O wielkiej mapie w Królestwie Bez Kresu (@krolestwo) pisałem już kilka razy. Pomysł, by ją wyeksponować na ścianie w głównej sali udało się zrealizować już po otwarciu lokalu. Od początku wzbudzała ona różne reakcje. Jedni uważają, że nie pasuje, inni uważają, że to wyśmienity pomysł. W praktyce korzysta z niej sporo osób podczas różnych dyskusji krajoznawczych.
Niestety papier pracuje, nieco się marszczy i mapa wygląda nieco gorzej niż na samym początku. Możliwe też, że odkleja się taśma samoprzylepna. Postanowiłem więc przytrzymać ją pinezkami, traktując bardziej jako tablicę do przypinania różnych rzeczy. Jakich? Tego jeszcze nie wiem dokładnie. Chodzi mi po głowie pomysł z wierszami Herberta, ale to koncepcja bez konkretów. Na razie przyczepiłem bilety, które zbierałem przez kilka lat. Wydobyłem je ostatnio ze starego portfela. Okazało się, że jest z tego całkiem porządna kolekcja...