Żeby polacy mogli się czegokolwiek dorobić najpierw trzeba zmienić prawo podatkowe, które w obecnym stanie do niczego tak naprawdę się nie nadaje. (Chyba, że mówimy o kradzieży no to tak, jak najbardziej do tego się nadaje).
Rozumiem że masz na myśli obniżenie podatków. Tyle że liczysz na skapywanie. To że twojemu pracodawcy zostanie więcej pieniędzy nie znaczy że się nimi podzieli.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_skapywania
Ale ja mówię o nowym prawie podatkowym gdzie wielkie korporacje nie będą wykorzystywać tego prawa do prania brudnych pieniędzy. Chyba nie masz pojęcia o obecnym prawie podatkowym gdzie jest tyle luk i niepotrzebnych reguł, że najlepiej uchylić go w całości i napisać od nowa.
Posługujesz się teorią, o której tak szczerze nigdy nie słyszałem... :) ale mogę ją trochę obalić BO:
- Jeżeli będą niskie podatki będzie więcej inwestorów, a co za tym idzie:
- więcej miejsc pracy,
- większa konkurencja.
2.Jeżeli będzie większa konkurencja to zwykły człowiek może domagać się podwyżki bez jakichkolwiek obaw, bo za rogiem może być druga firma, która będzie bardziej doceniać pracowników oraz dostanie większą pensje.
Jak chcesz mogę jeszcze trochę wymienić, ale muszę się rozpisać... A mi się nie chce. :D
Trochę nie o to się pytałem, zastanawiałem się czy jakby nie zmienił pracodawcy, też by doszedł do takich sukcesów. Ale to raczej oczywiste że tak daleko by nie zaszedł. Bo widzisz nie tylko od tego jak pracujesz, zależy to co osiągniesz. Ale też od firmy w jakiej pracujesz. Jakie masz warunki pracy i jak ona jest efektywna.
Metoda prób i błędów.
Musisz też zrozumieć, że nie każdy człowiek osiągnie sukces, bo zwykle są to ludzie, którzy dynamicznie dążą do celu za wszelką cenę, bez względu na koszty.
Każdy człowiek jest inny i musisz to zrozumieć. :)
Niestety w Polsce praca jest dramatycznie nie efektywna. Powód prosty, czemu ma pracodawca ma się starać jak nie musi płacić podatków (trzeba być szczerym większość korporacji w Polsce dosyć skutecznie unika płacenia podatków), może płacić śmiesznie niskie wynagrodzenia.
Bardzo ciekawa sytuacja była jakiś czas temu jak PO, zagłosowała w parlamencie UE, za tym by polscy kierowcy zarabiali tyle co Niemcy (trochę uprościłem problem). PiS już zdrajcami narodu zdążył ich nazwać. Bo jak to można wymagać od polskich firm by płaciły tyle co niemieckie? Biedni przedsiębiorcy upadną, a jak oni upadną to co to będzie? Tragedia.
Oczywiście nic by się nie stało jakby upadły, popyt na usługi transportowe by się nie zmniejszył. Tylko przetrwały by firmy efektywniej zarządzane. I przejęły by zlecenia firm mniej efektywnych.
Dlatego trzeba napisać nowe prawo podatkowe, które nie będzie miało luk i będzie nakazywało płacenia podatków.
Ta ustawa, która miała zrównać pensje niemieckie z polskimi było to celowe zagranie ze strony unii, bo Polska ma ogromny sektor transportowy w Polsce i w europie. Jeżeli ta ustawa doszłaby do skutku to większa część firm z polski by upadła, a w jej miejsce weszłyby zagraniczne. W ten sposób pozbylibyśmy się "POLSKIEGO KAPITAŁU" o którym pisałeś mi w jednej z odpowiedzi.
Żeby Polska i Polacy mogli się bogacić to muszą rządzić ludzie, którzy mają o tym pojęcie i dla nich na pierwszym miejscu zawsze będzie ojczyzna, a nie partyjne wojenki, imprezki, pieniądze itd.
Dlatego tylu polaków podobnie jak Lewandowski wyjechało. Nie tylko po socjal, ale też po lepiej płatną pracę, jak lepiej płatna to musi być bardziej efektywna. Jak jest bardziej efektywna, to daje większe szanse rozwoju
No, bo Niemcy, Anglia, Francja nie byli w komunie tyle lat i mają "KAPITAŁ NARODOWY".
Nie chce się kłócić, bo podajesz sensowne argumenty. Zauważ że nie podważam ciężka praca ma sens. Tylko chcę cię przekonać że na pewne sprawy można patrzeć szerzej, z odrobiną wyobraźni, miej dogmatycznie.
Ale ja również nie chce się kłócić, ja tylko robię z tobą polemikę. Lubię sobie od czasu do czasu podyskutować z kimś kto nie wyzywa twojej starej itp.