Dowcip żołnierski #7

in #steempress6 years ago


Poranek w jednostce. Kapitan urządza apel:

  • Kolejnooooo ODLICZ!
  • RAZ!
  • DWA!
  • Tszszszszyyyyy....
  • Żołnierzu, co jest z wami?!
  • Byemmm wszorajjjj u siełżanta Kowalskieho.....
    Na drugi dzień sytuacja się powtarza:
  • Kolejnooooo ODLICZ!
  • RAZ!
  • Dwwaaa.....
  • Żołnierzu, a wam co dzisiaj?!
  • Byemmm wszorajjjj u siełżanta Kowalskieho.....
  • Nie no, ja sobie muszę poważnie porozmawiać z sierżantem Kowalskim!
    Kolejny ranek:
  • Choleeeejjnooo odliszszsz.....

Spotykają się dwie świnie różnej płci w rzeźni. Jedna z nich zagaduje drugą:

  • Przepraszam, czy pani tu pierwszy raz?
  • Nie ku**a, drugi!

1939 rok. Wojna radziecko - fińska. Duży oddział radzieckich żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza dobiega ich głos:

  • Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich!
    Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym
    zapada cisza. Głos odzywa się znowu:
  • Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich!
    Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały,
    a po 10 minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie:
  • Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich!
    Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła 1000 wojaków za wzgórze.Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety... i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa:
  • Nie posyłajcie więcej naszych... To pułapka... Jest ich DWÓCH!

II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to skurwysyn wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:

  • Co powiedzieliście towarzyszu?
    Żukow na to, że nic.
  • No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
    Wrócili więc i oficer melduje:
  • Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to skurwysyn wąsaty!".
    Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
  • Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
    Żukow natychmiast odpowiedział:
  • Jak to kogo, Hitlera!
    Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
  • A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?

Reporter CNN pyta się snajpera:

  • Co czujesz, gdy zabijasz terrorystę?
  • Odrzut.

Pułkownik z inspekcją w jednostce wojskowej. Ogląda wszystko po kolei, trawa skoszona, koszary błyszczą, krawężniki odmalowane... Idzie do kuchni, zwiedza, w końcu wkłada palec do jakiegoś zakamarka, wyciąga - i warstwę kurzu pokazuje towarzyszącym mu żołnierzom! Złośliwie uśmiechając się, pyta:

  • I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
  • Że prawdziwa świnia zawsze chlew znajdzie, panie pułkowniku.

Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrutów i pyta: