Albo jesteś katolikiem albo jesteś nikim

in #polish5 years ago

Pierwszy raz poważnie zastanowiłam się nad swoją wiarą ponad dziesięć lat temu, gdy zaczęłam uczęszczać w Niemczech do szkoły Ewangelickiej. Zajęcia z religii prowadził pastor, który był cudownym człowiekiem, miał żonę oraz dzieci. Potrafił przekazać nam wyjątkowo ważną, życiową wiedzę, rozmawiać z nami na przeróżne tematy, doradzać ale i dawał nam możliwość, abyśmy sami prowadzili lekcję. Nie uczyliśmy się jedynie o wierze Ewangelickiej czy też ogólnie o Chrześcijaństwie. Uczyliśmy się o każdej możliwej wierze. Uczniowie często na zajęciach z religii się modlili. Były to modlitwy wesołe, każdy miał podniesioną głowę i uśmiech na twarzy.
To właśnie wtedy w mojej głowie cały czas było pytanie: czy nasza wiara, rzymskokatolicka, jest aby na pewno odpowiednia dla mnie?

praying-2179326_1280.jpg

Pośrednicy między wiernymi a Bogiem, przepych w Kościołach, spowiedź tylko do Księdza i pokuta. Wchodząc do Kościoła czuć tylko zadumę i smutek. Modlitwy są odprawiane klęcząc, ze spuszczoną głową i z ponurą miną jakby to była jakaś kara za to, że jest się osobą wierzącą.
Nie potrafię sobie przypomnieć sytuacji, w której poszłabym do Kościoła tylko dlatego, że tego chciałam JA, a cofam się pamięcią do czasów Pierwszej Komunii Świętej. Zawsze robiłam to, bo musiałam, bo tak wypadało, bo ktoś tego ode mnie oczekiwał. Nigdy nie poszłam do Kościoła sama z własnej woli, bo nie czuję się tam po prostu dobrze, przytłacza mnie to miejsce i nie czuje żadnego powodu, aby tam tam być. Modlę się sama w domu, gdy tego potrzebuje, bez świadków, bez tej całej smutnej oprawy.
Ponure psalmy, dobijające kazania… Z
Z obecności Boga trzeba się cieszyć, świętować to a nie śpiewać o zmartwychwstaniu głosem “grobowym”. Wchodząc do Kościoła widzi się w większości starszych ludzi, mało jest młodych osób.
Msze dla dzieci są zdecydowanie bardziej wesołe i energiczne, ale co może dzieciom przekazać o życiu Ksiądz, który tak na dobrą sprawę nie zna życia codziennego. Nie ma żony, nie ma własnych dzieci i nie ma problemów dnia dzisiejszego.

Kolejnym impulsem do przemyślenia mojej wiary był film “tylko nie mów nikomu”. Po raz kolejny zabolały mnie problemy wiary Katolickiej, celibat Księży, który ma takie a nie inne skutki.

Albo jesteś katolikiem albo jesteś nikim

Zagorzali Katolicy niechętnie akceptują osoby innej wiary.

-Mamo biorę ślub!
-To wspaniale. Byliście już u Księdza?
-Nie mamo, zdecydowaliśmy się tylko na cywilny.
-Ty chyba sobie żartujesz! W naszej rodzinie wszyscy biorą ślub Koscielny, tak jak należy.

W moim otoczeniu zdarzały się przypadki, gdy bliska osoba Państwa Młodych nie przyjechała na ślub, bo nie odbył się on w Kościele, a jedynie w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Brak akceptacji innej wiary, lub niechęć dopuszczenia do siebie, że ktoś może wyznawać coś innego, jest dla mnie straszne.
Każdy człowiek jest inny, każdy ma prawo wierzyć w to co chce i nie powinno się go skreślać tylko dlatego, że nie jest Katolikiem tak jak większość naszego społeczeństwa.

Wierzę, bo muszę wierzyć

Wiara w Jezusa Chrystusa jest nam wpajana od najmłodszych lat. Chrzest Święty, pierwsza Komunia Święta to odbywa się bez naszej zgody. Do Bierzmowania trzeba przystąpić, bo przecież cała klasa to robi, więc jakby ktoś mógł się wyłamać?!
Ja nie byłam u Bierzmowania, bo nie czułam takiej potrzeby, wiem, że to by było wbrew mojej woli. Do dziś ludzie bardzo dwuznacznie na to reagują i często słyszę “jak to?! Dlaczego?!”. Przez te komentarze i te zdziwienia czasami się zaczynam tego wstydzić, ale na szczęście szybko się otrząsam u uświadamiam sobie, że to była moja decyzja i nie zrobiłam nic tylko dlatego, że tak wypada.
Nikt się mnie nigdy nie pytał, czy jestem wierząca i czy chcę uczestniczyć w Świętach takich jak Wigilia czy Wielkanoc. To wszystko jest z góry określone, że dziecko wierzy i że dziecko tego chce. W większości rodzin każde podjęcie tematu “Mamo, jestem niewierzący” kończy się najczęściej zdawkowym “przestań wymyślać głupoty”
Moja córka jest ochrzczona, chociaż i tego nie chciałam robić. Co do Komunii wiem, że to ona podejmie decyzję. Możliwe, że będzie wyznawać wiarę Ewangelicką, tak jak duża część społeczeństwa w Niemczech.

Szanuje osoby niewierzące

W Polsce powiedzieć głośno “nie wierzę w Boga” lub “wyznaje inną wiarę’, jest postrzegane jako głupi wymysł młodych ludzi. Tak potrafi powiedzieć każdy, ale ile z tych osób się tego trzyma? Ile osób nie pójdzie do Kościoła, bo tak trzeba, a dlatego, że tego nie potrzebuje? Ile osób “odpuści” sobie kolację Wigilijną i nie podzieli się opłatkiem tylko dlatego, że wszyscy to robią?

the-rosary-1757427_1280.jpg

Dorastanie do innej wiary to proces długotrwały, czasem wieloletni. To nie jest jednodniowy impuls i chwilowa chęć zmiany czegoś w swoim życiu. Ten proces trwa u mnie już bardzo długo i wiem, że przyjdzie taki dzień kiedy pójdę na nabożeństwo do Kościoła Ewangekickiego i może się okazać, że to będzie coś, czego potrzebowałam.

O wszystkich różnicach w wierze Ewangelickiej i Rzymskokatolickiej oraz o tym co mnie przekonuje w tej pierwszej opowiem w kolejnym poście.


Post zgłaszam do TT#67 jako luźne nawiązanie tematu pierwszego - Otgontenger uul

Sort:  

I znowu pojawia się powtarzana jak mantra kwestia celbiatu jako domniemanego winowajcy pedofilii. Pisałem już o tym pod postem @tartsak'a:

Zrzucanie winny na celibat jest naiwne. Pozwolę sobie wysunąć tezę że celibat nie tylko nie jest odpowiedzialny za pedofilię a nawet ją ogranicza. Badania w USA wskazują że w kościołach protestanckich odsetek pastorów-pedofilów (których celibat wszak nie obowiązuje) jest prawie dwukrotnie większy niż księży-pedofilów. A mówimy tutaj o społeczeństwie w którym wpływ (a więc także potencjalne możliwości tuszowania spraw) protestantów jest większy niż Kościoła Katolickiego.
[źródło: „Pedophiles and Priests, Anatomy of a Crisis” (Oxford University Press, 1996), za salon.24 ]. Analogicznie pedofilia jest obecna także w Prawosławiu, Islamie czy Judaizmie. W przypadku ortodoksyjnych odłamów tego ostatniego problem może być nawet 20-30 krotnie (!!!) większy niż w Kościele Katolickim. Polecam zapoznać się np. z tym artykułem z Vice.

Przeczytałem wszystko, łącznie z komciami. Napiszę wszystko zbiorczo i w punktach:

  1. Bardzo proszę o rozwinięcie luźnego nawiązania. Pozbawienie mnie szczegółów tak dzikiego ciągu skojarzeń to zbrodnia.

  2. Czy ktoś Cię faktycznie skreślił? Mam nadzieję, że nie. Jest różnica pomiędzy relacją obarczoną pretensją, a zupełnym odrzuceniem bliskiego człowieka z jakichkolwiek powodów. Tak czy siak, to źle że masz nieprzyjemne doświadczenia związane z Twoim wyborem. Z drugiej strony trudno sie dziwić, że ludzie, którzy chcą dla Ciebie dobrze przejmują się Twoim odejściem od praktyk, które uważają za dobre. To, jak to okazują zależy od ich charakteru, jednak pewnie sama wiesz, że najbliżsi pozostaną najbliższymi, niezależnie od tego jak się na nich wściekniesz.
    Zresztą katolicyzm, jak i całe chrześcijaństwo, opiera się na miłości bliźniego a nie na paleniu mostów. Jeśli ktoś postępuje inaczej, to nie uważał ani na religii, ani w kościele. No i wreszcie - nie oceniam tego źle, ale wydaje mi się, że jeśli chodzi się do kościoła żeby rodzinie nie było przykro, to może nie kościół jest tu problemem ale zdolności interpersonalne. Co ludziom kościół zrobił, że się dogadać nie potrafią?

  3. Nie jestem pewien, czy ksiądz jest od tego, żeby uczyć życia. Nauki Jezusa to "moralna poprzeczka" zawieszona ekstremalnie wysoko. Chrześcijaństwo jest bezkompromisowe i niezbyt życiowe - dlatego, jeśli komuś uda się żyć zgodnie z takimi zasadami, to zostaje świętym. Całej reszcie wybacza się grzechy, jeśli jest im przykro i też mają szanse na niebo po śmierci. Ksiądz ma przypominać o chrześcijańskich zasadach i o odpuszczeniu grzechów, ma czytać i tłumaczyć ewangelię, koordynować modlitwę i udzielać sakramentów - ma przybliżyć wiernych do Boga. Jeśli ktoś będzie sie stosował do nauk Jezusa, to ma szansę na spełnione życie rodzinne i społeczne, ale konkrety to już zrealizuje na swój sposób i zgodnie z indywidualnymi warunkami. Chrześcijaństwo (i katolicyzm) to osobista sprawa, to ze swoimi słabościami trzeba, przede wszystkim, walczyć, a nie z cudzymi i samemu trzeba do swojej świętości dojść, jeśli ma się na to siłę. Ksiądz nie jest ani psychologiem rodzinnym, ani innym psychologiem, ani doradcą zawodowym nie jest, ani bankierem, ani dietetykiem, ani trenerem personalnym - jakie on ma kompetencje, żeby kogoś życia uczyć? No to może tego od niego nie oczekujmy, tak jak i od pastora (chyba że chłopaki mają jakieś specjalizacje, albo drugie kierunki pokończone).

  4. Celibat się wybiera, jak już tu @sarmaticus napisał. Księdzem nie trzeba być przez całe życie. W każdej chwili można się wypisać i nie grozi za to ekskomunika. Co do pedofilii, to pewnie jest wszędzie i pewnie rozkłada się, tak jak każde zboczenie, zgodnie z krzywą Gaussa - trzeba to tępić a nie tuszować i to, jak starał się to kościół załatwić jest paskudnym strzałem w kolano. Jedyne co teraz można zrobić, to zadośćuczynić ofiarom (tak jak sie da) i zmienić PR.

  5. Kupa ludzi co chwila deklaruje ateizm / agnostycyzm / odejście od katolicyzmu - popatrz na internet. Nie wiem jak sobie radzą z rodziną, ale wątpię, aby takie deklaracje mogły jeszcze kogoś skazać na obywatelstwo drugiej kategorii, czy inne bycie nikim w Polsce.

  6. Seks to potrzeba fizjologiczna. Nie chcę nikogo z niczego rozliczać. Myślę, że każdy wie najlepiej, jak mocna jest to chcica. A jak nie, to też dobrze - jeden problem mniej.

  7. @mmmmkkkk311 Bez sensu to flagowanie Jarosława, to już każdy ma się legitymować, żeby flagi nie dostać? Pseudonim, czy kreacja satyryczna (szeroko pojęta, nie musi to być wykwintny humor) to troche licentia poetica. Z drugiej strony flagować za takie rzeczy też wolno, choć brzydko, wg mnie.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w rozwoju duchowym.

Kompletnie nie zrozumiałeś mojego tekstu, szkoda :)
Nie chce mi się Ci wszystkiego tłumaczyć, bo bym musiała od nowa napisać wszystko.

Posted using Partiko Android

ee przyczepiłem się do tych elementów, które wzbudziły moje refleksje/ wątpliwości. Nie dyskutuję z Twoimi wątpliwościami wobec katolicyzmu, ani z Twoją sympatią dla wyznania ewangelickiego. Nie wiem, co ja tam mogłem pokiełbasić.
odpowiedz na punkt 1, bo to pewnie całkiem zabawne!

Potrzeba fizjologiczna na piramidzie Maslowa. Pożądanie seksualne wynika z procesów biologicznych w naszym ciele, podobnie jak wiele innych. W zasadzie wszystkie nasze potrzeby w tym te wyższe są biologicznie uwarunkowane więc wszystko by można było wrzucić do fizjologicznych. Chodzi jednak o logiczne przyporządkowanie ich na piramidzie. Maslow umieścił seks na poziomie obok innych które można streścić jako zapewnienie samemu sobie przeżycia. Seks tu nie pasuje po prostu, bo bez seksu da się przeżyć. O zgrozo dzisiaj można nawet się rozmnażać bez seksu. Problemem jest trochę nazewnictwo i to że za czasów Maslowa mniej wiedziano o mózgu i o tym że różne inne potrzeby też można powiedzieć że są spowodowane procesami biologicznymi.

Posted using Partiko Android

Dla mnie osobiście nieważne kto jakiego jest wyznania bądź jeśli nawet jest ateistą dopóki jest dobrym człowiekiem. Zgadzam się również z tym, żeby nie robić niczego wbrew sobie, a to co inni pomyślą, to już ich sprawa tudzież problem. Czekam na kolejny post i pozdrawiam! 😊

Wciąż doskonale pamiętam wydarzenie z przed 25 lat, które zmieniło moje nastawienie do kościoła, a w szczególności do księży.

Byłem już w klasie maturalnej, gdy po jednej z lekcji religii ksiądz wziął mnie na stronę i zagadnął "Czy nie myślałeś, żeby zostać księdzem? Nadawałbyś się", nie to że byłem nad wyraz zdewociały, czy coś w tym stylu, nie wiem dlaczego akurat mnie wybrał, ale szybko mu odpowiedziałem: "Proszę księdza jest jeden problem ja lubię seks i kobiety, a tego nie da się pogodzić?". Jego odpowiedź mnie zszokowała "A ty myślisz, że ja nie lubię, zawsze można to pogodzić".

O tym, że nie były to tylko czcze słowa przekonaliśmy się kilka miesięcy później na studniówce, kiedy to zniknął na blisko godzinę z partnerką jednego z kolegów.

Tak niestety jest. Seks to rzecz naturalna i każdy ma swoje potrzeby. A to, że jest się Księdzem to tego nie zmieni. Normalni Księża z pewnością uprawiają seks, a ci którzy tego nie robią... Cóż przez nich jest materiał na takie dokumenty jak "tylko nie mów nikomu"... Celibat według mnie to chora rzecz..

Posted using Partiko Android

28 lat, nie uprawiam seksu. Znaczy jestem pedofilem/kandydatem na pedofila?

Posted using Partiko Android

Nie, ale ignorując podstawowe potrzeby hierarchii Maslowa z pewnością narażasz jakies aspekty swojego życia na deformację.

Seks zaliczasz do potrzeb fizjologicznych?

Posted using Partiko Android

Jest coś takiego jak hierarchia potrzeb. Warto sprawdzić :)

Posted using Partiko Android

No jest i co? Pytam czy seks zalicza w tej hierarchii, piramidzie Maslowa do potrzeb fizjologicznych. Jak nie, to do których skoro użyto słowa "podstawowe"

Posted using Partiko Android

Nie uprawiasz seksu z własnej woli, bo to TY masz ku temu jakieś powody. Miałam na myśli Księży, który nie mogą tego robić, bo zbarania im tego celibat.

Posted using Partiko Android

Księża decydują się przecież na celibat dobrowolnie, przyjmują go z własnej woli... Zastanawia mnie co siedzi w głowach ludzi którzy piszą w ten sposób. Jakie wyobrażenie o zostawaniu księdzem? Że jest jakaś łapanka na ulicy i ludzi się trzyma siłą w seminarium i zmusza do przyjęcia święceń? Że uczniowie seminarium nie wiedzą że przyjęcie święceń oznacza przyjęcie celibatu?

LOL jak ktoś idzie na księdza to przecież decyduje się aby nie uprawiać seksu i na parę innych rzeczy też. Tyle że ich decyzja jest bardziej trwała, niż moja ;) Podobnie jak człowiek który zawiera małżeństwo decyduje się, że będzie uprawiał seks o zgrozo tylko z jedną kobietą. Fakt że wielu ludzi nie dotrzymuje tego zobowiązania nie oznacza że jest ono złe itd.

Posted using Partiko Android

Idąc na księdza jest się młodym mężczyzną, a w miarę wieku potrzeby się zmieniają i narastają na sile.

Posted using Partiko Android

Na księdza idą ludzie a bardzo różnym wieku, do tego jest seminarium 6 lat, to dość czasu by nad swoją decyzją pomyśleć. Wielu w trakcie seminarium odchodzi. Dodatkowo to właśnie młodsi mają silniejszą potrzebę, niż Ci starsi

Posted using Partiko Android

Zasadniczo ktoś kto kobiet nie lubi nie powinien być księdzem. Natomiast seks pozamałżeński jest grzechem, także jeśli faktycznie w ten sposób to powiedział to lol. Cóż i Chrystus przemawiał do Faryzeuszy i uczonych w Piśmie, to nie jest jakiś nowy problem, ale odwieczny.

Posted using Partiko Android

Phi :) Katolicyzm... My Słowianie! :)

Nic dodać, nic ująć...
Kiedyś napisałam o greckiej religii klik.

!tipuvote 1

Do bierzmowania nie poszłaś bo nie chciałaś a córkę ochrzciłaś? Nie rozumiem.

Córka ma też ojca, który również podejmuje decyzje.

Posted using Partiko Android

Ok. Trochę patowa sytuacja, aczkolwiek ja nie uległem namową żony i nie ochrzciłem syna. Ale ją bardziej jej dziadki cisnęli niż to była jej potrzeba.

Mój mąż jest bardzo wierzący i wiem, że brak Chrztu naszej córki byłoby dla niego po prostu ciężkie

Posted using Partiko Android

This post is supported by $0.43 @tipU upvote funded by @grecki-bazar-ewy :)
@tipU voting service: instant upvotes + profit sharing tokens | For investors.

Clickbajtowy tytuł ;p

Posted using Partiko Android

Fragment tekstu :)

Posted using Partiko Android

Pięknie napisane choć nieważne jest kto jakiego wyznania jest!

"Albo jesteś katolikiem albo jesteś nikim" / "Wierzę, bo muszę wierzyć"

Brzmi to jak jakieś prześladowania. Na pewno mówimy o Polsce?

Zdaje się, że czasem zapominamy o tym, dlaczego jesteśmy tutaj gdzie jesteśmy. Kultura eruopejska urosła do potęgi dzięki wartościom chrześcijańskim i kodeksie moralnym, jaki za nim idzie. Wierzyć nie trzeba - ale wypadałoby przynajmniej ten fakt docenić.

Proszę o weryfikację tego konta, można to zrobić przez Twitter, Youtube czy Facebook (wystarczy jednorazowe dodanie linku do profilu na steemit), wtedy wycofam flagę

Oczywiście. Dodałem link do facebooka.

to teraz proszę wkleić tutaj link do profilu na facebooku (czy to nie jest za trudne dla pana, panie naczelniku? w razie czego proszę poprosić wiceministra od cyfryzacji o pomoc)

Pan Adam, zupełnie nie zna się na komputerach - inaczej nie dostałby tej posady.

w takim razie pozostańmy przy flagowaniu za kradzież tożsamości