Dziennik #58/2024 - nie tracę nadziei

in #polish4 months ago

Źródło: Pixabay


Dobry wieczór.

Zaspałam. Nie wiem jak to zrobiłam, ale wstałam za późno, żeby iść na terapię pieszo. Bardzo źle spałam, budziłam się w nocy z takim parciem na jedzenie, że nie mogłam zasnąć. O drugiej w nocy grzałam sobie kiełbasę. Wstyd. Jestem totalnie rozjechana jeśli chodzi o odżywianie, ale [po raz setny] mam mocne postanowienie poprawy od jutra.

Na terapii ku mojemu zdziwieniu przyszły trzy nowe osoby. To sprawiło, że jest nas dużo i przyjęcia na oddział zostały wstrzymane. Z jednej strony to dobrze, bo naprawdę nie ma przestrzeni na więcej osób, a z drugiej strony jakoś mi przykro, że ktoś, kto potrzebuje pomocy odbije się od drzwi. Tak liczna grupa jest również dla mnie lekko przytłaczająca i mam problem z wypowiedziami, bo się po prostu wstydzę mówić w takim tłumie. Na szczęście jakoś udało mi się dzisiaj przełamać i raz się odezwałam.

Po terapii wróciłam do domu i poszłam na długi spacer z psem. Pomogło mi to odreagować dzień w ośrodku. Po powrocie zajęłam się szukaniem pracy. Czuję, że bardzo trudno będzie mi znaleźć pracę na weekend, ale chcę spróbować. Mam jeszcze pieniądze ze sprzedaży auta dlatego nie muszę w marcu jeszcze jeździć taksówką dlatego daję sobie ten miesiąc na znalezienie alternatywy. Jeśli się nie uda to od kwietnia wrócę na taxi, niechętnie, ale nie mam za dużego wyboru jeśli chodzi o moje finanse. Fajna praca jaką znalazłam to praca na stacji paliw. Nie wiem czemu ten pomysł wydał mi się genialny wręcz i zapragnęłam tej pracy. Czy się odezwą to już inna bajka. W trakcie poszukiwań udało mi się trafić też na ogłoszenie z komitetu wyborczego. Nie sądziłam, że ktoś na OLXie będzie szukał radnych, a jednak.

image.png

Posprzątałam kuchnię i przygotowałam sobie posiłki na kolejne dwa dni [spoiler alert: jeden już zjadłam]. Dokończyłam też pisanie pracy czyli planu zdrowienia. Jest to taka praca, gdzie robi się założenie jak w najbliższych trzech miesiącach będę funkcjonować i jak dbać o swoją trzeźwość. Włożyłam w tę pracę sporo energii, więc mam nadzieję, że jutro uda mi się ją zaliczyć. Nie jestem pewna czy zrobiłam to dobrze, ale mam nadzieję, że tak.

Jestem zestresowana tym, że już wkrótce, bo w piątek wracam do pracy. Nie wiem co mnie tam czeka. Myślę, że na pewno nie obędzie się bez poważnej rozmowy z kierownictwem na temat mojej nieobecności, ale co mądrego mam im niby powiedzieć? Sorry, ale się rozsypałam? No nie bardzo. Mam tylko nadzieję, że pokazałam do tej pory swoją pracą, że mi na tej pracy zależy i nie zostanę skreślona. Umowę mam do maja, więc mam jeszcze trochę czasu, żeby pokazać, że jestem dobrym i wartościowym pracownikiem. Zaszło bardzo dużo zmian, więc pewnie minie trochę czasu zanim się do nich dostosuję, ale chcę dać z siebie wszystko, żeby tę pracę utrzymać. Poza tym, że jest dobrze płatna to po prostu bardzo ją lubię. Chyba pierwszy raz w życiu naprawdę lubię swoją pracę i wszystko mi w niej pasuje. Zdarzało mi się już lubić pracę, ale zawsze było coś nie tak: szefostwo, finanse, wykonywane zadania i tak dalej i tak dalej, a tu pasuje mi wszystko. No może poza godzinami, bo wolałabym chodzić na 6 do pracy, a nie 8, ale to prędzej czy później się zmieni i będę pracować na dwie zmiany. W każdym razie już nie rozwlekając się na kolejne sto zdań naprawdę mi na tej pracy zależy.

Dzisiaj znowu dobijała się do mnie windykacja, ale byłam na zajęciach i nie zdążyłam odebrać. Nie chcę, żeby pomyśleli, że unikam kontaktu ze względu na moje zaległości finansowe dlatego oddzwoniłam i zgłosiłam chęć, aby to oni zadzwonili do mnie jeszcze raz. Nie miałam ochoty wisieć na infolinii pięciu godzin, żeby się połączyć z konsultantem. Myślę, że tylko dzięki moim regularnym kontaktom z nimi jeszcze nie mam poważnych problemów, bo po prostu co miesiąc ich informuję, że mam poślizg, ale wraz z wypłatą spłacę zaległości, tak się faktycznie dzieje, więc jakoś to idzie. Prędzej czy później wyjdę na prostą i zacznę spłacać wszystko regularnie. Byleby tylko znaleźć pracę weekendową, bo z taksówki na obecnych zasadach nie wyżyję.

Mam dzisiaj w sobie sporo nadziei, że wszystko się jakoś ułoży. Bardzo tego pragnę. Chcę po prostu spokojnie prowadzić życie i radzić sobie tak jak umiem. Wiem, że nie wszystko zależy ode mnie, ale mogę się postarać i zadbać o to, co jest w mojej mocy. Będę regularnie przeglądać ogłoszenia o pracę i aplikować tam, gdzie jest szansa, że ktoś mnie zatrudni i zobaczymy co z tego wyjdzie. Kluczowe dla mojego samopoczucia będą najbliższe dni, bo po prostu chcę mieć już za sobą powrót do pracy na etacie. Gdy już opadnie kurz i odbędą się wszystkie poważne rozmowy to naprawdę będzie mi się lżej żyło.

Chciałabym któregoś pięknego dnia dodać wpis, który byłby w 100% pozytywny i mam jakieś wewnętrzne przeczucie, że to się może w końcu wydarzyć. Aż sama się dziwię swoim podejściem, ale naprawdę w to wierzę. Kończę i idę oglądać The Office, bo stanęłam na pierwszym odcinku, bo poszłam ostatnio spać. Tym razem spać mi się nie chce, więc trochę na pewno obejrzę.

Do jutra!

Sort:  

Nie wiem czemu ten pomysł wydał mi się genialny wręcz i zapragnęłam tej pracy.

O ile się orientuje na typowej stacji benzynowej można zakupić alkohol, czy to nie będzie problem? Wykładanie towaru i kasowanie, kontakt z osobami, które chcą spożywać lub są pod wpływem.

Poruszałaś kwestię zmorzonego jedzenia z psychiatrą?

Moment-pojawienia-się-4-700x1750.webp

https://dietly.pl/blog/glod-emocjonalny

Najgorsze, że z powodu jedzenia narasta w tobie poczucie winy, a to z czasem może być wyłom do picia/hazardu.

Kurde, o tym alkoholu kompletnie nie pomyślałam :/

Tak i może to być też od leków, ale póki co nic mi nie zmieni, za krótko jestem stabilna. W marcu zaczynam terapię, więc może uda się ten temat przepracować na nowej terapii

Hello ataraksja!

It's nice to let you know that your article will take 9th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.5 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 222 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START