Dziennik #22/2025 - auć

in #polish4 months ago


Źródło: Pixabay


Dobry wieczór.

Wracam chyba powoli do żywych. Przeszłam w tryb zadaniowy. Przetrwać, zrobić badania genetyczne, nie dać się. Może przez to tak dobrze mi się spało? Bardzo głęboko, a wtedy czuję się wypoczęta. Nie kojarzę nawet, żebym się za specjalnie dużo razy budziła. Budzik zadzwonił o piątej, bo miałam iść biegać, ale stwierdziłam, że potrzebuję jeszcze chwili snu, więc przestawiłam go na szóstą. Potem spacer z psem i bieganko. Mam wrażenie, że oddechowo idzie mi coraz lepiej, ale mięśnie nie domagają. Nie ma co się dziwić, dopiero zaczęłam swoją przygodę. Też jest trochę tak, że powinnam się rozgrzewać i rozciągać po bieganiu, a tego nie robię i to się pewnie zemści prędzej czy później. Obiecuję poprawę. Było fajnie choć bardzo mroźnie. Chciałam biegać około 30 minut i cel zrealizowałam. Cały czas utrzymuję stałe tempo trochę powyżej 10min/km, ale nie przejmuję się tym. Grunt, że zażywam chociaż trochę ruchu.

image.png

image.png

image.png

W pracy jak to w pracy na drugich zmianach ostatnio. Bardzo mało roboty. Jutro mam spotkanie z kierownikiem w sprawie innego stanowiska. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Chciałam dzisiaj wyjść szybciej, bo mam od groma nadgodzin, ale tak jakoś się potoczyło, że siedziałam do 22. Wróciłam z kolegą z pracy, bo golf dalej niesprawny. Jutro może będę coś wiedzieć co z nim, czekamy na części.

Wróciłam do domu fest zmęczona. Zjem kolację i idę się położyć, bo jutro rano znowu pobudka. Jutro bieganie odpuszczam, bo obtarłam sobie nogę i boli fest. Wpadną dwa dni regeneracji, mówi się trudno. Za dużo chodzę w pracy i potem taki jest tego efekt. Kolejny trzeźwy dzień.

Śniadanie: kasza manna z białkiem i truskawkami
Obiad: makaron z sosem
Przekąska: kefir
Kolacja: twaróg z serkiem wiejskim i płatkami czekoladowymi
Woda: 2,5l
Kroki: 15k

Do jutra.

Sort:  

Fajnie, że jest lepiej. Mi trening często poprawia humor i hamuje przed jedzeniem syfu, bo jednak szkoda tych spalonych kalorii :)

To prawda i jest to dla mnie duży boost motywacji. Niestety wciąż zdarza się, że syf wygrywa, ale cały czas się nie poddaję :)