Młodzież Wszechpolska na tropie Ursuli von der Leyen

in #polish5 months ago (edited)


23 lutego podkarpaccy działacze Młodzieży Wszechpolskiej przy wsparciu koleżeństwa z małopolski rzucili się w pogoń za przejeżdżającą przez Podkarpacie przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Mieli jej do przekazania kilka gorzkich słów prawdy.


W środę 21 lutego do podkarpackich działaczy narodowych doszła informacja, że w piątek na Uniwersytecie Rzeszowskim odbędzie się wykład unijnej komisarz Ursuli von der Leyen. Nacjonalistów zainteresowała możliwość spotkania się z prominentną przedstawicielką władzy brukselskiej i zadania jej pytań m.in. o interweniowanie instytucji unijnych w wewnętrzne sprawy Polski, a także o politykę UE, która doprowadziła do protestów rolników w Polsce i całej Europie. Problemem okazał się fakt, że spotkanie zostało utajnione...

O spotkaniu z unijną komisarz nie wiedziała większość pracowników uniwersytetów, nie mówiąc już o studentach. Uprawnionych do wejścia na salę miało być niewielu. W związku z tym prezes Młodzieży Wszechpolskiej Marcin Kowalski zgłosił na uniwersyteckim campusie manifestację przeciwko Unii Europejskiej. Chwilę po wysłaniu zgłoszenia otrzymał telefon z informacją, że w miejscu jego manifestacji zostało już wcześniej zarejestrowane zgromadzenie. Prezes Kowalski twierdzi, że gdy powiadamiał o planowanej manifestacji, w internetowym BIP-ie nie było informacji o żadnym innym wydarzeniu na ten dzień, a na pewno nie o mającej planowo trwać od 9:00 do 19:00 manifestacji promującej członkostwo Polski w UE...


W czwartek 22 lutego w podkarpackich strukturach Młodzieży Wszechpolskiej trwała atmosfera wyczekiwania. Dogadywano miejsce zbiórki, malowano banery, również tego dnia trójka działaczy MW z sąsiedniego okręgu małopolskiego zapowiedziała swój przyjazd na manifestację. W międzyczasie okazało się, że planowanego spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim jednak nie będzie. Według informacji, do których udało się dotrzeć naszej redakcji, również 20-osobowa pikieta mająca demonstrować swoje przywiązanie do UE się nie odbyła.

CZYTAJ TAKŻE: Pogodzą nas rozbiory?

W piątek pojawiła się informacja, że konwój wiozący Ursulę von der Leyen zmierza w kierunku Rzeszowa, w którym eurokratka ma spotkać się z prezydentem miasta Konradem Fijołkiem. Pojawiło się pytanie: ratusz czy uniwersytet? Narodowcy przemieszczali się między tymi dwiema lokalizacjami, a w międzyczasie mały patrol sprawdził Rzeszowską Politechnikę. Punkt zbiórki ustalono na rynku w okolicy ratusza.


Nastawał zmierzch, światła w rzeszowskim ratuszu gasły. W związku z tym Wszechpolacy postanowili rozwinąć banery i zwrócić się do pani nadkomisarz choćby za pośrednictwem nagrania. Marcin Kowalski wyraził ubolewanie, że von der Leyen nie chciała spotkać się z mieszkańcami Rzeszowa, ani z protestującymi rolnikami, przekaz narodowców był jasny: Nasz Kraj, nasze zasady!

Gdy zdawało się, że cała akcja została zakończona, pojawiła się iskierka nadziei. Skoro nie Rzeszów to... Przemyśl! Stamtąd powinien odjechać pociąg von der Leyen do Kijowa.

CZYTAJ TAKŻE: Nalot Sanepidu na strajkujących rolników

Spóźnili się... Spotkany na przemyskim dworcu dziennikarz poinformował, że pociąg prawdopodobnie wiozący eurokratkę do Kijowa odjechał 15 minut przed przybyciem Wszechpolaków. Powiedział, że sam miał przygotowane kilka niewygodnych pytań dla unijnej komisarz, jednakże nie dało się jej nawet zobaczyć. Czyżby miłościwie panująca na brukselskim tronie, aż tak bała się spotkania z polskimi obywatelami?


Narodowcy uznali, że będąc w Przemyślu, udadzą się jeszcze do Medyki, by wesprzeć rolników protestujących przeciwko unijnemu „Zielonemu Ładowi” i bezcłowemu sprowadzaniu ukraińskich produktów rolnych. Na miejscu obecny był m.in. szef podkarpackich struktur Ruchu Narodowego Tomasz Buczek. Działacze Młodzieży Wszechpolskiej zostawili strajkującym dwa banery przygotowane na powitanie von der Leyen. Prezes MW zapewnił rolników o wsparciu w razie potrzeby. Wszechpolaków poczęstowano pysznym żurem i po rozmowie z rolnikami wrócili do domów.

Narodowcy.net
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu narodowcy.net

Narodowcy.net