Inwestycja w poezję

in Polish HIVE3 years ago

obraz.png

Czasy są jakie są - każdy widzi. Poczucie stabilności dla wielu osób okazało się ułudą. Lockdowny, inflacja, rekordowo niskie stopy procentowe - to wszystko sprawia, że coraz więcej mówi się o inwestycjach. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie, bo algorytmy jutubowe ciągle podsyłają mi jakieś filmy o tym, gdzie włożyć pieniądze, żeby zyskać a nie stracić. Złoto, krypto, akcje. A może... poezja?

Mamy w Królestwie Bez Kresu tomik wierszy. To "Pan Cogito" Zbigniewa Herberta. Zawsze był to dla mnie szczególnie cenny egzemplarz, otrzymałem go bowiem od bardzo znanej w Tarnowie poetki, sybiraczki, laureatki Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza - Stanisławy Wiatr-Partyki. Tomik jest w formacie zeszytowym. Wydany w 2008 roku przez Wydawnictwo A5. Cena na okładce: 22,00 zł.

Okładkowe ceny po kilku latach zwykle niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Widać to szczególnie w różnego rodzaju składach taniej książki, gdzie są one zazwyczaj kilkakrotnie tańsze. Okazuje się jednak, że z "Panem Cogito" jest inaczej. Otóż, tomik jest bardzo trudno dostępny w Internecie i najniższa cena, za którą można go dostać to 108,90 zł. W dodatku używany z pożółkłą i porysowaną okładką. Oczywiście nie jest to jakaś zasada dotycząca Herberta, bo inne jego tomiki można dostać na Allegro za kilka złotych ("Elegię na odejście" za 7,70 zł a "Rovigo" za 9 zł). Ot jednostkowy przypadek. Okazuje się jednak, że na spekulacji poezją da się zarobić. Przynajmniej w teorii. W praktyce bowiem trzeba znaleźć kupca. To, że ktoś chce sprzedać tomik za ponad 100 zł nie oznacza, że ktoś go za tyle kupi...

Sort:  

Książki w ogóle są dobrą inwestycją. Liczba egzemplarzy każdego wydania na rynku systematycznie się zmniejsza, bo nie są to wyjątkowo trwałe rzeczy, więc inflacja tu nie grozi. Oczywiście pierwsze wydania Herberta nie są jeszcze tak rzadkie jak pierwsze wydania poezji Mickiewicza, ale więcej ich nie będzie.