Cały amerykański internet żyję aferą z aktoreczką Sydney Sweeney.
Dokładnie kampanią, która miała promować jeansy. Wszystko przez hasło "Sydney Sweeney Has Great Jeans" jest to (podobno) gra słów – jeansy (jeans) brzmią jak geny (genes). W jednym z filmików Sydney mówi: "Geny są przekazywane z rodziców na dzieci, określając cechy jak kolor włosów, osobowość, a nawet kolor oczu... Moje jeansy są niebieskie". I tu się zaczęło! Ludzie zaczęli się w tym dopatrywać rasistowskie podteksty, a nawet motywy eugeniczne. Tak, dobrze czytacie. W 2025 roku jeansy mogą zostać oskarżone o promowanie "białej supremacji". Kometo przybywaj.
