Deser aroniowo-jabłkowo-owsiany z imbirem na ciepło

in #polish6 years ago

03A52D0F-A28C-428C-BCC1-2F7ACE076A31.jpeg

Witajcie!

Dzisiejszy deser to marzenie na dni takie jak za oknem. Leje, wieje i nic nie wskazuje na to, że to jeszcze lato. Już końcówka, ale jednak...

Wczoraj jeszcze było tak upalnie, że myślałam, by aronię wkomponować w lody. Nie zdażyłam, w zwiazku z czym mam aronię na ciepło na odmieniona aurę.

Kombinacja jabłek, owoców aronii, wanili, imbiru i płatków owsianych jest niesamowita. Aromat mieszajacych się składników wypełniał mi dom od rana. Serdecznie polecam!

Przepis został stworzony podczas pracy przy tych pysznościach. Była to zupełna improwizacja zainspirowana moim poprzednim wpisem. A ten ostatni to śliwki pieczone pod ciastem gryczanym. Obydwa desery sa lekkie, łatwe w wykonaniu i szybkie.

Przygotowanie wymaga nagrzania piekarnika, umycia owoców, przebrania aronii i pokrojenia jabłek. Jabłek ze skórki nie obierałam. Ciasto na owocach, składa się z pięciu składników, które to mieszamy widelcem. Banalne, nie? Nie zawiera maki pszennej ani cukru. Banan się świetnie tu sprawdził jako element słodzacy. Dzięki @zdrowie! W niejednym Twym przepisie widziałam banany jako substytut cukru. Muszę tutaj zaznaczyć, że moje owoce po upieczeniu nie były zbyt słodkie. Aronia ma to do siebie, że słodyczy jej brak. Jabłka też nie dosłodza za mocno. Jeśli chcecie słodszy deser to bez cukru się nie obejdzie.

Dzisiaj użyłam indywidualnych pojemników do pieczenia, ale deser ten można równie dobrze upiec w jednym żaroodpornym naczyniu.

Do dzieła!

Składniki:

  • aronia
  • jabłka
  • wanilia
  • imbir
  • cynamon
  • pomarańcza
  • zmielone płatki owsiane
  • maka ziemniaczana
  • masło
  • banan
  • proszek do pieczenia
  • tłuszcz do foremek

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.

20BFC3AB-1764-4732-887D-4A9DB45B40C4.jpeg

Aronię mieszamy z posiekanym imbirem i jabłkami.

B41CD261-BBDA-4BC0-BEB8-878F2AD46BF4.jpeg

Dodajemy wanilię, cynamon, sok z pomarańczy i odrobinę maki ziemniaczanej. Mieszamy. Jeśli mamy pomoc w kuchni, jak w moim przypadku, to korzystamy z chęci malucha do pracy;)

Formy natłuszczamy i wysypujemy mielonymi płatkami owsianymi i opruszamy maka ziemniaczana. Można ta czynność wykonać na samym poczatku naszych działań.

1C068698-39C9-478B-8BEB-ABB210072E6E.jpeg

Do każdego pojemnika nakładamy owoce. Wkładamy na chwilę do piekarnika.

8AD62A0F-AC90-4672-BC35-504D83B98050.jpeg

By zrobić ciasto mieszamy mielone płatki owsiane, makę ziemniaczana (u mnie po połowie szklanki), łyżeczkę proszku do pieczenia, rozgniecinego banana i masła tyle, by utworzyć ciasto do rozprowadzenia łyżka po owocach.

Wyciagamy podpieczona mieszankę aroniowo-jabłkowa, nakładamy ciasto, wygładzamy łyżka powierzchnię i pieczemy przez 15 minut. Po tym
czasie zwiększamy temperaturę do 200 st. C i kontynuujemy pieczenie do zarumienienia się górnej warstwy.

6C9F2C75-8A76-42A4-A385-58D9F4AE859D.jpeg

Życzę Wam wspaniałych wypieków z sezonowych owoców!

Piszcie o tym co u Was w kuchni się dzieje. Przyjemnie mi będzie poczytać Wasze komentarze.

Pozdrawiam!

Sort:  

Wygląda cudownie :)
Właśnie przedwczoraj zakopałam w ogrodzie korzeń imbiru, liczę że się przyjmie podczas jesiennych deszczów. O aronię tez muszę się postarać ;)

Dziękuję pięknie! Bardzo pożywny również:)

Czy mam rozumieć, że kupiłaś korzeń imbiru i po prostu zasadziłaś? Ja się przymierzałam do tego już dawno temu, ale zapomniałam:(

O mnie ostatnio imbir wypuscił listki... nie wiem czy można to zjeść, bo wyglada smakowicie :) A przepis ekstra! Tak proste, że nawet Leniwiec da radę :) Muszę tylko takie naczynka żaroodporne skombinować ! :)

Dziękuję! Tak, te zapiekane owoce to łatwizna;)

A małych foremek wcale mieć nie musisz. Możesz w jednym większym naczyniu zapiec. Znikaja natychmiast więc możesz zrobić więcej;)

Na pewno pożywne, tyle pysznych owoców i nie tylko. Przepis do wypróbowania :)

Dokładnie tak, zasadziłam w miarę płytko, podobno powinien się przyjąć bez problemu, zobaczymy... Czytałam że kłącze też jest jadalne, będę próbować jak coś wyrośnie ;)
Ja też ciągle zapominałam ale w końcu nadszedł ten dzień :P

Świetnie wiedzieć! Dzięki!

Dzisiaj już nie zasadzę, bo zużyłam resztkę imbiru. Będę jednak testować. Może napiszesz o testowaniu różnych części imbiru? Ja z chęcia poczytam.

Ok, poczekajmy aż coś wyrośnie ;)

@grecki-bazar-ewy, @sweetsandbeyond, @veggie-sloth Wow! Nie wpadłabym na to, by po prostu zakopać kawałek imbiru! Czego on potrzebuje, by urosnąć? Mogę zakopać go w moich skrzyniach w ogrodzie, czy raczej w donicy na parapecie?

Ja zakopałam w doniczce parę dni temu i czekam...
Trzeba poczytać jaki klimat mu pasuje, u mnie jest ciepło a nie wiem jak będzie u Ciebie Monia w zimie.
Może Leniwiec podpowie gdzie zakopał imbir ?

Tak, Leniwcu proszę o odpowiedź na pytanie o miejsce przebywania Twego imbiru:)

Ja przenoszę wszystkie rośliny doniczkowe do domu na zimę. Jeśli postapię jak Ty zawsze mój imbir może zimować w domu;)

Ok! U mnie jeszcze nic się nie dzieje, pewnie takie kłącze potrzebuje sporo czasu żeby wykiełkować.

Zapiekane owoce to jeden z moich ulubionych posiłków, bo pochłaniam ich takie ilości, że nie mogę nazwać tego deserem ;)) Są też symbolem długich wieczorów i deszczowej aury, cudownie poprawiają humor w niepogodę.
Fantastycznie, że sięgnęłaś po aronię, tak mało popularną, a przecież mega wartościową. To fakt, że jest dosyć kwaśna i cierpka, dlatego przydałoby się połączyć ją ze słodkim jabłkiem, albo gruszką. Super, że wykorzystałaś banana do osłodzenia. W tym cieście sprawdziłyby się także namoczone i zblendowane daktyle, a dałyby jeszcze lepszy efekt słodkości ;)
..a dodatek wanilii i imbiru.. tylko Ty tak czarujesz ;))

Dzięki Moni! Aronia to hit! W ubiegłym roku robiłam dżemy aroniowo-borówkowe. Wyszły wspaniałe! Obecnie myślę, by aronię połaczyć z większa ilościa owoców. Pokombinuję;)

A daktyle mam. Zawsze staja na półce. Nie miałam czasu by moczyć;) Cały ten wypiek był jedna wielka improwizowana impreza! Wyszło świetnie!
Dzięki za komplement:) Miło mi bardzo! A to czarowanie...

Świetny deser na długie jesienne wieczory. :) Takie ciepłe owocowe desery, najbardziej przypominają o nadchodzącej jesieni.:D Ja tam kocham jesień, za te kolory i pyszną herbate z sokiem w blasku świec.!

Ja też jesień bardzo lubię. W zasadzie już od kilku dobrych lat wszystkie pory roku po równo (prawie;)) sprawiaja mi radość! Każda jest piękna w swej inności i wiele wnosi co roku do mego życia.
Dzięki za urzekajacy komentarz!