You are viewing a single comment's thread from:

RE: [SubSteemia] - Opuszczona Stacja - Scena III

in #pl-gry6 years ago

Akcja I @fatesick

Widząc, że cała załoga już wyszła, zacząłem wyłączać silniki statku. Byłem jedyną osobą, która potrafiła obsługiwać pojazdy wodne, więc dumny tytuł pilota przypadł mi. Niezbyt mi to przeszkadzało, ponieważ już od małego było to moje marzenie - być tym, który będzie wyznaczał nowe granice.

Po chwili silniki zgasły.

Długo się nie namyślając opuściłem statek i dołączyłem do reszty załogi. Każdy już coś robił - a to ktoś przeszukiwał pomieszczenia, a to ktoś natrafił na zwłoki. Bywa. Szybko się rozglądając zauważyłem, że stacji nie brakuje uroku. Kilka w miarę zadbanych pomieszczeń, piękna szklana ściana, lekki rozgardiasz w recepcji. Świetne miejsce na bazę. Chociaż słaby punkt, którym była owa ściana ze szkła, trochę niepokoił. Ułatwiał on ewentualne zatopienie stacji. Razem z ludźmi w środku, oczywiście. Chociaż teraz za późno na takie filozoficzne gadki - ktoś znalazł inny sposób na wybicie całej stacji.

Gdy ktoś obok mnie przechodził, starałem się zagadać. W takich miejscach nikt nie czuje się dobrze, więc trzeba się wzajemnie wspierać. Chociażby zwykłą, krótką rozmową. W ten sposób zagadałem do naszego pokładowego hakera, zarzucając tekstem, by zostawił dla mnie gazetki, jak jakieś znajdzie. Pilotowanie i pilnowanie sprzętu na statku to dosyć niewdzięczna robota, bardzo szybko staje się wręcz monotonna. Dlatego każda książka lub chociażby magazyn, nawet taki sprzed Kataklizmu, to istna perełka, pozwalająca zapomnieć o znużeniu.

Gdy panicz haker poszedł załatwiać swoje sprawy, zajrzałem do recepcji. Ktoś już odblokował komputer i włamał się do niektórych urządzeń na stacji. Szybko przeklikałem się przez obrazy działających kamer, sprawdzając ile z nich działa i gdzie mogą być umiejscowione, po czym zacząłem przeglądać pliki komputera, szukając jakiejś listy osób pracujących w tym ośrodku.

W końcu znalazłem odpowiedni rejestr. Zerknąłem na biurko i wziąłem pierwszy lepszy zeszyt, który miał jeszcze dużo niezapisanych stron. Przy drugim zerknięciu spośród lekkiego bałaganu wydobyłem ołówek. Zacząłem przepisywać imiona i nazwiska osób z rejestru. Nie trwało to jakoś szczególnie długo. Ot, kilkadziesiąt minut.

Po wszystkim opuściłem recepcję i zacząłem dokładnie przeszukiwać wszystkie ciała, jakie znalazłem na poziomie 0. Koncentrowałem się na znalezieniu jakichś identyfikatorów. Gdy znalazłem coś, co pozwalało na identyfikację danej osoby, skreślałem ją z listy i zapisywałem widoczny powód śmierci. Jeżeli nie było żadnego widocznego powodu - zapisywałem to jako "nieokreślone". Dopiero po ustaleniu tożsamości zaczynałem przeszukiwać kieszenie.

Sort:  

rzut na percepcję + spostrzegawczość poz tr 0

Twoja lista zapełniła się nazwiskami osób których przyczyny zgonu pozostają dla ciebie nieznane z wyjątkiem dwóch w sali konferencyjnej które ewidentnie zmarły od postrzału drona. Z identyfikatorami też było ciężko znalazłeś tylko 1 z nich na szyi żołnierza może ze zwłokami w pomieszczeniach basenów pójdzie ci lepiej jednak najpierw ktoś musi otworzy drzwi. kieszenie też zostaly już najwyraźniej obszukane labo też ty niczego nie znalazłeś.

możesz spróbować poświęcić drugą rundę tej akcji szukać dalej <mod -2 do rzutu) albo dać sobie spokj

Ciężka sprawa. Ilość znalezionych zwłok nie pasuje do ilości osób z rejestru. Czyli załoga natknie się jeszcze na wiele pustych skorup...

Nic nie znalazłem, a identyfikacja martwych osób także nie należy do najłatwiejszych. Po chwili zmieniam swoją taktykę. Zapisuję na marginesie ilość znalezionych ciał i notatkę, że tylko dwie osoby zmarły od postrzału.

Zaczynam rozglądać się po po głównej hali. Widzę, że tylko pomieszczenia opisane jako baseny nie zostały otwarte. Czyżby to był odpowiedni czas? Czas, by użyć swojej mocy? Warto spróbować, chociaż pewnie mocno mnie to zmęczy.

Podchodzę do drzwi basenu po lewej stronie. Widzę, że są zabezpieczone jakimś terminalem. Nie zwracając zbytnio na niego uwagi, skupiam swoją wolę na drzwiach. Wyobrażam sobie wielką pięść, którą chcę wyważyć przeszkodę stojącą między główną halą a lewym basenem. Gdy czuję moc przenikającą mój umysł, uderzam całą swoją siłą woli.

rzut na wolę + umiejetnośc telekinezy poz tr 6

Jako że drzwi rozsuwają się na boki chowając w ścianę próbowałeś przesunąć jedno ze skrzydeł siłą woli. Niestety drzwi ani drgną. Nie zdawałeś sobie sprawy że mogą one ważyć aż tyle. Dodatkowo jakiś mechanizm blokuje je aby nie doszło do sytuacji w której ktoś spróbuje je wyłamać np łomem.

Gdybyś go widział mógłbyś z pewnością zadziałać na sam mechanizm a potem bez problemu przesunać drzwi w bok siła mięśni jednak niestety nie masz pojęcia jak na niego zadziałać. możesz zrobić to na chybił trafił (rzut z modyfikatorem -2 - zapisz odpowiedź jako nową akcję )