Oddałem dzisiaj auto do mechanika. Ubrałem się dosyć lekko jak na obecną pogodę. Gdy wróciłem, okazało się, że nikogo z domowników nie ma i muszę przeczekać. Aby się trochę ogrzać rozpaliłem w grillu... przy okazji wstawiłem sobie ziemniaczka... jakoś trzeba sobie radzić ;)