Dowcip żołnierski #8

in #steempress6 years ago


Dyżurny policjant odbiera telefon. Głos w słuchawce mówi:

  • Niech pan powie, czy to normalne: od kilku miesięcy jeden facet trąbi o szóstej rano w swoją trąbkę i budzi ponad setkę ludzi. Czy można coś z tym zrobić?
  • Oczywiście, zaraz przyjedziemy. Proszę podać adres.
  • Koszary, jednostka wojskowa...

Putin rozmawia przez telefon... Po chwili zasłania słuchawkę ręką i mówi

  • Wezwać mi tu admirała floty północnej!
    Wchodzi admirał. Putin się pyta:
  • Czy mieliśmy dzisiaj jakieś straty we flocie?
  • Nie - odpowiada marszałek.
  • Na pewno? - upewnia się Putin. - Żaden okręt nie zatonął, żaden nie zaginął, wszystkie łodzie podwodne wypłynęły na powierzchnie?
  • Na 100% - zaklina się admirał.
    Putin podnosi słuchawkę.
  • No to przykro mi, Obama. A4 - pudło!
***
Rosyjska akademia wojskowa, wykładowca ma opowiadać na pytania z dziedziny: "Współczesny konflikt, pole walki". Przychodzi czas na pytania, wstaje młody podchorąży: - Czy będziemy musieli walczyć w III Wojnę Światową? - No, cóż myślę, że tak. - A jak pan kapitan uważa, z kim? - Powiedziałbym, że z Chinami. Po sali przeszły szmery, wstaje jakiś blady młodzieniec: - Ale jak to, my mamy koło 150 milionów ludzi a oni z 1,5 miliarda? - Ależ panowie, w dzisiejszym konflikcie nie liczy się ilość, ale jakość, proszę zobaczyć na bliskim wschodzie 20 milionów żydów walczy z 200 milionami arabów i jak dotąd nie ponieśli żadnej porażki. - Ale czy my mamy wystarczającą liczbę żydów? - zapytał spanikowany głos z sali
***
Dwóch generałów - desantowiec i czołgista, przechwala się, który ma odważniejszych żołnierzy, w końcu jeden z nich mówi: - No dobra, to ja Ci pokażę, że u mnie, w desancie są najodważniejsze chłopaki, patrz: - Szeregowy! Podbiega jakiś koleś, salutuje i krzyczy: - Tak jest! - Widzicie ten czołg? - Tak jest! - Powstrzymajcie go własnym ciałem! - Pogięło Cię? Przecież by mnie kurna zmiażdżył! A Generał obraca się do kumpla i mówi: - Niezłe co? Jaką odwagę trzeba mieć, aby tak odpowiedzieć generałowi!
***
Okręt podwodny. Młody kuk przychodzi do kapitana: - Panie kapitanie, musimy się pilnie wynurzyć. - O co chodzi? - Dziś na obiad pierogi... - No i co? - Na opakowaniu jest napisane: ''Po wypłynięciu gotować przez 5-7 minut''.
***
Pani wychowawczyni zaprosiła żołnierza który właśnie wrócił z frontu do przedszkola aby ten opowiedział dzieciom jakieś ciekawe anegdoty z życia wojaka. - Siedzimy w okopie , jak tu na raz bomba ni pierdo***e - Panie żołnierzu można użyć innego słowa - No dobra, siedzimy w okopie jak tu na raz nie jeb**e - Panie żołnierzu... - upomina nauczycielka - Siedzimy w okopie jak tu na raz nie... - Wybuchnie bomba! - podpowiada pani nauczycielka - Wybuchnie, wybuchnie, żebyście tylko widzieli jak bunkier rozjeb**o


Posted from my blog with SteemPress : http://parchy.pl/2018/06/17/dowcip-zolnierski-8/