You are viewing a single comment's thread from:

RE: Promocja na fotowoltaikę

in #polish3 years ago

niby ok, ale nie mówi się o wadach. na przykład takie coś jak podwyższenie napięcia w domu żeby falownik wepchał prąd do sieci polskie sieci mają widełki minimum 220V maksimum 240V zazwyczaj jest to 230V jeśli tyle masz na słupie to u Ciebie w domu musi być + około 5V więcej inaczej nie wepcha do sieci. W czym problem? a no w tym że te 5V skraca Ci życie elektroniki o około 10 % Jeśli sąsiedzi też sobie zrobią panele to na słupie będziesz miał już 235V a Twój falownik wysili się na 240V przy tych parametrach elektronika siada o około 20% szybciej. Idąc dalej jak na słupie dobijecie z sąsiadami do 240V to wasze falowniki wyłączą się na godzinę celem ochrony sieci. ewentualnie będzie licytacja na falowniki kto oszuka system i podkręci limit ten wygrywa :) a reszta kibluje karną godzinę.
Po za aspektami technicznymi zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia kto rozdaje numery telefonów firmom naciągającym na "dotacje" na panele? do mnie przez ostatni rok dzwonili z około 20 firm nic nie pomaga ani straszenie RODO ani próby wyszarpania kto jest dysponentem bazy danych, bo oczywiście nigdy nie jest nim firma która dzwoni... Odsyłają pod jakieś adresy email i nic z tego nie wynika automat piszę odpowiedź, że za miesiąc udzielą informacji a w tym czasie firma się zmywa., a baza wędruje do inne firmy.
Co bardziej bezczelni telemarketerzy potrafią się zwyczajnie rozłączyć po pytaniu skąd mają mój numer i nazwisko

Sort:  

Kolejna sprawa to recykling uszkodzonych lub zużytych paneli. Według mnie o to dbać powinni już teraz, bo za 20-30 lat będzie masa niepotrzebnych paneli.

To jest kolejna pompka dla naiwniaków i jeśli miałbym zainwestować to tylko jako off grid we własne kumulowanie energii. Warto jednak zastanowić się nad innymi jak mikro elektrownia rzeczna, wiatrowa do własnego użytku z dala od systemu złodziejskiego i pośredników. Fotowoltaiką jest tak, że napompują gospodarkę, a później dojadą jakimiś dodatkowymi podatkami. Coraz więcej firm powstaje i jest chętna załatwić wszelkie formalności i zmniejszenie kosztów. Koszta i usługa nie małe dla szarego i większość leci w kredyt to jak strzał w kolano na kolejne lata mrożenia gotówki w cudzą kieszeń...

dokładnie też mam podobne wrażenie, że jeszcze zostaniemy w jakiś sposób nabicie w butelkę na tych panelach... ale do domku ucieczkowego, na działkę czy jako rezerwa na energetyczny lokdałn ok super sprawa. jednak na biznes bym nie liczył

Alternatywy dzisiaj są jak zasilanie turbiną wiatrowa lub wodna dodatkowo jakiś zestaw fotowoltaiczny do oświetlenia podwórka domków gospodarczych. Od mikro do mega elektrowni materiałów jest i to takie przetestowane udokumentowane. Możliwości jest więcej te oferty, które obecnie cisną to bubel marketingowy.Jak ktoś już powiedział i przykładem jest ropa/gaz masowe kupowanie aut przerabianie je. Afery z olejem w samochodach z pyłkami metalu w salonikach.Efekty tego się domyśl...

5V skraca Ci życie elektroniki o około 10 % Jeśli sąsiedzi też sobie zrobią panele to na słupie będziesz miał już 235V a Twój falownik wysili się na 240V przy tych parametrach elektronika siada o około 20% szybciej.

To tak nie działa. Jedyny problem z wyższym napięciem niż na linii przesyłowej to fakt, że falownik się po prostu zrestartuje przy odpowiednio dużej różnicy, co powoduje, że instalacja jest odłączona i nie zarabia na siebie.

No nie do końca. gdzieś wiedziałam tabele ile skróci się żywotność elektroniki jak podwyższysz woltaż na instalacji. problem omawia też jakiś koleś na YT tytuł filmu to jakoś tak "czego nie powie ci monter foto woltaniki" teraz nie mam czasu tego szukać, ale każdy kto myśli o panelach niech poszuka

No i chyba od tego filmu zaczął się ten mit. Obowiązująca w Polsce norma dopuszcza +-10% napięcia znamionowego, czyli od 207V do 253V. Jest tak ze względu na fakt, że sieć przesyłowa nie jest idealna i występują straty w postaci m.in spadków napięcia wzdłuż linii. Żeby je kompensować, dostawca energii "podbija" napięcie, przez co domostwa podpięte fizycznie bliżej do tego transformatora otrzymują wyższe napięcie, a te na końcu linii otrzymują niższe niż to znamionowe. Jestem pewien, że jeśli zmierzysz u siebie w gniazdku napięcie, to nie będzie ono wynosiło dokładnie 230V, tylko coś w granicach normy (oczywiście czym bliżej 230V, tym lepiej, bo to jednak napięcie znamionowe). Druga sprawa, że pewnie 95% urządzeń w użyciu posiada zasilacze impulsowe, którym absolutnie nie robi drobna zmiana napięcia wejściowego i zdecydowanie nie wpływa na ich żywotność. Gdyby wyższe napięcie wpływało negatywnie na żywotność, to warto byłoby stosować autotransformator i obniżać napięcie do 110V (do takiego jak w USA) i przestawiać przełącznik napięcia w urządzeniach (większość może pracować zarówno przy 110V/60Hz jak i 230V/50Hz), przez co zyskiwalibyśmy dodatkowe 100% czasu życia urządzenia!. Elementy, których buduje się zasilacze też nie mają idealnych parametrów, wszystko ma swoją klasę dokładności (najczęściej 5-10%, w bardziej wymagających zastosowaniach 1% lub 0,1%), więc naprawdę te kilka procent nie robi różnicy.

no tak z zasilaczami masz rację wyraziłem się nieprecyzyjnie w sumie teraz duża cześć elektroniki jest na takich zasilaczach. jednak tabela nie jest fejkiem i jak najbardziej można ją stosować do zwykłych żarówek, podgrzewaczy wody, grzałek, czajników, piekarników, odkurzaczy i wielu innych maszyn w tym prawie wszystkich warsztatowych (oprócz inwertorowych). najprostszy test można zrobić na świetlówkach ledowych. mało kto wie, że jak przepali się jedna dioda (widać to gołym okiem po czarnym wypalonym punkcie), to można ją wydłubać po chamsku nożem zalać cyną i świetlówka działa dalej problem w tym, że mamy mniej diod przez co pozostałe są bardziej obciążone. im więcej diód przepali się tym szybciej przepalają się następne. mój rekord to usunięcie 30% po czym nastąpiło spalenie wszystkiego. i dokładnie taki proces zachodzi we wszystkich urządzeniach bez zasilacza, gdy im zwiększymy moc prądu.