Hej, ale Twoje są proste;-) Może mogły troszkę dłużej być w ziemi i byłby idealne (sam nie wiem). Moim celem było mieć duże, ładne i długie marchewki. Ziemia była przygotowana, wymieszana z perlitem, dość gruba warstwa. Ale wyszło jak wyszło i tak mi się podobają i są bez nawozów. Tylko naturalny kompost i woda. I tak jak mówisz to co sam wyhodujesz najbardziej cieszy. Pozdrawiam serdecznie.
You are viewing a single comment's thread from:
Część jeszcze została w ziemi, ale już chciałam sprawdzić, bo przymrozki też nie posłużą im już raczej. Moje też bez nawozów, więc wiadomo co się je :)
Może wersja wiosenna będzie bardziej łaskawa :)