Minęła deszczowa niedziela i kolejny tydzień. Dziś wybrałem się z bratem na Śląsk do rodziców. Dawno tam nie byłem. We wsi dwie osoby z wirusem, w powiecie bodaj 300. Wody w Wiśle przybyło. W parafii wciąż modlą się o deszcz.
Czekając na brata (jeszcze w Krakowie) z nudów pstryknąłem dwie foty.
Na dworcu ruch średni. Na drodze jeszcze mniejszy. Na trasie głównie rozmowa o bitcoinie, gospodarce i Królestwie Bez Kresu. Jutro już czerwiec. Otwarcie coraz bliżej.
Dobrze, że pada, bo może susza nie będzie aż tak dotkliwa.
@tipu curate
Upvoted 👌 (Mana: 5/20)