Eksperyment trwa

in #polish4 years ago

IMG_5174.jpg

Ktoś kiedyś przyniósł do rzeszowskiego Królestwa Bez Kresu paczkę starych zdjęć. Najpewniej rodzinnych, bo twarze się się powtarzają. Wiele jest przedwojennych i nie chodzi nawet o II wojnę światową. Część z tych zdjęć znalazła się w ramkach i "wylądowała" na ścianach. Kilkadziesiąt spoczęło w szkatule z artefaktami. Dziś je wyciągnąłem i podczas przeglądania naszła mnie myśl, by przyczepić je do sufitu. Rzeszowskie zdjęcia na rzeszowskiej gazecie...

IMG_5173.jpg

Część zdjęć ułożyła się nawet w pewien cykl. Powyżej przykład. Matka z córką. Po dzieciach chyba najlepiej widać upływ czasu. Przy okazji: jakby ktoś chciał się pozbyć czarno-białych fotografii, to chętnie przygarnę. Może z czasem cały sufit uda się pokryć. Efekt może być ciekawy...

Zdjęcia przypinam pinezkami. Cóż, to tylko eksperyment. Jak cały wystrój KBK. Zresztą ciągłe niespodzianki (np. cieknący sufit w zielonej sali) utwierdzają w przekonaniu, że rozwiązania doraźne są najlepsze. "Najtrwalsza jest prowizorka" - mówi jedno z praw Murphy'ego.