też cierpię na alergię, moja jest jakiś dziwna, na 2 godziny przed deszczem dostaje ataku kataru i kichania, kiedy zaczyna padać wszystko jak ręką odjął. Nie pomagają żadne leki, do dupy. Zawsze jestem uziemiony, nie mogę nigdzie wyjść, tylko chustka i smarkanie z kichaniem i łzawieniem oczu. Współczuje Ci bo wiem co to znaczy. (:
Współczuję :(
Mnie to zawsze dopada w połowie czerwca do początku lipca. Raz pamiętam, że trzymało mnie do połowy lipca i przechodzi.
Nawet branie tych leków antyalergicznych Zyrtców i innych, nie pomaga. Raczej pomaga, ale trochę.
Niestety, my alergicy mamy przeje...
Święta prawda, a psik...........