You are viewing a single comment's thread from:

RE: Trochę o koronawirusie...

in Polish HIVE4 years ago

Ludzie po prostu przestali się przejmować zagrożeniem. Albo wychodząc z założenia, że jakoś to będzie albo twierdząc, że ich to nie dotyczy, bo chorują ludzie z zakładów pracy. Widzę tutaj ze dwie przyczyny tej sytuacji, którą mamy obecnie:

*1 Wiadomą sprawą jest to, że lockdown nie jest rozwiązaniem na dłuższą metę, w związku z tym obostrzenia będą musiały zostać poluzowane, a przedsiębiorstwa muszą wznowić pracę. Efektem jest to, że pojawiają się ogniska w zakładach pracy. Problemem jest to, że część społeczeństwa odebrała poluzowanie obostrzeń jako sygnał, że sytuacja została opanowana. Do tego jest sezon wakacyjny, który sprzyja ogólnemu rozluźnieniu i sielankowej atmosferze.

*2 Publicznie pojawiały się głosy choćby ze strony Premiera, że sytuacja jest opanowana oraz koronawirus jest w odwrocie. W związku z tym, skoro mówi to sam Prezes Rady Ministrów, z pewnością część Polaków postawiła to za pewnik.

Sort:  

Ja się zgadzam, że te wszystkie ograniczenia, które kiedyś były wprowadzone nie miały sensu na dłuższą metę. Gdy tylko usłyszałem, że policja daje mandaty za wychodzenie z domu z dziećmi to poczułem się jak w państwie policyjnym. Przecież wiadome było, że to potrwa wiele miesięcy, a może nawet lat. Przecież tak się nie da żyć.
Z drugiej strony czułem się całkowicie odwrotnie gdy słyszałem o luzowaniu ograniczeń przy niemalejącej liczbie przypadków i to do tego stopnia, że ludzie pielgrzymki do Częstochowy zaczęli zorganizować.

Przecież tu można zwariować.

Thank you for your engagement on this post, you have recieved ENGAGE tokens.