Sort:  

Zatrzymałem się na ścieżce (poza szlakiem), czekałem na grupę wsparty na kijkach. Wilk kilkanaście metrów ode mnie. Stał i patrzał. No to ja też stoję i patrzę. Wilk stwierdził chyba, że kiepski ze mnie obiad bo odwrócił się i poszedł w swoją stronę. Kilkanaście minut później spotkałem bacę z stadem owiec (jeszcze ich można spotkać w górach). Chwilę rozmawialiśmy i powiedziałem mu o spotkaniu. Powiedział, że to młody samiec, idzie za nim już parę dni i czyha na okazję. Baca mówił, że bardziej boi się o swojego psa (owiec dużo, straty są wliczone - ale pies jeden)