OKNA, NOCNE MARKI, I MALARSTWO EDWARDA HOPPERA

in #pl-sztuka4 years ago

OKNA,
NOCNE MARKI,
I MALARSTWO EDWARDA HOPPERA


IMG_2481.JPG

Metropolitan Museum of Art




Okno to nie tylko widok.
Okno to także perspektywa.
(Bo dostrzegamy horyzont.)

Albo ucieczka.
(Bo można nim wyskoczyć i zwiać z lekcji.)


IMG_2485.JPG

art.com

Albo po prostu możliwość.
(Bo jeśli nie drzwiami, to można też oknem.
Wejść, albo wyjść.)

Czasem okno to punkt odniesienia.
(Bo zbyt długo patrzyłeś w ekran komputera, telefonu lub telewizji. I straciłeś trzeźwą ocenę rzeczywistości.)
Wiec przy okazji - reset myśli.

Okno to niekiedy także ostateczność.
(Która przecież też jest zawsze wyborem.)
..


IMG_2499.JPG

Fine Art America




Ale okno to także dużo, dużo więcej.
Bo na okno można spojrzeć od siebie, (od wewnątrz), z perspektywy osoby będącej w środku budynku.
Albo i z zewnątrz - zerkając na okna mijanych domów, hoteli i sklepowych witryn.


IMG_2509.JPG

Collection of Barney A.Ebsworth



ZAPATRZENI W OKNO

Na pewno znacie ten obrazek.
Kogoś zagapionego w okno.
Na co patrzy? Czy na pewno na to, co za oknem?
A może na coś w głębi samego siebie, bo oczy ma mętne, niewidzące i zamazane.


IMG_2483.JPG

Columbus Museum of Art




A patrzeć przez okno też można na tyle sposobów.
Bo inne jest spojrzenie ucznia, zagapionego w okno na lekcji chemii w klasie 5B.
A inaczej widzi świat osoba, patrząca na mijany krajobraz za oknem pędzącego pociągu.


IMG_2511.JPG

artsy.net

Inaczej patrzy przez okno staruszka, wyczekująca miesiącami na zajęte swą karierą wnuki.


IMG_2501.JPG

artsy.net

Inne jest spojrzenie kogoś, kto pierwszy raz obserwuje odwiedzane miasto, z okna drapacza chmur.
I inaczej patrzy w okno dziewczyna, czekająca na kogoś w pubie, w samym centrum Rynku.


IMG_2491.JPG

artsy.net



OKNA, MIJANE OKNA

Okno ma też drugą stronę, zewnętrzną.
Czy macie jakieś swoje historie związane z mijanymi oknami?
A może mieliście w swoim życiu jakieś swoje ulubione okno, do którego ścieżka Sama się prowadziła w mroku czarnej nocy?

"Nie wiedzieć czemu, wciąż rozkłady jazdy tak zmieniają,
Że prawie każdy tramwaj, pod Twym oknem nocą staje."

Andrzej Zaucha


IMG_2489.JPG

The Guardian



WSPOMNIENIE Z DZIECIŃSTWA

Kiedy byłam mała, zdarzało mi się obudzić w środku nocy.
Czasami dreptałam do okna i patrzyłam w ciemne okna sąsiedniego wieżowca.
4 rano to godzina, o której większość ludzi śpi i osiedle tonie w ciemności.
Ale zawsze (ZAWSZE), wypatrzyłam jakieś okno, w którym paliło się światło.
Czasem był to tylko jakiś cień subtelnej nocnej lampki, a czasem taki chamski, brutalny strumień światła prosto z sufitu.


IMG_2505.JPG

The Guardian

Zawsze wtedy się zastanawiałam:
Kto tam jest? Dlaczego nie śpi?
Jaka jest jego historia?
Czy właśnie się przebudził, tak jak ja?
Może nastawił budzik na 3,30 bo o tej porze wstaje do pracy?
A może dopiero wrócił z jakichś nocnych wojaży?
Czy czasem nie poczuł się źle i właśnie wzywa pogotowie?
Czy może tylko zachciało mu się pić, i zaraz obróci się na drugi boczek?


IMG_2518.JPG

artsy.net

A może to jest ktoś taki jak ja? Takie moje super-ego, które aktualnie tak samo jak ja patrzy w moje okno i zastanawia się dokładnie nad tym samym?


IMG_2493.JPG

artsy.net



AMERYKAŃSKIE SZYBY

Pamiętam swoje zaskoczenie, gdy po przylocie do Stanów, zobaczyłam, że Amerykanie nie mają szczególnie silnego zwyczaju zasłaniania swoich okien.
Gdy podczas spacerów z zaprzyjaźnionym psem, wędrowałam uliczkami tamtego osiedla, bez trudu mogłam zaglądnąć ludziom do ich okien, domów, i życia.


IMG_2522.JPG

Fine Art America

Podglądnąć fragment ich wieczoru, czasem telewizyjnej, migającej nudy, czasem jakiejś kłótni, czasem intymności.
Niekiedy zmieniałam trasę, bo czułam się jak mimowolny Podglądacz.


IMG_2520.JPG

en.wahooart.com

Zastanawiało mnie to, w kontekście kulturowym, zwłaszcza w zestawieniu z naszym polskim zamiłowaniem do zasłon, wertikali i żaluzji.

Dawno tam nie byłam, ale do dzisiaj pamiętam niektóre okna, z ich niezwykłym, wieczornym klimatem, lekko drgającą na wietrze firanką, i jakąś subtelną historią, której byłam przypadkowym świadkiem.
Pamiętam nastrój chwili, kolorystykę ścian i stłumioną czerwień subtelnego światła.


fullsizeoutput_3b2c.jpeg

Witney Museum of American Art



EDWARD HOPPER

Edward Hopper był amerykańskim malarzem ,ilustratorem i grafikiem. Urodził się i umarł w Nowym Jorku.


fullsizeoutput_3b29.jpeg

Witney Museum of American Art

Całe swoje życie poświęcił sztuce. Ukończył New York School of Art, pracował w agencji reklamy, a później otworzył własną pracownię.
Ale największy rozwój swego talentu zawdzięczał podróżom do Europy.


IMG_2514.JPG

artsy.net

Zauroczył się europejską kulturą i sztuką. Był pod wrażeniem malarstwa Gustawa Courbeta, Degasa i Rembrandta. Został wielbicielem poezji Goethego, Baudelaire’a i Verlaine’a, i wszystko to odbiło się na jego późniejszej twórczości.


IMG_2497.JPG

wanford.com

Wypracował swój niepowtarzalny styl.
Minimalizm, proste, czasem tępe formy, lakoniczne sceny, oszczędne środki wyrazu.

I dużo, bardzo dużo Okien.


IMG_2495.JPG

Wikimedia Commons

Wszystko tam jest stabilne, jakby pasywne, wyciszone, a jednocześnie uderzają nas w serce emocje. Bo obrazy te, w swym pozornym marazmie, opowiadają nam różne historie o nas samych.


IMG_2516.JPG

en.muzeo.com

Największą popularność zdobyły jego późniejsze prace przedstawiające realizm amerykańskiego, współczesnego mu miasta.
Mamy zatem wnętrza domów, hoteli, teatrów i knajp; jakieś motele, kina, stacje benzynowe i biura.
Czasem (ale rzadziej), zawieszone w pustce pejzaże.


IMG_2503.JPG

Met Museum

A pośrodku tego: LUDZIE.
Ludzie osobni - pojedynczy, tajemniczy, smutni (nie-uśmiechający się, lub robiący to nienachalnie).
Samotni, zapatrzeni w okna ludzie.

A jak Wy ich odbieracie?


NAJSŁYNNIEJSZE DZIEŁO TWÓRCY

Obraz E.Hoppera, który doczekał się największej popularności, nosi tytuł:
"Nocne Marki",
lub dosłownie Nocne Jastrzębie ("Nighthawks").
Obraz ten był inspiracją dla wielu innych twórców, artystów, malarzy, pisarzy, reżyserów i muzyków.


fullsizeoutput_3b2a.jpeg
"Nocne Marki" Art Institute of Chicago

Możecie kojarzyć także Jego popkulturową przeróbkę, czyli dzieło Gottfrieda Helnweina (Boulevard of Broken Dreams, 1984), który w barze umieścił Marylin Monroe, Humphreya Bogarta, Jamesa Deana i Elvisa Presleya jako barmana.


fullsizeoutput_3b2b.jpeg


Retro Planet




A tu strona (nieco zaniedbana), na której umieszczano wszelkie wariacje na temat tego obrazu:
nighthawksforever.blogspot.com



No właśnie :)
IMG_2532.JPG




INSPIRACJE

Twórczością Edwarda Hoppera zafascynowany był m.in Hitchcock ("Psychoza"), Wim Wenders ("Koniec przemocy"), Terrence Malick ("Niebiańskie dni"), Jim Jarmusch i Sam Mendes ("Droga do zatracenia").
Coś łączy te nazwiska, nie?

Poza tym, wpływ Hoppera dostrzegamy też w dziełach Jeffa Wall'a, Toma Waitsa (album "Nighthawks at the Diner").
Czy z polskiego światka: u kompozytora Pawła Szymańskiego oraz reżysera Andrzeja Wajdy.




WIM WENDERS - "On the Road"



KIEDY MÓWISZ
Jan Twardowski

"Nie płacz w li­ście.
nie pisz, że los cie­bie kop­nął.
nie ma sy­tu­acji na zie­mi bez wyj­ścia.
kie­dy Bóg drzwi za­my­ka - to otwie­ra okno.
ode­tchnij po­patrz:
spa­da­ją z ob­ło­ków
małe wiel­kie nie­szczę­ścia po­trzeb­ne do szczę­ścia.
a od zwy­kłych rze­czy na­ucz się spo­ko­ju.
i za­po­mnij że je­steś, gdy mó­wisz że ko­chasz."



(..)
"Nie po­wieś się,
spójrz w okno,
zno­wu ten bia­ły śnieg z czar­ne­go nie­ba.."


IMG_2535.JPG

Whitney Museum of American Art




ŹRÓDŁA:

-Levin E., "Edward Hopper", New York 1984
-nighthawksforever.blogspot.com
-https://pieknoumyslu.com/patrzenie-przez-okno-introspekcja/
-https://niezlasztuka.net/o-sztuce/edward-hopper-nocne-marki/


Pierwotnie opublikowano na slowo ma znaczenie. Blog na Hive napędzany przez dBlog.

Sort:  

Bardzo mi "siedzi" ten typ malarstwa - statyczne kadry o idealnej kompozycji sprawiają, że wzrok na nich osiada i odpoczywa, mogłabym patrzeć bez końca. Tym bardziej, że jednocześnie obrazy prowokują do zadumy i snucia rozważań, postaci pomimo swej statyczności są pełne emocji. Patrzenie na nich to tak, jak zaglądanie ludziom w prawdziwe okna - miałam i do dzisiaj mi zostały podobne ciągoty, jak u Ciebie :)
Uwielbiam okna... na pierwszym miejscu moje własne, o którym już nieraz pisałam ;)

Co do różnic w "oprawie", w Norwegii nie mogłam się napatrzeć na "gołe" okna, przez które ogląda się codzienne życie Skandynawów jak w telewizji.

:) oczywiście pamietam Twoje Okno!!
a raczej całą ich kolekcję 😍

jedno okno, a tyle różnych odsłon..
kolorów, stylizacji, chmur, odcieni,
odgłosów i ptaków.

„niebo pełne cudów” 💚💖💜

Kurcze wszystkie fajne! Takie proste i spokojne. Ten z pokoju na rogu z firanką fruwającą chyba najbardziej mi się podoba.

Dla porównania: pisałaś, że w USA nikt okien nie zasłania. To powiem Ci jaki szok przeżyłam po przyjeżdzie do Portugali. Tu wszystkie niemal okna są non stop zasłonięte. Wszyscy prawie mają te zewnętrzne żaluzje, które są bardzo pomocne, gdy mocno świeci słońce, bo się okna nie nagrzewają. Ale, żeby cały dzień mieć w mieszkaniu totalną noc, to dla mnie niewyobrażalne. Dodatkowo maja też zasłony, jaby jedno nie wystarczyło. Ochrona przed prywatnością na 100%, ale w tym samym czasie wieszają pranie za oknem od ulicy więc wszyscy widzą co sie suszy :D :D

Ja przeżyłam podobny szok w Grecji ;)

Co Ci południowcy mają z tymi ciemnościami? :D

hahaha 😂
czyli nie ma problemu, by pooglądać czyjeś, suszące się na sznurku, gacie w czerwone grochy? 🤩

z jednej strony całkowicie rozumiem ucieczkę przed skwarem słońca, (choć może niekoniecznie od razu do grobowca 😁)

ciekawe są te różnice kulturowe

Nie ma :D

@tipu curate 2

dziękuję serdecznie Lesiu 🍷

Czytając Twój tekst przypomniał mi się "Krótki film o miłości" Kieślowskiego.

Ewa chodź!
zobacz jeszcze to:

.
mój tekst NIE jest o podglądactwie, tylko o oknach,
z zupełnie innej perspektywy;

ale ten temat też jest bardzo blisko.
choć obok.

Nie myślałam wcale o podgladaniu...
Myślałam o oknach i ludziach za nimi - smutnych, samotnych, zagubionych - bo tak odebrałam ludzi na obrazach które nam pokazalas.
A że czasami podgladaja to już inna sprawa;)

Może jednak warto mieć żaluzje zewnętrzne, tak popularne np w Grecji? Izolacja, wstyd, silne słońce? Nie wiem...
Ja mam w salonie całą ścianę w oknach i przepiękny widok a Grecy się dziwią że nie mam żaluzji. Ale w pokojach mam chociaż rzadko je zamykam.

Pisz @rozku, pisz. Bardzo lubię Twoje teksty i przemyślenia :)

dziękuję 🌸💚🌼

aa.. bo oni tam, u Kieślowskiego, dosyć mocno lornetkują, i jakoś tak mi myśl uciekła..

ale, w sumie,
no to my też tak trochę podglądamy tych ludzi na obrazach,
w ich oknach, pokojach, samotności..
może niekoniecznie chcą być oglądani?

a może to nie tyle podglądanie, co podpatrywanie?
podglądanie ma w sobie coś z celowości i perfidii,
a podpatrywanie może być przypadkowe, mimowolne, jakby przy okazji, podczas sytuacji, która mija i nie zostaje nam w głowie.
czyli bez obsesyjności ani natręctwa

yy.. już sama nie wiem :D
no ale, nie przeszkadza nam, gdy ktoś idąc do parku z dziećmi, zerknie nam w otwarte okna, i jakby dajemy na to przyzwolenie;
ale gdybyśmy co wieczór, widywali tę samą twarz wpatrzoną w nasze okna - no to telefon na policje gwarantowany :D

tak, mi też coś ostatnio Kieslowski bardzo majaczy w podświadomości; chyba czas do niego wrócić :)

o „krótkim filmie o miłości” nawet wspominałam w swoim poprzednim poście;
w sumie to podglądactwo (czy raczej tym razem podsłuchiwactwo) jest tez obecne w Jego kolejnym filmie: „3 kolory, Czerwony”.

daje do myślenia..

a właśnie!
miałam Wam jeszcze kogoś przedstawić.
kolejnego grafika, (tym razem współczesnego), który także bardzo lubi okna.
ślicznie potrafi uchwycić moment, opowiada różne historyjki okienne oraz ich synchroniczność.
zupełnie inny styl, ale zagapić się warto 💖

Pascal Campionart. polecam gorąco.
.

fzw4m9.jpg

.
8tywtl.jpg
.

dbe8rl.jpg

.
mxbefb.jpg

.
de9exl.jpg

.
r07e9j.jpg