prawdą. W przyszłości napiszę o tym jak nauczyć się patrzeć na świat z szerszej perspektywy.

Wracając do meritum:
Rozpiszę tylko dwie perspektywy - chemiczną i psychologiczną.

  • Chemia w mózgu

Osoby pod wpływem różnych zaburzeń, emocji, uczuć, chorób mają różną gospodarkę hormonalną.

shutterstock_235537309.jpg
Obrazek przybliża problem na podstawie badania pt. „Dopaminergiczna modulacja podejmowania decyzji i subiektywnego dobrostanu”, opublikowanego w Journal of Neuroscience.

Zacznę od wyników innego, dla mnie niemoralnego badania.

Wyłączyli u myszy naturalną produkcję dopaminy. Okazało się, że biedne zwierzątka całe dnie nie ruszały sie z miejsca, ciągle leżąc. Ostatecznie umierały z głodu, czy pragnienia mimo wodopoju/karmika pod noskiem.

Dopamina jest hormonem umożliwiającym wszelkie działanie.

Więc łatwo u człowieka z niewydajnością zrozumieć bałagan w pokoju i nie umyte naczynia - co ten stan jeszcze bardziej pogarsza.
"Tidy room, tidy mind" (czysty pokój=czysty umysł)

O ironio, bo jak mówiłem w poście uczącym medytacji, to właśnie wykonywanie prostych czynności (będąc w tu i teraz) stymulują produkcji dopamin.

Lenistwo nie istnieje, jest za to niemoc, niechęć, lub blokady psychiczne.

Za każdym razem jak moja psychika upadała na bruk, tylko jedno potrafiło mi pomóc. Włączałem głośno ulubioną energiczną muzkę, podkasałem rękawy i sprzątałem mieszkanie. Jakbym wpadał w trans berserka, gdzie nic się nie liczyło. Tylko intensywne i skrupulatne sprzątanie.

To był pierwszy sposób jaki znalzłem będąc jeszcze w depresji,
na pobudzenie dopaminy. Ty musisz znaleźć swój.
Najlepiej wypoć się! Siłownia, długi spacer, sport, sauna.

W przyszłym poście napiszę o nauce samoświadomej produkcji hormonów.

Wybacz sobie brak siły!

Nie ma nic gorszego jak wypominanie sobie, gdy jest się w niemocy.
Większość depresji czułem do siebie obrzydzenie za pasywność.
Społeczeństwo wmawiało mi, że jestem leniwy, że jestem do niczego.
Nic dziwnego, że moje myśli papugowały to w głowie, jakby miały megafon.

Wszelkie zaburzenia biorą się z wynaturzeń cywilizacyjnych.
Nasze mózgi są niedostosowane do świata który stworzyliśmy. Nie wiem przez co przechodzisz i jak te rzeczy wpływają na Twój balans hormonów szczęścia.
➡️ Wiem, że to nie jest Twoja wina. ⬅️
Wczuj się w to zdanie, popłacz się i odpuść to uczucie, łzy leczą.
Proszę powiedz to nagłos, pewnie, parę razy!
To nie jest moja wina, że nie mam siły.


  • Psychologia chowająca się za zwlekaniem

Krąży w społeczeństwie multum archaicznych dogmatów.
Utarło się wśród starszych generacji, że do psychologa to chodzą 'dziwni' ludzie. Jak idziesz do psychiatry to lepiej zataić, bo wstyd przed rodziną.

W rzeczywistości psycholog, psychoterapeuta, czy psychiatra niczym nie różni się od lekarza rodzinnego, dentysty, chirurga.
Choroba fizyczna = choroba psychiczna.
Jak masz anginę = idź do specjaliisty.
Jak masz ciężkie myśli = idź do specjalisty.

Sam nie słuchałem się tej rady.
Czasem myślałem że nic mi nie jest, dam rady bo jestem twardy, poradzę sobie. Wszystko ze mną okej, tylko to świat jest zły. W sumie na swój sposób miałem rację, jednak to nie jest dobre rozwiązanie 8 lat męczyć się.

Miałem tylko parę podejść do wizyt u psychologów, dwa razy psychiatry. Przypuszczam że źle trafiałem, albo poziom zrozumienia psychologii był za niski w tamtych czasach. Jak wizyta Cię zawiedzie, nie poddawaj się!

Najbardziej polecam terapie grupowe. Jesteśmy stadne zwierzęta i nawet jak boimy się innych ludzi, to taka wspólnota uzdrawia.
Takich jak Ty jest więcej!

Ludzie błędnie utożsamiają się z swoimi myślami.
Jeżeli to słyszę w głowie, to muszę być ja, prawda?
No właśnie nie, co opisałem w poście monkey mind.

Jesteś czystą miłością, która chowa się gdzieś w głębi.
Wewnętrzne dziecko wśród strachu, smutku i braku wiedzy jak wyjść.
Pomóż mu!

Małpka, która boi się zmian.
Małpka to skrót myślowy, nawiązujący do poprzednich postów.
Nasza podświadomość woli pozostać w bagnie, które zna, jak zaryzykować wyjście i nieznane. Łatwiej podświadomości tkwić na znanej, skwierczącej pustyni, jak zaryzykować wejście do dżunglii.

Zaraz po umówionej wizycie do specjalisty, czy w dzień spotkania możesz poczuć strach, panikę - to właśnie Małpa bojąca się nowego. Zaufaj losowi i idź. Pomoże zrobić sobie wizualicję w głowie jak wchodzisz i rozmawiasz.
Dobry specjalisita będzie wiedział jak Ciebie pokierować.

Jesteś na tej ziemi nie po to by tylko cierpieć.

Nie wierzę w zmianę.
Tak myślałem całą depresję, rozumiem Cię jeżeli tak czujesz.
Powiem krótko - mylisz się, tak jak i ja myliłem.

Jesteś potrzebny, jesteś wartościowy, zasługujesz na nowe życie.
By powstał diament, potrzeba węgla i bardzo wysokiego ciśnienia.
Ból który przeżywasz to ciśnienie;
Ból ktory przeżywasz uszlachetnia Cię;
Ból który przeżywasz to lecząca moc,
która zrobi miejsce na Twoje nowe życie.

diamond.jpg

Wierzę w Ciebie,
do przeczytania!

whatsapp_image_2021_12_19_at_20.33.39.jpeg

Piszę tego bloga, by opowiedzieć moją historię.
Przez całe życie zdobywam wiedzę elementarną dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Wiedza ta powinna być nauczana od małego dziecka, jako podstawowe prawo każdego człowieka.
Nauki o podstawowych potrzebach człowieka, samopoznaniu, poszukiwaniu pasji, współpracy, o potrzebie stadności, miłości, rozwoju, zdrowym stylu życia fizycznego, jak i psychicznego.