Jak próbowano zwerbować kard. Gulbanowicza - dokumenty Służby Bezpieczeństwa

in #reakcja4 years ago


Niedawno na naszym portalu w tekście "Rozmowy kard. Gulbinowicza ze Służbą Bezpieczeństwa", analizowalismy ustalenia prof. Rafała Łatki z IPN na temat współpracy duchownego z SB. Kilka dni później redakcja Onet.pl ujawniła esbeckie dokumenty, w których zapisywano poczynania kardynała.

W roku 1962 Gulbinowicz, wtedy jeszcze jako ksiądz na funkcji wicerektora Wyższego Seminarium Duchownego obserwowany był przez Służbę Bezpieczeństwa. W raportach opisywano go jako człowieka inteligentnego i oddanego Kościołowi. Przełożonym tajnych współpracowników zależało na potwierdzeniu domniemań, jakoby duchowny miał być chciwy na wysokie stanowiska oraz wykazywał się homoseksualizmem. Na zewnątrz był zatwardziałym opozycjonistą i zachowywał się w pełni lojalnie wobec kard. Wyszyńskiego. Jak pisaliśmy w poprzednim tekście duchowni byli bardzo pożądani jako współpracownicy SB: "Służby ewidentnie dążyły do tego, aby pozyskać współpracownika będącego wysoko w hierarchii kościelnej. Z drugiej strony, Gulbinowicz prawdopodobnie oczekiwał układów z władzą jako przyszły ordynariusz oraz z powodu kompromitujących materiałów na temat księdza, jakie były w posiadaniu SB. Jak jednak zaznacza Łatka nie ma tu mowy o molestowaniu seksualnym czy pedofilii". CZYTAJ TAKŻE: Rozmowy kard. Gulbinowicza ze Służbą Bezpieczeństwa Biskup Adam Dyczkowski wspomina, że w tamtych czasach każdy, kto wstępował do seminarium, miał automatycznie zakładaną teczkę, a jego poczynania były uważnie śledzone. Miało to pomóc w przyszłości, gdyby na księży znalazły się haki. Bp Dyczkowski wyklucza jakiekolwiek przesłanki o homoseksualizmie kard. Gulbinowicza z tego względu, że, jak twierdzi, w tamtych czasach homoseksualizm był uważany za zjawisko wyjątkowo gorszące i osoba dopuszczająca się takich praktyk nie mogła liczyć na wysokie stanowisko w hierarchii kościelnej. Warto wspomnieć, że homoseksualizm wśród kleru wyjątkowo interesował SB. Inaczej jednak uważa warszawski poeta Karol Chum, który będąc słuchaczem w seminarium duchownym miał być molestowany przez kardynała. Artysta jednocześnie zaprzecza wykorzystywaniu dzieci przez duchownego. Chum złożył sprawę do prokuratury, a kuria wrocławska miała zająć się zgłoszoną sprawą po premierze filmu braci Sekielskich "Tylko Nie Mów Nikomu". Prokuratura jednak umorzyła śledztwo. Dnia 2 sierpnia 1962 roku TW Jacek Ż. ps. "Rp" dostarczył pierwszy donos Służbie Bezpieczeństwa na temat życia seksualnego kardynała. Oficer spisujący zeznania wyciąga wnioski o domniemanym homoseksualizmie duchownego. Jednak zeznania nie dotyczą czynów, a uczuć jakimi duchowny miał darzyć innego mężczyznę. Na przykład zeznania mówią, że ksiądz jest zazdrosny o jednego ze swoich studentów. Gulbinowicz miał zachowywać się dziwnie, gdy podopieczny mówił o wzięciu ślubu i odradzać ten pomysł mówiąc, że lepiej być kawalerem oraz, że kocha studenta jak niewiastę. Duchowny miał stwierdzić również, że wstydzi się tego uczucia. Na koniec oficer rozprawia na temat homoseksualizmu TW "Rp", jednak dochodzi do wniosku, że to on może być ofiarą wykorzystania seksualnego. Rozpracowanie księdza Gulbinowicza było już wtedy sprawą pilną. Wiele donosów i raportów trafiało bezpośrednio do I sekretarza KC PZPR. Sprawę dla redakcji Onet.pl zdecydował się nieco nakreślić i zobrazować sposób działania Służby jeden z esbeckich oficerów niechcąc ujawniać tożsamości. Przyglądał się on działaniom Kornela Morawieckiego i Władysława Frasyniuka. Twierdzi, że do takich ludzi jak Gulbinowicz nie szło się na samym początku. Cel najpierw był obserwowany, inwigilowany, zbierano informacje na jego temat. Takie działania, zanim doszło do pierwszego spotkania, mogły trwać nawet kilka lat. Kiedy zakładano, że obserwowaną osobę można zakwalifikować jako TW, rzadko się zdarzało, żeby po rozmowach osoba taka odmawiała. W innym wypadku osoby odpowiedzialne za werbunek musiały tłumaczyć się u przełożonych z nieosiągnięcia celu, jak twierdzi anonimowy oficer. Z kolei sukces oznaczał zazwyczaj szybki awans. CZYTAJ TAKŻE: Kobieta inwigilująca ks. Blachnickiego działa dziś na rzecz LGBT i doradza Trzaskowskiemu Odpowiedzialnym za inwigilację kard. Gulbinowicza był oficer Józef Maj, który w 1969 roku został przeniesiony do Warszawy z Rzeszowa i awansowany na stopień podpułkownika. Maj chciał wpływać na duchownego poprzez jego najbliższe otoczenie. Hakiem miał być domniemany homoseksualizm księdza, a nagrodą za współpracę wysokie stanowisko w kościelnej hierarchii. Udało się zwerbować innego księdza z otoczenia Gulbinowicza, któremu jako TW przydzielono pseudnim "Orion". "Orion" wykonał dwa pierwsze zadania, które polegały na namówieniu ówczesnego rektora Seminarium Duchownego w Olsztynie, ks. Gulbinowicza na kontakty z władzą oraz usunięcie konkretnych wykładowców, którzy mogliby przeszkadzać w zarządzaniu seminarium. W dokumentach SB znajdują się streszczenia rozmów Henryka Gulbinowicza z esbeckimi oficerami z Wrocławia, Warszawy, Olsztyna. Głównymi tematami rozmów były budowa sakralna, wyjazdy zagraniczne, sytuacja w kraju, różni duchowni, Episkopat. Z niektórych dokumentów wynika, że Gulbinowicz rozmawiał z osobami trzecimi na temat rozmów z bezpieką. Przed przenosinami Gulbinowicza do Wrocławia kontakt z duchownym nawiązał dyrektor Departamentu IV MSW generał Konrad Straszewski. Do spotkania doszło w 1977 roku. Pojawił się na nim również pułkownik Czesław Wiejak. Pierwszym działaniem ks. Gulbinowicza we Wrocławiu było postawienie kościoła przy ul. Legnickiej. Jak wspomina bp Dyczkowski było to bardzo trudne i skomplikowane. Potrzeba było pozwoleń i zdobycia odpowiednich dokumentów. Szacuje się, że blisko duchownego tajnych współpracowników inwigilujących Gulbinowicza w sumie mogło być nawet kilkuset. Jednym z nich był Marian Charukiewicz, którego duchowny miał przeciągnąć na swoją stronę. Charukiewicza rozpracował działacz Solidarności Walczącej Artur Adamski, przyjaciel Kornela Morawieckiego. Charukiewicz w swoich wspomnieniach opowiada o tym, jakoby Józef Maj miał pomagać Gulbinowiczowi, np. w przerzucaniu Pisma Świętego przez granicę. Twierdzi również, że duchowny miał w zwyczaju przekupywać agentów SB czy milicjantów w Białymstoku. Ciekawostką jest, że gdy w latach 40. werbowano Maja za jego największą słabość uznano jego wiarę. Jednak w teczce personalnej można doczytać, że w późniejszym czasie dokształcił się. W 2008 roku w Gazecie Wrocławskiej ukazał się artykuł, z którego wynikało, że Irma Rozdziałowska, oficer SB przekazała 50 tysięcy złotych na budowę kościoła pod Wilnem. Za jego budowę miał być odpowiedzialny kard. Gulbinowicz. Rozdziałowska była większość życia związana z Wrocławiem. Krążyły nawet podejrzenia, że współpracowała z opozycją w czasach komuny, jednak w 2014 roku IPN obalił tą teorię. CZYTAJ TAKŻE: Czy Wojskowe Służby Informacyjne brały udział w powstaniu TVN-u? W połowie lat 80. doszło do zerwania rozmów kardynała z SB. W 1983 roku nastąpiła jedna z ostatnich prób zrobienia z duchownego tajnego współpracownika. Akcja o kryptonimie "Zorza" miała uspokoić nastroje wśród opozycji w związku z przyjazdem Jana Pawła II do Wrocławia. Następnie chciano namówić ponownie Gulbinowicza na współpracę z władzą. W tym celu ściągnięto nawet oficera Maja z emerytury. Doszło do spotkania duchownego z oficerem. Maj zapewniał o bezpieczeństwie Ojca Świętego oczekując jednocześnie, że spotkanie z Janem Pawłem II nie zamieni się w manifestację polityczną. Duchowny odpowiedział, że spotkanie z Papieżem odbędzie się w podniosłej i spokojnej atmosferze. Mjr Stanisław Wers, który był zastępcą naczelnika Wydziału IV SB opracował plan mający na celu oddziaływanie na najbliższe środowisko kardynała, aby ostatecznie wciągnąć go we współpracę ze Służbą. Do osiągnięcia tego celu wyznaczeni zostali tajni współpracownicy o pseudonimach "Jerzy - Drążyk", "Kuczyński", "Bolek". Dla wszystkich było jasne, że wysoka pozycja diecezji wrocławskiej w polskim kościele musi się spotkać z nominacją kardynalską biskupa. Po przejęciu diecezji, Gulbinowicz od razu rozpoczął rozmowy z mniejszościami niemiecką i ukraińską, prawosławnymi oraz wspierał Solidarność, co zdaniem bpa Dyczkowskiego musiało bardzo denerwować władze państwowe. Twierdzi również, że gdyby Gulbinowicz współpracował z SB to prędzej czy później opozycja dowiedziałaby się o tym. Działacze Solidarności, jak i bp Dyczkowski dementują podejrzenia wobec kardynała o współpracę z SB. Jarosław Broda, lider Solidarności na Czechosłowacji podaje przykład ukrycia 80 milionów złotych w kurii wrocławskiej. Pieniądze te należały do związku zawodowego. Najpierw udało się podjąć z banku, a następnie zdeponować w kurii. Pieniądze te przeznaczane były na działalność podziemia opozycyjnego - wydawanie prasy, pomoc zwalnianym robotnikom i ich rodzinom. Władze PRL były bardzo zdeterminowane, aby tę sprawę wyjaśnić. Jak twierdzi bp Dyczkowski, gdyby Gulbinowicz faktycznie współpracował z SB, to władze napewno dowiedziałyby się o tym, gdyż kardynał wiedział o przechowywaniu pieniędzy. Jak pisaliśmy w poprzednim tekście na temat kardynała, prof. Łatka ustalił, że duchowny zaraz po zostaniu kardynałem w 1985 roku zerwał wszelkie kontakty z SB. Jedynym sposobem w jaki chciał rozmawiać z władzami była droga formalna. Profesor stwierdza również, że SB nie mogło nic więcej zaoferować Gulbinowiczowi, gdyż w hierarchii kościelnej zaszedł najwyżej jak mógł. Pisze również, że przypadek Gulbinowicza jest ciekawą historią, a dalsze badanie czasów PRL-u przyniesie jeszcze sporo informacji. Emerytowany oficer SB podsumowuje: Jeśli był agentem, to na pewno nie takim zwykłym, zarejestrowanym w typowy sposób. Był przecież zbyt ważny. Ale ja nic pewnego na ten temat nie wiem. Lepiej już mu dać spokój. Michał Karpiński źródło: Narodowcy.net / onet.pl / tuwroclaw.com / nowezycie.archidiecezja.wroc.pl
Sort:  

Source
Copying and pasting previous posts or significant parts of it of could be seen as spam when:

  • Reposting the same content without additional original content or significant changes
  • Reposting content within the same payout window

Spam is discouraged by the community and may result in the account being Blacklisted.

Please refrain from copying and pasting previous posts going forward. If you believe this comment is in error, please contact us in #appeals in Discord.