Kiedy jak nie teraz?

in #polish2 years ago

Dziś 79. rocznica rzezi wołyńskiej. Wieczna pamięć pomordowanym! Jestem całym sercem za Ukrainą w tej wojnie, aby udało im się obronić swoją niepodległość i pokonać Rosję. Jestem też za tym z powodów pragmatycznych, bo ewentualna porażka Ukrainy postawiłaby Polskę w bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej. Natomiast głosy za tym, aby o Wołyniu nie rozmawiać bo wojna, uważam za niepoważne, delikatnie mówiąc.

Za PRL o Wołyniu nie, bo pamięć o Polakach za Bugiem miała przepaść.
Za początków III RP o Wołyniu nie, bo Ukraina się demokratyzuje i nie wolno zaogniać stosunków.
Po 2014 o Wołyniu nie, bo Ukraina jest w trudnej sytuacji i należy ich bezwzględnie wspierać.
Obecnie jak wyżej.

Otóż nie, właśnie wyjaśnienie trudnych momentów w historii powinno stanowić przełom dla nowych stosunków między Polską a Ukrainą.
Kiepsko to wygląda, gdy się mówi o braterstwie narodów, a kości pomordowanych leżą w szczerym polu i nie wolno ich szukać, aby pochować i upamiętnić.
Nie tak wygląda braterstwo.

Podkreślam raz jeszcze, uważam, że Ukrainie trzeba pomagać, bo i po ludzku to nie oni są agresorem, ale również to wojna z Rosją w naszym interesie. Natomiast elementarne zasady zdrowych stosunków międzynarodowych nakazywałyby uczciwego podejścia do tylu tysięcy bestialsko pomordowanych Polaków, ale także innych narodowości.

image.png