Hello Hive! [eng / pl]

in #polish2 years ago

intro.jpg

Hi everyone!
My name is Kuba (Jacob) and I come from Szamotuły in Poland. I currently live in Poznań – a big city nearby. A few days ago my cousin told me about Hive. In my free time I like swimming, cycling and taking photos of the world around me. I used to draw a lot, but I spend little time on it. My favorite photos are those in which I’ve managed to „catch the silence”. It's not an easy task in a big city, but I try. That's probably why I try to get as far as possible by bike so often. I do not like to store photos digitally. The ones I really like, I have to develop and frame. Only then do I feel like I really took the picture.
Although, who knows, maybe Hive, will convince me to a less touchable form - from what I can see, there are a lot of photography enthusiasts here. And as far as I understand the idea of blockchain - from the position of a technological layman – nothing is ephemeral here.

I must admit that at first I was not very impressed by this place. Both blogging and blockchain have always been very abstract concepts for me. I couldn't imagine myself keeping a digital diary or writing articles. However, I have a certain - as my mother says - "lodzermensch approach". It consists in the fact that when I come across something new, my first reaction is to reflect - how can it be useful for me? What does this mean to me?

Once, I asked my mother - why did you call it this way? In response, she told me to watch „The Promised Land” - an old polish movie, based on the book with the same title. Whoever has seen or read it , probably already knows. I encourage everyone else to watch.
I'm not a big movie fan, but I really liked this one. The term my mother used refers to a certain, short scene. It is strongly outlining the differences in the life attitudes of the three main characters.

Łódź (the city where the action takes place) from the end of the 19th and the beginning of the 20th century was a place of very dynamic changes. Fortunes have been built and fallen. Many wanted to try their luck. In the scene I am writing about, a man repeats numerous rumors about local events. However, unlike his colleagues, he does not get carried away by emotions and excitement. He sums up each fact with the simple statement "but what does that mean for me?"
When I finished watching I was sad. The character my mother compared me with is not a positive one. However, I quickly decided that character was one thing and conduct was another. However, at the level of perception of the surrounding world - I had no doubts - my mother was right. I always try to check if new information can help me in my life.

It was the same this time. On the second day after getting to know Hive I had the answer! Maybe I'm not a blogger (but I'll try a bit). Maybe it is possible that I will never decide to turn my beloved photos into eternal digital records (but I am considering it).
However, there is an area where the permanence of the record and a bit of exhibitionism can help me.
Before this year’s holidays, I decided to change myself a bit. Not New Year's promise, neither a birthday’s one. Just one day, while cycling through the forest. I realized then that despite a lot of a long time physical activity - I am still not satisfied with my appearance. I used to look better once.

If it wasn't a question of exercise, it had to be a question of nutrition. On May 18, I went on a diet. I do not want to bother anyone with descriptions of whether it was easy or maybe difficult. From my perspective, it was definitely worth it! Already in July, I saw really concrete effects of my actions. They were so positive that I set a new goal for myself - I want to have a flat stomach with abs! It may not be the most sublime and ambitious goal you've heard about, but… that's what I chose for myself. It is important for me as makes me feel content of myself.
I once read a sentence that I liked very much - "your body reflects your approach to work". I think that - often, but not always - this is an accurate description of reality. Routine (daily training), willingness to exercise and patience in waiting for results - everything is also very useful at work. If we can train hard and persistently, we can also work this way. Maybe that’s why english synonym for a training is a „work”out?

I decided to do „Aerobic Weider’s six". And I failed... Twice. The first time I gave up in the second week. With the next attempt, I managed to get to the 28th day. In both cases, I thought I lacked time, but to be honest I ran out of motivation. As they say – the third time is the charm.
Still if I expect different resultats I have to make some changes. Two efforts proved that I’m definitly missing something. And here arrives Hive!

I decided that this place has only advantages for my plan:

  1. It is a public commitment - soI will feel obligated.

  2. The content is indelible - success or failure. I won't be able to hide it.

  3. Rewards – if I do this anyway, then it's good to know there is a potential reward somewhere there.

  4. Anonymity - yeah I know it is agains no 1. But still blog is not really the same thing as a face to face meeting.

IMO Hive offers the entire spectrum of motivational stimulus. If not here, then where? If not now, then when?

Dear Hive, here I am! And for the next 42 days I am going to keep you up with an information about my training commitment (I also hope, you’ll help me a bit). I hope to involve myself more broadly into hives communities during this process. So when the time is up, I'll be fine here and willing to stay for much longer. But - to be honest - my original plan is as described above.
I'm starting tomorrow!

P.S.
I saw that there is a group of people reporting their physical activity - actifit - but I did not notice that the A6W fits the profile (although I will probably join soon for walks or bicycle trips). Could someone point me to a more correct group / community related to my master plan? I will be very grateful for any tips.

------------------------- POLISH VERSION -----------------------------------------------

Cześć wszystkim! Mam na imię Kuba i pochodzę z Szamotuł w Wielkopolsce. Obecnie mieszkam w Poznaniu. O Hive usłyszałem, kilka dni temu od kuzyna. W wolnych chwilach lubię pływać, jeździć na rowerze i fotografować otaczający mnie świat. Czasem także rysuję, ale ostatnio zaniedbałem tę dziedzinę. Najbardziej lubię zdjęcia, w których uda mi się „zawrzeć ciszę”. W dużym mieście nie jest to łatwe zadanie, ale się staram. Pewnie dlatego tak często uciekam rowerem jak najdalej.
Nie lubię przechowywać zdjęć w formie cyfrowej. Jeżeli podoba mi się jakieś, to muszę je wywołać (i często także oprawić). Dopiero wtedy czuję, że naprawdę zrobiłem zdjęcie. Chociaż kto wie, może Hive, przekona mnie do mniej fizycznej formy – z tego, co widzę, jest tutaj sporo miłośników fotografii. A na ile rozumiem ideę blockchainu – z pozycji technologicznego laika – nic tu nie jest ulotne.

Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili to miejsce nie zrobiło na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Zarówno blogowanie, jak i blockchain zawsze były dla mnie mocno abstrakcyjnymi pojęciami. Nie potrafiłem wyobrazić sobie siebie, jako kogoś, kto prowadzi taki cyfrowy pamiętnik czy też pisze artykuły. Mam jednak w sobie pewne – jak mówi moja mama – „podejście lodzermenscha”. Polega ono na tym, że kiedy zetknę się z czymś nowym, moją pierwszą reakcją jest namysł nad tym, czy wynika coś z tego wynika dla mnie.

Kiedyś spytałem mamę dlaczego tak to określa. W odpowiedzi kazała mi obejrzeć „Ziemię obiecaną”. Kto widział ten już pewnie wie, wszystkich innych zachęcam do obejrzenia. Nie jestem wiekim fanem kina, ale ten film rzeczywiście mi się podobał. Określenie rzucone przez moją mamę, odnosiło się pewnej krótkiej sceny. Sceny mocno zarysowującej różnice w życiowych podejściach głównych bohaterów.

Łódź z końca XIX i początków XX wieku była miejscem bardzo dynamicznych zmian. Powstawały i upadały fortuny. Wielu chciało spróbować szczęścia. W scenie, o której piszę, bohater powtarza liczne plotki o lokalnych wydarzeniach. Jednak w przeciwieństwie do swoich kolegów nie daje się porwać emocjom i podnieceniu. Każdy fakt podsumowuje prosty stwierdzeniem „ale co to oznacza dla mnie?”. Kiedy skończyłem oglądać było mi smutno. Postać, z którą porównała mnie mama nie należy do grona bohaterów pozytywnych. Szybko jednak uznałem, że charakter to jedno, a postępowanie to drugie. Za to na poziomie postrzegania otaczającego świata – nie miałem wątpliwości – mama miała rację. Zawsze staram się sprawdzić czy nowa informacja może mi w życiu pomóc.

Podobnie było i tym razem. Drugiego dnia od mojego poznania się z Hivem (czyli wczoraj) olśniło mnie! Być może i nie jestem blogerem (ale trochę się postaram). Możliwe, że nigdy nie zbiorę się w sobie, żeby pokazywać tu swoje zdjęcia (ale rozważam to).

Istnieje jednak obszar, w których permanentność zapisu i odrobina ekshibicjonizmu mogą mi pomóc. Otóż jeszcze przed wakacjami zdecydowałem się zabrać się za siebie. Nie w Nowy Rok, nie w urodziny. Tak po prostu jadąc rowerem przez las. Uzmysłowiłem sobie wtedy, że pomimo sporej aktywności fizycznej – i to od długiego czasu – wciąż nie jestem zadowolony z własnego wyglądu.

Skoro nie była to kwestia ćwiczeń, to najpewniej należało zmienić nawyki żywieniowe. Osiemnastego maja przeszedłem na dietę. Nie chcę nikogo zamęczać opisami czy było łatwo, czy może trudno. Z mojej perspektywy na pewno było warto! Już w lipcu widziałem naprawdę konkretne efekty moich działań. Były one na tyle pozytywne, że postawiłem sobie nowe zadanie – chcę mieć drabinkę na brzuchu! Może nie jest to najbardziej wzniosły i ambitny cel, o jakim słyszeliście, ale… taki sobie wybrałem. Dla mnie osobiście jest on ważny.
Czytałem też kiedyś, zdanie, które bardzo przypadło mi do gustu - „twoje ciało obrazuje twoje podejście do pracy”. Myślę, że – często, choć nie zawsze - jest to trafne ujęcie rzeczywistości. Rutyna (codziennego treningu), gotowość do wysiłku i cierpliwość w oczekiwaniu rezultatów – wszystko przydaje się w pracy. Jeżeli potrafimy tak trenować, to możemy też tak pracować.

Postanowiłem zrobić tak zwaną „Aerobiczną Szóstkę Weidera”. I zawiodłem... Dwa razy. Za pierwszym razem poddałem się w drugim tygodniu. Przy kolejnej próbie udało mi się dojść aż do 28 dnia. W obu przypadkach brakło mi czasu i motywacji. Najbardziej jednak tego drugiego.
Jak to się mówi „do trzech razy sztuka”. Żeby jednak nie skończyło się to jak uprzednio – muszę coś zmienić. I tu pojawia się Hive. Uznałem, że dla mojego planu to miejsce ma same zalety:

  1. Zobowiązuję się do czegoś publicznie – zatem będę czuł większą presję, żeby wywiązać się ze zobowiązania.

  2. Każdy wpis pozostaje tutaj na zawsze – podobnie jak wcześniej zwiększa to presję, ale równocześnie obiecuje lepszą nagrodę. Jeżeli mi się uda, to dowód sukcesu pozostanie tu permanentnie.

  3. Nagrody – skoro i tak mam się katować, to chyba lepiej przy okazji zyskać za to kilka centów, niż nie. Najmniejsza nagroda jest zawsze lepsza od żadnej. I o ile punkt pierwszy mogę uznać za „motywowanie utratą/wstydem”, punkt drugi za „motywowanie utratą/wstydem bądź zyskiem/dumą”, o tyle ostatni trzeci punkt to już samo „motywowanie zyskiem” . Cały zestaw bodźców, publiczne zobowiązanie i nieusuwalny wynik. Kiedy jak nie teraz, gdzie jak nie tutaj? :)

  4. Pomimo punktu 1, wciąż jest to trochę anonimowe. Nie znamy się osobiście i związany z presją stres wydaje się mniejszy.

Drogi Hive, oto jestem i przez najbliższe 42 dni zamierzam spamować Was informacjami o tym, czy zrobiłem dzisiaj trening (i cicho liczę, że trochę mi w tym pomożcie). Być może po drodze uda mi się, też włączyć szerzej w lokalną społeczność, ale – chcąc być szczerym – mój pierwotny plan wygląda tak, jak opisałem to wyżej.
Jutro zaczynam!

P.S.
Widziałem, że jest tu grupa osób raportująca swoją aktywność fizyczną – actifit – nie zauważyłem jednak, żeby A6W pasowało do profilu (choć pewnie dołączę niedługo w kwestii spacerów czy wypraw rowerowych). Czy ktoś mógłby wskazać mi bardziej poprawną grupę / społeczność związaną z moim głównym planem? Będę bardzo wdzięczny.

Sort:  

Hey @perymetr! This is @indayclara from the @ocd team. Congratulations and welcome to Hive!

Glad to know that you are giving this a go! Blogging - may or may not be your thing but Hive is so much more when you start to explore! Actifit is a good platform but you can also check out Hive Fitness, Self Improvement or Personal Development.

We love to read more of your stories so make sure to share them in our amazing Communities! You can also check out the Communities Incubation Program.

If you are looking for tips and information as a Hive newbie, click here. This will also help you with your start here: How To Get A Great Start on the Hive Blockchain

By the way, since content on the Hive platform is monetized, using other people’s ideas or images could be considered as an offense and which is also viewed in a serious light on the blockchain. Here is a useful collection of resources about how plagiarism and abuse is viewed and handled on Hive.

If you have questions, you can hop into Discord server and we'll gladly answer your questions.

Congratulations @perymetr! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):

You received more than 10 upvotes.
Your next target is to reach 50 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out the last post from @hivebuzz:

Hive Power Up Month Challenge 2022-08 - Winners List
Be ready for the 9th edition of the Hive Power Up Month!
Hive Power Up Day - September 1st 2022
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!

Witamy na pokładzie!
Życzę dobrej zabawy na Hive i pozdrawiam z Grecji 🙂

Cześć,
dziękuję, postaram się tu odnaleźć!

Witaj na pokładzie :)

Trochę jestem tu z podobnych pobudek choć inny kaliber wyzwań i przynamniej u mnie pojawił się jeszcze dodatkowy punkt motywujący: może ktoś przeczyta zapis walki i powstawania z upadków i mu to pomoże na jego własnej drodze :) Może i u Ciebie się sprawdzi? :)

Będę zaglądać i kibicować!

A6W to morderstwo dla kręgosłupa, jest tyle innych lepszych ćwiczeń :(

Cześć,
bardzo miło mi poznać. Najbardziej liczę na motywację, bo pamiętam jak powoli wygasała, ale jeżeli jeszcze komuś to pomoże, to prawdziwe win - win :) Co do pleców, to tak, pamiętam, jak po pierwszym tygodniu zaczął boleć mnie kark. Przy drugim podejściu nie było lepiej. Teraz mam chytry plan - dołożę rozciąganie i ćwiczenia na plecy. Tylko... no taka jest teoria. Pamiętam, że już wcześniej o tym myślałem, ale a6w jest tak długie i nużące w kolejnych tygodniach, że zwyczajnie brakowało czasu.
Super, że jesteś! Też się odwdzięczę zaglądaniem, chociaż przysiąść tu zdołam pewnie tylko wieczorami.
O innych ćwiczeniach poszukam - jeżeli masz coś do polecenia, to z wdzięcznością przyjmę link. Samo a6w weszło mi już tak na głowę, że muszę je odhaczyć. Szkoda tyle popełnionego już wysiłku w piach. Niby wiem, ale zawsze będzie wątpliwość czy naprawdę chodziło mi o plecy, czy po prostu wymiękłem.

Myślę, że najlepiej po prostu czymś a6w zastąpić i nie będzie tęsknoty, a można sobie naprawdę narobić krzywdy tym ćwiczeniem :)

Co do ćwiczeń to zależy co lubisz robić, ja jak wpadnę w rytm ćwiczeń choć ostatnio jestem wielkim leniem to najbardziej służą mi dynamiczne treningi, których jest masa na YT jak choćby u Moniki Kołakowskiej :)

Tak z ciekawości, jak trafiłeś na hive?

Kuzyn mnie namówił - @doabit. W ostatnie Święta nawet o tym gadaliśmy, żeby się nawzajem zmotywować w częstszym pisaniu :)

Loading...